Czy manekiny mogłyby miesiączkować? Paulina Ihnatowicz, dietetyk kliniczna zaskakuje tym pytaniem
Czy wyglądam wystarczająco dobrze? Nie jestem za gruba? A może w tym sezonie nie powinnam pokazywać się w bikini? Mimo nurtu ciałopozywności, wiele kobiet nadal zadaje sobie te pytania i dąży do skrajnej chudości. Czy naprawdę byłoby najlepiej, gdybyśmy miały sylwetki manekinów? Paulina Ihnatowicz publikuje zaskakujące badania na swoim instagramowym profilu.
Nie porównujmy się do wystawy – apeluje dietetyk kliniczna
Paulina Ihnatowicz na Instagramie publikuje wyniki badań przeprowadzone przez fińskich naukowców. Badacze z Helsinek zebrali wysokość i inne wymiary manekinów pochodzących z lat 20. oraz późniejszych. Obliczyli domniemaną procentową zawartość tkanki tłuszczowej manekinów, tak, jakby były one prawdziwymi kobietami.
Efekt? Jak pisze dietetyk kliniczna, badacze doszli do wniosku, że kobieta o kształtach współczesnego manekina prawdopodobnie nie miałaby miesiączki. Jak wiadomo, zbyt niska masa ciała powoduje zanik miesiączki.
O ile wśród manekinów sprzed lat 50. XX wieku tkanka tłuszczowa byłaby w większości prawidłowa, to w późniejszych czasach była ona zdecydowanie zbyt mała.
Dietetyk kliniczna podkreśla, że manekin jest tylko narzędziem do odpowiedniego zaprezentowania ubrań danej marki. I żeby absolutnie nie porównywać tego, jak strój prezentuje się na manekinie, do tego, jak wygląda na nas.
Pamiętaj, że standardy dotyczące wyglądu w ostatnich latach bardzo się zmieniły i są coraz bardziej wyśrubowane pod kątem niższej zawartości tkanki tłuszczowej. To również buduje w nas postrzeganie swojej sylwetki w odniesieniu jaka panuje na nią moda – pisze.
Rozwiń
Post został bardzo entuzjastycznie przyjęty przez internautki. Podzieliły się one swoimi przemyśleniami w komentarzach. Oto niektóre z nich:
„Kiedy chciałam być manekinem i nim się stałam, straciłam dużo. Teraz moje ciało jest zdrowie i ożywione, a boczki dodają tylko uroku.”
„Ja ogólnie wyglądam jak taki manekin, ale taka moja natura. Natomiast jestem przerażona tym, że dziewczynki dążą do tego, by tak wyglądać, co jest oczywiście wynikiem promowania tylko takiej sylwetki jako atrakcyjnej. Prowadzi to młode dziewczyny do wielu groźnych chorób. Dlatego uważam, że w mediach, szczególnie reklamach, powinny pojawiać się różne typy kobiecych sylwetek.”
„Dodać może jeszcze warto, że bardzo często manekiny sklepowe naszpikowane są szpilkami, żeby ubrania układały się idealnie. Czyli najpierw produkujemy ekstremalnie chudego manekina (manekinkę?), żeby i tak okazało się, że ubranie nie leży jak trzeba…”
Paulina Ihnatowicz: kim jest?
Paulina Ihnatowicz jest dietetyczką ze specjalnością dietetyki klinicznej oraz sportowej. W swojej praktyce szczególnie interesuje się przypadkami autoimmunologii, ponieważ sama walczy z chorobą Hashimoto. Jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie – jak sama mówi – stara się pokazywać, że prawidłowe odżywianie może zdziałać cuda.
Jej profil na Instagramie obserwuje 145 tys. osób
Zobacz także
„Ale schudłaś!” – czy na pewno te słowa chce usłyszeć każda kobieta? Odpowiada psychodietetyczka
„Bycie atrakcyjnym lub pociągającym ma bardzo niewiele wspólnego z rozmiarem ubrań, zaś z naszym stosunkiem do ciała i akceptacją”
„A ja mówię Ewie – FUCK OFF”. Blogerka bodypositive odpowiada Ewie Chodakowskiej
Polecamy
Tysiące nagich osób na moście Story Bridge. „Wszyscy jesteśmy tacy sami”
Zbadają ból menstruacyjny u nastolatek. „Mówienie im, by po prostu się z tym pogodziły, nigdy nie będzie pomocne”
Ashley Graham o swoim debiucie na pokazie Victoria’s Secret: „Wahałam się, bo ich wizja piękna wydawała się wąska”
Aniołki Victoria’s Secret po 6 latach wróciły na wybieg. „Powiew świeżego powietrza” i „celebracja różnych typów kobiecego ciała”
się ten artykuł?