DiLO, zielona karta, szybka ścieżka onkologiczna, pakiet onkologiczny – kompendium wiedzy
Dzięki szybkiej ścieżce onkologicznej pacjent z podejrzeniem lub rozpoznaniem nowotworu może liczyć na priorytetowe traktowanie przez służbę zdrowia. Kto wystawia „zieloną kartę”? Jakie uprawnienia daje? Czy otrzymamy ją w prywatnym gabinecie lekarskim? Tłumaczy radioterapeutka dr n. med. Elżbieta Nowakowska.
Czym jest DiLO?
– DiLO to w skrócie Karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego nazywana czasem „zieloną kartą”. Wystawiana jest w ramach szybkiej ścieżki onkologicznej w celu przyśpieszenia procedur związanych z diagnostyką i leczeniem osób chorych na nowotwory. „Zielona karta” została wprowadzona w 2015 roku i mogą ją otrzymać pacjenci niezależnie od wieku, u których występuje podejrzenie nowotworu – wyjaśnia dr n. med. Elżbieta Nowakowska, radioterapeutka i kierowniczka Zakładu Radioterapii Międzynarodowego Centrum Onkologii Affidea Poznań.
I dodaje, że to, na jakim etapie rozpoznamy chorobę nowotworową, jest niezwykle ważne dla skuteczności leczenia.
– Dlatego też tak istotna jest świadomość tego, by nie zwlekać z udaniem się do lekarza, jeśli zauważymy u siebie niepokojące objawy – dodaje dr Nowakowska.
Co daje karta DiLO?
Dzięki DiLO osoba, u której podejrzewa się nowotwór, jest uprawniona do szybkiej diagnostyki i leczenia.
– Karta jest jak priorytetowe skierowanie – mówi dr Elżbieta Nowakowska. – To bardzo potrzebne, ponieważ proces nowotworowy szybko postępuje i w przypadku chorób onkologicznych często obserwujemy sporą dynamikę zmian – dodaje.
Szybka ścieżka onkologiczna obejmuje trzy etapy:
- Szybką diagnostykę.
- Szybkie leczenie.
- Skoordynowaną opiekę długofalową po zakończonej terapii.
Pakiet onkologiczny i karta DiLO zakładają jasno określony czas na diagnozę i rozpoczęcie leczenia. Od momentu jej wystawienia lekarz specjalista lub szpital, do którego trafił pacjent, ma łącznie 28 dni na tzw. szybką diagnostykę, w tym 7 dni na wstępną diagnostykę, której celem jest potwierdzenie lub wykluczenie nowotworu. W przypadku potwierdzenia wystąpienia zmian nowotworowych na tym etapie pozostaje 21 dni na tzw. diagnostykę pogłębioną.
– Diagnostyka pogłębiona – tłumaczy dr Elżbieta Nowakowska – ma na celu dokładne ustalenie rodzaju nowotworu i jego zaawansowania.
Następnie na tej podstawie konsylium składające się z grona trzech specjalistów (onkolog, radioterapeuta, chirurg lub urolog bądź neurochirurg) określa najbardziej adekwatny dla danego rozpoznania sposób leczenia i ustala jego harmonogram.
– Ustalona terapia powinna rozpocząć się nie później niż dwa tygodnie od daty konsylium – dodaje radioterapeutka Affidea Poznań.
Konsylium dodatkowo wybiera koordynatora, który ma za zadanie towarzyszyć choremu do zakończenia terapii, dostarczając mu niezbędnych informacji, a także wspierając go administracyjnie i organizacyjnie. Jak zauważa dr Elżbieta Nowakowska, DiLO służy więc nie tylko do monitorowania przebiegu choroby, ale też ułatwia pacjentowi poruszanie się w systemie onkologicznym, minimalizując jego poczucie zagubienia. Koordynator musi być członkiem konsylium.
Gdy leczenie zostanie zakończone, koordynator kieruje pacjenta pod opiekę specjalisty. W przypadku dobrych wyników badań, niewskazujących na pogorszenie stanu zdrowia, pacjent trafia do lekarza rodzinnego, który staje się jego lekarzem prowadzącym.
Kto wystawia „zieloną kartę”?
Kartę DiLO może wystawić m.in. lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, czyli po prostu lekarz rodzinny. Jeżeli osoba ma podejrzenie nowotworu i wskazują na to podstawowe badania, które zlecił pacjentowi, wystawia on kartę i kieruje pacjenta do lekarza ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. W zależności od podejrzenia może to być np. onkolog, neurochirurg, gastroenterolog, ginekolog, urolog czy inny specjalista.
– Karta może być wystawiona także przez lekarza poradni specjalistycznej lub w szpitalu. Warto dodać, że do onkologa nie potrzeba skierowania, a równocześnie trzeba mieć świadomość, że diagnozowaniem nowotworu mogą zajmować się także lekarze innych specjalizacji – podkreśla dr Nowakowska.
Przepisy nie precyzują, na podstawie jakich badań lekarz podstawowej opieki zdrowotnej może wystawić kartę DiLO w przypadku podejrzenia nowotworu – lekarz sam decyduje, jakie badania zleci pacjentowi, gdy istnieje podejrzenie rozwoju nowotworu złośliwego.
Czy karta DiLO przysługuje osobom, które leczą się prywatnie?
Lekarz nie może wystawić karty DiLO w prywatnym gabinecie, ponieważ nie jest on wówczas lekarzem ubezpieczenia zdrowotnego.
– Lekarz ubezpieczenia zdrowotnego może natomiast wydać kartę DiLO w oparciu o wyniki badań, które pacjent wykonał prywatnie. Już po wydaniu „zielonej karty” diagnostyka i leczenie w przyśpieszonym trybie mogą odbywać się wyłącznie w placówkach, które mają kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia dotyczący pakietu onkologicznego – zaznacza dr Elżbieta Nowakowska.
Uprawnione do refundowanej diagnostyki i leczenia ośrodki poznamy po zielonym oznaczeniu z napisem „Szybka terapia onkologiczna” – ich wykaz można znaleźć na stronie odpowiedniego oddziału wojewódzkiego NFZ, nie wszystkie bowiem poradnie specjalistyczne realizują pakiet onkologiczny. Finansowanie diagnostyki oraz leczenia w ramach pakietu onkologicznego jest nielimitowane.
Zobacz także
„Czasami chory nie może umrzeć, bo nie dajemy mu na to przestrzeni” – mówi psychoonkolożka. Jak rozmawiać z chorym o umieraniu? Jak dobrze przeżyć swoją śmierć?
„Jakby lekarz chciał mi powiedzieć, że jestem za młoda na raka”. Ania Domiańczyk o życiu z rakiem
„Kilka tygodni temu zobaczyłam piekło. Ludzkie tortury. Nie! To nie był film horror. To był szpital onkologiczny w Warszawie…” Joanna Przetakiewicz gorzko o stanie polskiej onkologii
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Rośnie liczba zachorowań na raka głowy i szyi. „Czynniki często idą w parze z niskim statusem materialnym”
Marek Raczkowski ma nowotwór. „Koszty leczenia i operacji, której potrzebuję, są tak wysokie, że przekraczają moje dochody”
„Rak prostaty to bat na twardzieli. Jak się spojrzy na PESEL-e, to dotyka ludzi, którzy łzy nie uronią, tacy panowie świata, tak wychowani. A tutaj, proszę, zwyczajne badanie”
Lekarka zignorowała u siebie dwa objawy raka. W ciągu kilku dni guz urósł o 16 cm
się ten artykuł?