„Czy jest sens szczepić się przeciw grypie, skoro są leki?”. Lekarka odpowiada
„Bardzo rozcieńczony wyciąg z wątroby i serca kaczki berberyjskiej. Producent podaje nazwę łacińską, brzmi bardzo naukowo i medycznie, wielu się nabiera i płaci około 80 zł lub więcej przy rodzinnym opakowaniu” – tak dr n. med. Anna Ratajczak opisuje jeden z homeopatycznych środków stosowanych na grypę. Czy jest w stanie zastąpić szczepionkę? I co z rzeczywistymi lekami przeciwwirusowymi?
„Insta Pediatra” o szczepieniach przeciw grypie
W sezonie 2021/2022 na polskim rynku ma być dostępne w sumie ok. 4 mln dawek szczepionki przeciw grypie, które będą rozdzielone między apteki (1,36 mln dawek) i zakłady opieki zdrowotnej (760 tys.); pozostała część preparatów zostanie zakupiona przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych. Na początku września szczepionki mają trafić do aptek. Według nowych zasad dystrybucji do POZ mają być dostarczone jednak dopiero w październiku.
W tym sezonie dostępne są cztery szczepionki przeciw grypie: Influvac Tetra, Vaxigrip Tetra, Fluarix Tetra i Fluenz Tetra. Jak pisze w najnowszym poście na swoim profilu na Instagramie dr n. med. Anna Ratajczak, na rynku pojawił się już pierwszy preparat – Vaxigrip. Uodparnia on przeciwko dwóm podtypom grypy A oraz dwóm typom grypy B.
Ekspertka podkreśla, że zarówno on, jak i każda inna szczepionka przeciw grypie zapobiega ciężkiemu przebiegowi choroby i powikłaniom. Dlatego tak ważne jest, żeby się szczepić. Jednak wiele osób ma wątpliwości: „Czy jest sens się szczepić, skoro są leki takie jak oseltamiwir?” (preparat stosowany w zapobieganiu i leczeniu zakażenia wirusem grypy A i B).
Leki na grypę a szczepionki przeciw grypie
Dla tych, którzy uważają, że nie ma sensu się szczepić przeciw grypie, bo przecież są na nią leki, lekarka ma odpowiedź – rzeczową i opartą na faktach. Podkreśla, że:
- Leki trzeba podać w ciągu pierwszych 2 dni od wystąpienia objawów, żeby były skuteczne.
- W obliczu rosnących zachorowań na COVID-19 może być trudno w tak krótkim czasie wykonać szybką diagnostykę, a dodatkowo test na grypę jest płatny.
- W ChPL (charakterystyce produktu leczniczego) leku stosowanego przeciwko grypie podana jest informacja, że nie zastępuje on szczepienia!
A co z preparatami homeopatycznymi? Jak pisze dr Anna Ratajczak, jeden z produktów reklamowanych przez producenta jako środek „na grypę” to… bardzo rozcieńczony wyciąg z wątroby i serca kaczki berberyjskiej – „Anas barabariae hepatis et cordis extractum” z dodatkiem cukru.
„Producent podaje nazwę łacińską, brzmi bardzo naukowo i medycznie, wielu się nabiera i płaci około 80 zł lub więcej przy rodzinnym opakowaniu. Czy jest skuteczny? Chyba nie muszę odpowiadać” – pisze.
Lekarka wyjaśnia, że historia tego preparatu sięga XIX w., kiedy uważano, że kaczki przenoszą wirusa grypy. A ponieważ w koncepcji homeopatii jest, żeby zwalczać chorobę czynnikiem, który ją wywołuje, to stąd pomysł na taki produkt.
„Oceńcie sami, czy jest skuteczny. Ja to tu tak zostawiam – same suche fakty. Decyzję podejmijcie sami” – kwituje dr Ratajczak.
Insta Pediatra
„Insta Pediatra”, czyli dr n. med. Anna Ratajczak, jest pediatrą, która dzieli się swoimi spostrzeżeniami nie tylko w gabinecie lekarskim, ale także na swoim profilu na Instagramie. Zamieszcza tam przydatne dla rodziców informacje na temat zdrowia dzieci.
Pisze m.in. o szczepionkach czy antybiotykach – odpowiada na pytania i rozwiewa wątpliwości na ich temat. Profil @insta_pediatra obserwuje ponad 1,5 tys. osób, a obserwujących ciągle przybywa.
RozwińPolecamy
Zmutowany groźny wirus w warszawskich ściekach. GIS wydał pilny komunikat
Wielka Brytania: Śmierć pielęgniarki powiązana z przyjmowaniem leku odchudzającego w zastrzykach
WHO apeluje o zwiększenie szczepień w walce z antybiotykoopornością. „To kluczowe znaczenie dla ratowania życia”
Szczepionka na COVID-19 wróciła do Polski. Chętni jednak muszą za nią zapłacić. I to niemało
się ten artykuł?