Czego nigdy nie powinnaś mówić, gdy ktoś dzieli się z tobą trudnościami dotyczącymi zdrowia psychicznego? Tłumaczy psycholożka
„Ludzie wierzą w siły, które kierują ich życiem z przestworzy, w obcych, którzy odwiedzają naszą planetę, w międzynarodowe spiski, w szczepionki, które powodują autyzm, a nie mogą uwierzyć, że komuś jest źle” – podkreśla psycholożka Weronika Czyrny.
Takich reakcji unikaj
Wyobraź sobie, że ktoś do ciebie przychodzi i mówi, że czuje, że może mieć depresję, stany lękowe albo że miał myśli samobójcze. W takich sytuacjach czasem ugryźć się w język niż powiedzieć o trzy słowa za dużo. Psycholożka Weronika Czarny wymienia komunikaty, których lepiej unikać i obrazuje, jakie niosą ze sobą konsekwencje.
- „Nie mogło być tak źle” – takie słowa mogą doprowadzić do tego, że osoba, która podzieliła się swoim trudnym doświadczeniem, zacznie myśleć: „moje doświadczenie nie ma znaczenia”, „trzeba czekać, aż będzie gorzej, żeby zgłosić się po pomoc” czy „jestem beznadziejny/a i nie warty/a pomocy”.
- „Przesadzasz” – to słowo może wywołać takie myśli, jak: „to we mnie jest problem”, „powinnam/ powinienem się ogarnąć”, „nie mogę prosić o pomoc”, „moje trudności są nieważne”.
- „Kłamiesz” – gdy ktoś, kto podzielił się swoim trudnym doświadczeniem czy problemem, słyszy, że to, co mówi, nie jest prawdą, zaczyna myśleć, że pewnie się myli.
Sam/a nie wiem, co tak prawdę się dzieje”, „Czy to, co się dzieje, jest realne?”, „Niczego nie jestem już pewien/ pewna” – takie myśli chodzą po jej/jego głowie. - „Jak możesz tak mówić?” – gdy słyszymy takie pytanie, budzi się w nas przekonanie, że nikt nas nie rozumie i że nie możemy z nikim porozmawiać. Wydaje nam się, że wszystkie nasze problemy powinniśmy zachować dla siebie i musimy poradzić sobie z nimi sami.
- „Nie masz powodu do depresji” – takie słowa mogą sprawić, że osoba, która dostrzega u siebie objawy depresji, dojdzie do wniosku, że to, co czuje, nie ma znaczenia i że „nie może być jej źle”. A skoro nie może być jej źle, to nie może też zgłosić się po pomoc i jest ze swoim problemem zupełnie sama.
- „Nie wierzę ci” – to reakcja, która może doprowadzić do takich myśli, jak „jestem oszustem”, to, co się dzieje, nie ma znaczenia”, „jestem z tym sam/a”.
„Nie unieważniaj doświadczenia innych osób. Nie musisz ich rozumieć, nie masz obowiązku im pomagać, ale nie przeszkadzaj” – apeluje psycholożka.
Zastanawiam Się
@zastanawiamsiee to konto na Instagramie prowadzone przez Weronikę Czyrny. „Człowiek, psycholożka, organizatorka słów” – tak sama siebie opisuje.
Jej profil obserwuje ponad 44 tys. osób, które przychodzą tam po trafne spostrzeżenia i wskazówki. Często mówiąc coś, nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że możemy kogoś zranić swoimi słowami. Czyrny wychwytuje takie wypowiedzi i podpowiada nam, czego unikać w swoich komunikatach.
RozwińZobacz także
„365 dni”: gdy kobieta staje się przedmiotem, a gwałt wydaje się romantyczny
„A ta co, lustra nie ma?”. Wygląd moich piersi nie powinien być sprawą publiczną – zauważa Sara Cicherska
„Biedniejsi są grubsi, jedzą gorzej i więcej się ruszają…” Czy tak jest w rzeczywistości? Joanna Dronka-Skrzypczak napisała, co o tym myśli
Polecamy
Ludzie myślą, że mają rację, nawet jeśli się mylą. Naukowcy zbadali, dlaczego się tak dzieje
„Jeżeli nie słuchasz szeptów swojego ciała, to będziesz musiał usłyszeć jego krzyk” – mówi psychoterapeutka dr Agnieszka Kozak
„Widok zalanego miasta to trudne doświadczenie”. Od dziecka do seniora – bezpłatne wsparcie psychologiczne dla powodzian
Emetofobia przeszkadza w prowadzeniu normalnego życia
się ten artykuł?