Przejdź do treści

Czasem trzeba się porządnie wypłakać. Ale musisz pamiętać o ważnej rzeczy

Czasem trzeba się porządnie wypłakać. Ale musisz pamiętać o ważnej rzeczy Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Łzy szczęścia, ze śmiechu, rozpaczy, smutku, tęsknoty, złości, alergiczne – wszystkie są naturalną reakcją naszego organizmu na silny bodziec. Poza tym ostatnim przykładem przyczynkiem do płaczu są emocje.

Potok łez

Płacz w dawnych czasach był częstą, a wręcz popularną reakcją, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Średniowiecze, barok czy w końcu romantyzm całkowicie go usprawiedliwiały. Wybuchy płaczu w reakcji na miłosne wyznanie lub zawód, z powodu uniesień duchowych, podczas kontemplacji dzieła sztuki lub natury, były naturalne dla naszych pra-, pra- pra- i pra- dziadków i babek. W XXI wieku płacz nierzadko jest odczytywany jako oznaka słabości.

„Płacz, będziesz miała piękne oczy” – być może spotkaliście się z takim określeniem? Poza przysłowiowym zabiegiem upiększającym dla naszego narządu wzroku, płacz ma aspekt terapeutyczny i niekiedy oczyszczający dla naszej psychiki. Wszystko zależy od tego, co wywołuje łzy i jak często zdarza nam się wypłakać w poduszkę lub ramię przyjaciela. Odczarujmy nieco obraz płaczu i nie wstydźmy się łez.

Kobieta płacze przed lustrem

Płacz uwalnia napięcie?

Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Niektórzy twierdzą, że niekiedy czekają na rozładowanie kumulujących się emocji w postaci płaczu. Profesor Jennie Hudson z Macqurie University w Sidney i dyrektor Centrum Zdrowia Psychicznego potwierdza, że fizyczny akt płaczu powoduje rozładowanie napięcia. Dodaje jednak, że płacz może być równocześnie przyczyną, jak i skutkiem uwolnionego napięcia, jest to dość indywidualna kwestia, bardziej zależy od konkretnego przypadku niż uwarunkowań danej osoby.

Dlaczego płaczemy?

Jeśli nie jest to płacz z powodu alergii lub podczas krojenia cebuli, to znaczy, że jego przyczyną są silne emocje. Niektórzy naukowcy tego typu fizyczną reakcję na emocje uznają za adekwatną jedynie dla gatunku homo sapiens, objaśniając to naszą strukturą społeczną.

Eric Vanman, profesor na Uniwersytecie w Queensland, prowadząc swoje badania nad płaczem, za główny i bezpośredni powód płaczu podaje sygnalizowanie innym potrzeby pomocy. Wyjaśnia: „Wydaje się, że jest to jedna z głównych przyczyn takiej reakcji. Płacząc, wysyłasz komuś wyraźny sygnał, że potrzebujesz pomocy lub pocieszenia”. Według Vanmana ewentualna poprawa samopoczucia lub uczucie oczyszczenia wynikają również z przeświadczenia, że uzyskamy pomoc lub pocieszenie od osoby, która będzie świadkiem naszego szlochu. Konkluzja Vanmana jest taka: płacz nie jest oczyszczający, ale rozmowa z kimś o naszych emocjach – tak.

Niektórych może dziwić, że w mediach społecznościowych coraz częściej pojawiają się zdjęcia lub video z płaczącymi ludźmi lub mówiącymi o swoich „gorszych chwilach”. Odczarowuje to nieco obraz wiecznie pięknych i uśmiechniętych (na przykład) influencerów czy blogerów modowych. Nie ma w tym nic złego, jeśli otwarcie mówimy o swoich uczuciach, dzielimy się swoim doświadczeniem. Niekiedy odbiorcy mogą poczuć, że nie są odosobnieni w tej sytuacji, jest to pewien rodzaj solidaryzowania się.

To, czy jesteśmy skorzy do publicznego płaczu, jest w dużej mierze zależne od naszego wychowania oraz stereotypowego podziału na role i zadania w życiu społecznym, związanego z płcią. Statystyki, które podaje profesor Hudson, wyglądają następująco: kobiety średnio płaczą od 2-5 razy w miesiącu, mężczyźni rzadziej, raz na dwa miesiące.

Płacz - w nim tkwi tajemnica życia wolnego od stresu i napięć

Wypłacz się

Nie wszyscy odczuwają ulgę po wylaniu z siebie łez, jednak powstrzymywanie się od płaczu może przysporzyć ci dodatkowo negatywnych emocji i pogorszyć nastrój. „Jednym z powodów, dla których powstrzymywanie się od płaczu może pogorszyć samopoczucie, jest to, że nie sygnalizujesz nikomu, że czegoś potrzebujesz” – mówi dr Vanman.

W strumieniach łez

Zdarza ci się zapłakać podczas programu przyrodniczego, bajki dla dzieci lub nawet reklamy? Nie ma w tym nic złego. Wynika to z naszego mechanizmu współodczuwania. Niektóre programy telewizyjne lub producenci bazują na naszej emocjonalności, budując więź między tym, co na ekranie, a odbiorcą czy konsumentem. Jest to kolejny przykład na to, że uczuciem wyzwalającym płacz nie musi być jakieś przykre doświadczenie, po którym chcemy zasygnalizować potrzebę pomocy. Wynika to raczej z emocjonalnego poruszenia.

 

Źródło: abc.net

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?