Przejdź do treści

Czerwone złoto, lekarstwo na szkorbut i roślina nieśmiertelności

pamiątki z wakacji
jakie pamiątki warto przywieźć z Hiszpanii - grafika
Jakie pamiątki warto przywieźć z Hiszpanii? Podpowiadamy! / grafika Design Center
Podoba Ci
się ten artykuł?

Hiszpania czy też Wyspy Kanaryjskie to bardzo lubiane kierunki naszych wakacyjnych podróży. Kuszą przede wszystkim pogodą, bujną roślinnością i pięknymi plażami, które sprzyjają odpoczywaniu przez cały rok. Oto nasze propozycje wyjątkowych pamiątek z tego rejonu.

Wakacje bez pamiątek? To nie w naszym stylu. Wszyscy doskonale znamy to uczucie ekscytacji podczas oglądania drobiazgów o nieznanej nam stylistyce. Oczywiście chcielibyśmy je kupić i zabrać do domu, by przypominały nam atmosferę i urodę poznanych miejsc. W naszym wakacyjnym cyklu proponujemy wam pamiątki szczególne, które rdzennym mieszkańcom pomagają w poprawie zdrowia, urody i dobrego samopoczucia. Tym razem udajemy się do Hiszpanii!

Szafran z La Manchy

szafran - grafika - Hello Zdrowie

Hiszpanie nie mają wątpliwości, że ta najdroższa przyprawa na świecie właśnie u nich jest najbardziej wartościowa, choć uprawia się ją także w innych krajach basenu Morza Śródziemnego i Azji. Historia wysuszonych słupków krokusa Crocus sativus, rośliny z kosaćcowatych, sięga trzech tysięcy lat, starożytni wysoko cenili jej właściwości barwiące, ale też zdrowotne, zwłaszcza te sprzyjające wzmocnieniu erekcji. W mleku z szafranem miała się kąpać Kleopatra, by wzmocnić miłosne doznania. Szafranem barwiono królewskie stroje, a nawet włosy. W XIV i XV wieku za fałszowanie szafranu groziła kara śmierci na stosie. Ponieważ cena złocistych niteczek zawsze była kosmiczna, do tej pory podejmuje się próby podrabiania tej przyprawy.

Na horrendalną cenę szafranu wpływa przede wszystkim sposób jego pozyskiwania. Na 1 kg suszu potrzeba ok. 150 tysięcy kwiatów, które zrywa się ręcznie. Corcus sativus, roślinę podobną do rosnących u nas krokusów, sadzi się w czerwcu. Zbiory odbywają się w październiku. To, co najcenniejsze w krokusie, czyli jego karminowe słupki, bardzo łatwo strzepnąć i zniszczyć, dlatego zbiory wymagają prawdziwie aptekarskiej precyzji. Duże znaczenie ma także pogoda. Szafranowi sprzyjają deszcze padające w czasie dojrzewania kwiatów. Zbiory odbywają się o świcie, zaraz po rozwinięciu się niebieskich płatków. Dopiero w domu oddziela się od nich słupki.

By wyobrazić sobie, jak drogocenny to surowiec, podam dane o zbiorach: z hektara obsianego szafranem w sprzyjającym roku zbierze się ok. 25 kg plonu. Gdyby posadzić tam ziemniaki, byłoby ich 25 ton. Kilogram przyprawy kosztuje, w zależności od jakości, od 3 do 14 tysięcy euro.

Szafran słynie z właściwości zdrowotnych, bardzo ceniony jest także w kuchni – już niewielki dodatek przyprawy wpływa nie tylko na jej smak, ale także kolor. Szafran oddaje swoją żółć powoli, po tym można zresztą ocenić oryginalność przyprawy.

Na wartość odżywczą szafranu mają wpływ związki karotenoidowe, a także substancje śluzowe i tłuszczowe, witaminy z grupy B, pektyny i cukry. Wyciągi z szafranu poleca się przy wysokim cholesterolu i bolesnym miesiączkowaniu. Szafran sprzyja poprawie trawienia, działa przeciwzapalnie, pomaga na poprawę apetytu i pracę serca. Wiele badań potwierdza dobry wpływ szafranu na poprawę nastroju. Z ziołowymi preparatami warto jednak nie przesadzać, kiedy jednocześnie zażywa się leki przepisane przez lekarza.

Dzięki dużej zawartości flawonoidów szafran może pomóc w poprawie stanu skóry, zwłaszcza w wygładzaniu zmarszczek. Dodaje się go do preparatów dedykowanych cerze dojrzałej i naczynkowej. Żółty barwnik szafranu w kremach pomaga naturalnie rozjaśnić skórę i wyrównać jej koloryt. Właściwości barwiące szafranu wykorzystuje się także w płukankach do włosów ożywiających kolor.

W kuchni szafran dodaje się do ryżu, ale także do bulionów, dań z ryb i jagnięciny. Hiszpanie nie wyobrażają sobie bez niego paelli. Jeśli wybierzecie się w październiku do Kastylii-La Manchy, w Toledo warto odwiedzić Muzeum Szafranu i wziąć udział w Święcie Róży Szafranu. W tym czasie w całym regionie na pewno można spróbować jak smakują świeże płatki, bo dodaje się je do sałatek.

Pamiątki z wakacji - Bułgaria /fot. Design Center

Olejek z drzewa herbacianego z Alicante

olejek z drzewa herbacianego - grafika - Hello Zdrowie

Historia tea tree rozpoczyna się na terenie Australii, gdzie Aborygeni od wieków stosowali liście tego drzewa do celów leczniczych. Świat poznał je dzięki brytyjskiemu podróżnikowi, kapitanowi Jamesowi Cookowi, który w 1770 roku zachwycił się rośliną, z której lokalsi przyrządzali napary. Jak się okazało, dzięki nim członkowie załogi Cooka uchronili się przed szkorbutem. To właśnie kapitan Cook miał nazwać drzewo „tea tree” i sprowadzić je do Europy. W Hiszpanii plantacje znajdziemy w okolicach Alicante, a olejki produkują firmy kosmetyczne i destylarnie.

Olejek eteryczny otrzymuje się ze szczytowych gałązek drzewa herbacianego w procesie destylacji parą wodną. Substancja ma wiele udokumentowanych właściwości zdrowotnych. Przede wszystkim uważana jest za silny środek antyseptyczny, przeciwbakteryjny i przeciwwirusowy. Olejek można stosować na niedoskonałości skórne, zwłaszcza na zmiany trądzikowe, ale także na grzybicze zakażenia czy wykwity opryszczki. Olejek może łagodzić ból mięśni w stanach infekcji wirusowej, rozgrzewać a nawet likwidować rozrost roztoczy. Aplikuje się go na skórę ciała i twarzy, także na egzemy czy inne zmiany alergiczne, oczywiście po sprawdzeniu, jak na niego reagujemy.

Olejek herbaciany dodaje się do szamponów do włosów z tendencją do przetłuszczania się, można smarować nim pocące się stopy i zrogowaciałe pięty. Stosowany do inhalacji pomaga udrożnić układ oddechowy, płukankę z olejkiem można stosować przy chorobach dziąseł i bolącym gardle. Ma także pomagać w leczeniu pleśniawek i zajadów. Hiszpanie polecają olejek herbaciany odstraszająco na komary.

U niektórych osób ta pamiątka z wakacji może jednak wywołać reakcję alergiczną, warto więc najpierw przetestować olejek na mniejszym fragmencie skóry. Nie ma też badań nad jego wpływem na płód, dlatego zaleca się, by unikać jego stosowania na skórę w czasie ciąży, podobnie zresztą jak innych preparatów ziołowych.

Pamiątki z wakacji - Chorwacja /grafika: Design Center

Aloes z Andaluzji i Wysp Kanaryjskich

aloes - grafika- Hello Zdrowie

Ludzie znają i wykorzystują aloes od tysięcy lat. Jego lecznicze właściwości cenili Rzymianie, Grecy, Egipcjanie, rdzenni Amerykanie i Chińczycy. Na sumeryjskich tabliczkach zapisano receptury odżywek do włosów i skóry wykorzystujących aloes, a także skład preparatów na oparzenia i rany. Starożytni medycy nazywali aloes „darem Wenus” lub „rośliną nieśmiertelności”. Zauważyli również, że regenerował uszkodzony naskórek szybko i bez blizn.

Aloes, choć w ponad 90 proc. składa się z wody, zawiera właściwie wszystkie potrzebne ludziom aminokwasy i witaminy, cukry i białka. Obserwuje się korzystny wpływ aloesu na pracę przewodu pokarmowego, stany zapalne skóry i bóle mięśniowe. Sok z aloesu ma działanie gojące i antybiotyczne. W kosmetyce aloes wspiera przede wszystkim skórę suchą, wymagającą nawilżenia. Udowodniono, że woda pozyskana z aloesu wchłania się kilka razy szybciej niż zwykła woda, a dodatek soli mineralnych, witamin i aminokwasów działa na skórę odżywczo i regenerująco. Aloes jest uważany za skuteczny adaptogen przystosowujący się do potrzeb organizmu, można go więc stosować także na skórę o innych właściwościach, również ochronnie przez promieniowaniem UV. Prowadzi się też badania nad wykorzystaniem aloesu do tworzenia leków na wiele poważnych chorób, m.in. nowotworów.

Choć ojczyzną aloesu jest Afryka, w ostatnich latach jego czołowym eksporterem stały się Wyspy Kanaryjskie. Uprawie tych ogromnych i długowiecznych krzewów sprzyja panujący tam oceaniczny i tropikalny mikroklimat. Hiszpania szczyci się tym, że na wyspach aloes produkowany jest ekologicznie, a sama produkcja przebiega w stylu zero waste. Na kontynencie aloesowe plantacje spotkamy także w Andaluzji.

Produktów aloesowych znajdziemy w Hiszpanii bez liku. Popularny jest po prostu sok z aloesu, ale także kremy, maści i płukanki.

Co częściej przywozisz jako pamiątki z wakacji?

Magnesy, figurki, pocztówki
Jedzenie, napoje, lokalne wyroby
Zobacz wyniki ankiety

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?