Metoda Ashara – na czym polega? Dlaczego jest niebezpieczna?
Na czym polega metoda Ashkara? W sieci można znaleźć metody na wszystkie dolegliwości i choroby świata. I chociaż jesteśmy coraz bardziej świadome w kwestii zdrowia, nadal nie wszystkie z nas zdają sobie sprawę z tego, że krążące w internecie porady mogą być bardzo niebezpieczne. Właśnie dlatego dwie specjalistki – mgr Anna Wyrwas i lek. Różka Hajkuś – postanowiły walczyć z medycznymi mitami. Jednym z nich jest cieciorkowanie antyrakowe, czyli metoda dr Ashkara.
Co to jest metoda Ashkara?
Anna Wyrwas to farmaceutka i prowadząca stronę „mlodyfarmaceuta.pl”. Ekspertka jest też aktywna w mediach społecznościowych – prowadzi swoje konta na Facebooku i Instagramie. Niedawno, wraz z lekarką Różą Hajkuś, prowadziła na Instagramie relację na żywo, gdzie specjalistki wspólnie opowiadały o cieciorkowaniu antyrakowym, czyli metodzie Ashkara.
„Stoisz? To lepiej usiądź, bo zaraz się dowiesz o najgłupszej EVER metodzie leczenia raka prosto z czeluści szurowego internetu. Mówiłyśmy o tym na naszym lajwie z @roza_lekarzdladzieci , ale nie wszyscy go widzieli, więc mała przypominajka…” – pisze „Będąc Młodym Farmaceutą”.
Na czym polega metoda Ashkara?
„Przepis na cieciorkowanie antyrakowe, czyli metoda Ashkara: Bierzesz swoją własną łydkę. Kładziesz na niej obrączkę i wkładasz rozgnieciony czosnek. Bandażujesz i czekasz. Następnie, gdy stworzy się pęcherz, tworzysz w jego miejscu ranę, która to otwiera drogę do twojego skażonego kancerogenami (toksynami) układu limfatycznego, źródła wewnętrznej infekcji odpowiedzialnej za raka.
Do tejże rany wciskasz cieciorkę, okładasz liściem kapusty robiąc odpowiednie środowisko i bandażujesz. Codziennie musisz zastępować starą ciecierzycę nową. Z rany będzie się sączyć ropa, krew, itd. Będzie bolało, ale to nic. Przecież zależy ci na wyleczeniu, prawda? Będziesz więc wkładać te cieciorki przez kilka miesięcy orientując się za późno, że ta metoda to kłamstwo i żerowanie na ludzkiej tragedii…” – pisze farmaceutka.
Metoda Ashkara – czy działa?
Anna Wyrwas dodaje, że pacjent często z różnych przyczyn (zamiast podjąć się leczenia konwencjonalnego) wybiera właśnie „takie czary-mary”.
„Odbiera sobie tym samym możliwość na wyzdrowienie, bo po kilku miesiącach cieciorkowania jego rak, który mógł być całkowicie wyleczalny, przestaje taki być i przerzutowuje, dając gorsze rokowanie. Według mnie ludzie, którzy wymyślają takie pseudomedyczne metody, są potworami żerującymi na tragedii ludzkiej. Zauważcie, że wielu tego typu szamanów nie jest medykami, a inżynierami – nawet tę metodę cieciorkowania wymyślił sobie inżynier z Bejrutu (dokładniej doktor fizyki)” – wyjaśnia Anna Wyrwas.
Metoda Ashkara – czy działa?
Farmaceutka zapytała użytkowników, co sądzą o takiej metodzie.
„O rany, nie dałam rady doczytać do końca. Moja wyobraźnia zbyt mocno pracuje. Jakim cudem ludzie wierzą w takie głupoty?”
„Mam osobę w rodzinie, która lata temu stosowała się do takich zaleceń. Szokujące było to dla mnie wtedy, szczególnie kiedy zobaczyłam jak wygląda miejsce aplikacji cieciorki”
„Niewiarygodne, że ktoś wymyśla takie pseudo teorie. Google powinno blokować takie cieciorkowania”
„Dla mnie największym hitem są grupy, gdzie ludzi leczy się energią… Np. chory/pacjent staje na środku i iluś tam woła (mamrocze) „ommmmmm” w rytm gongów, którymi włada prowadzący rytuał uzdrawiacz. Do tego ludzie ci ślepo wierzą, że ktoś nie wyzdrowiał (umarł), bo energia była za słaba i muszą w większej grupie próbować. Mało tego, uzdrawiacz swoją energię przekazuje np. poprzez 'sms mocy'” – czytamy.
Medycyna niekonwencjonalna? Ja nie mówię jej nie. Pod warunkiem, że jest ona potwierdzona naukowo bądź jest stosowana jako dodatek do zaleceń lekarza.
Zobacz także
„Ma zbawienne działanie w łagodzeniu objawów PMS, takich jak: rozdrażnienie, zmiany nastroju czy bóle w okolicach brzucha oraz piersi”. Niepokalanek mnisi i jego pieprzna moc
„Masz za mało żelaza we krwi? Wbij kilka gwoździ do jabłek, później je wyjmij, a owoc zjedz!” Ostrzegamy przed tym niebezpiecznym trendem
„Znam wielu pacjentów, którzy trwale pozbyli się bólów migrenowych dzięki zabiegom akupunktury” – mówi Joanna Brejecka-Pamungkas, dyplomowana naturopatka
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Używały talku, zachorowały na raka jajnika. „Po prostu ufałyśmy temu, co mówiły reklamy” – mówią i pozywają kosmetycznego giganta
Lekarka zignorowała u siebie dwa objawy raka. W ciągu kilku dni guz urósł o 16 cm
Obalamy mity na temat raka jąder. Co każdy mężczyzna powinien wiedzieć?
Olivia Munn pokazała blizny po mastektomii: „To dowód na to, jak ciężko walczyłam”
się ten artykuł?