Dostała udaru podczas programu na żywo. „Przepraszam, coś się ze mną dziś dzieje”

Julie Chin, prezenterka telewizyjna stacji NBC, doznała udaru mózgu w trakcie programu na żywo. Dziennikarka miała problemy z wypowiedzeniem słów i nie mogła odczytać informacji. „Straciłam częściowe widzenie w jednym oku, a nieco później zdrętwiały mi ręce i ramię” – wyjaśniła. Wideo, na którym zarejestrowano fragment programu z jej udziałem, pokazuje, jak wyglądają pierwsze objawy udaru.

Prezenterka doznała udaru w trakcie programu na żywo

Julie Chin, amerykańska prezenterka telewizyjnej stacji NBC, podczas prowadzenia wydarzeń na żywo dostała udaru mózgu. „Niektórzy z was byli tego naocznymi świadkami i bardzo mi przykro, że tak się stało” – napisała na swoim profilu na Facebooku, kiedy poczuła się lepiej.

Dziennikarka przyszła do pracy bez jakichkolwiek oznak choroby. W trakcie występowania na wizji zaczęła jednak mylić słowa i miała trudności z odczytaniem informacji z promptera.

„Podczas wiadomości zaczęły się dziać różne rzeczy w ciągu kilku minut. Straciłam częściowe widzenie w jednym oku, a nieco później zdrętwiały mi ręce i ramię” – wyjaśniła.

Jak przyznała w rozmowie z CNN, początkowo myślała, że dzieje się coś z jej szkłami kontaktowymi i powinna je poprawić. Kiedy jednak nie mogła powtórzyć słów wyświetlanych na prompterze, postanowiła zejść z wizji. „Przepraszam, coś się ze mną dzieje dziś rano” – powiedziała i przekazała głos pogodynce Annie Brown.

„Jeśli oglądałeś mój sobotni występ, wiesz, jak desperacko próbowałam poprowadzić program do przodu, ale słowa po prostu nie przychodziły” – tłumaczyła w swoim wpisie.

„Nie zawsze oczywiste jest, kiedy ktoś ma udar”

Chin kilka kolejnych dni spędziła w szpitalu, gdzie dochodziła do zdrowia. Jak zaznaczyła, miała dużo szczęścia, ponieważ jej współpracownicy szybko zareagowali i wezwali pomoc.

„Anne, Jordan, TJ i Kaden, jestem bardzo wdzięczna za szybkie działanie. Zawsze mówiłam, że pracuję w najlepszym zespole, a to kolejny powód” – wspomniała prezenterka we wpisie.

I dodała, że jej przypadek jest przykładem tego, jak ważne jest szybkie rozpoznanie objawów udaru.

„Nauczyłam się, że nie zawsze oczywiste jest, kiedy ktoś ma udar, a działanie ma kluczowe znaczenie” – wyjaśniła.

Chin w swoim wpisie podziękowała również  lekarzom, przyjaciołom i rodzinie za wsparcie. Przyznała, że na ten moment z jej zdrowiem jest wszystko w porządku. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy podobna sytuacja może się powtórzyć. Zapowiedziała również, że po powrocie do pracy podzieli się szerzej swoją historią z widzami.

„To, co przeszła Julie, pomoże wielu osobom. Ludzie zrozumieją te objawy, życie iluś osób uda się uratować” – powiedziała jej koleżanka ze stacji.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Udar – co warto o nim wiedzieć?

Udar mózgu to obumarcie części komórek mózgu na skutek zatrzymania dopływu krwi do tkanki mózgowej. Istnieją dwa rodzaje udarów: udar niedokrwienny (ok. 80 proc. przypadków) oraz udar krwotoczny (ok. 20 proc. przypadków). Każdego roku udar dotyka w Polsce nawet 75 tysięcy osób, stanowiąc najczęstszą przyczynę niepełnosprawności wśród Polaków. Udar może przytrafić się każdemu, a coraz częściej dotyczy też młodych ludzi – co czwarta ofiara udaru ma mniej niż 40 lat. Udar mózgu stanowi obecnie trzecią w kolejności przyczynę śmierci wśród Polaków.

Objawy udaru mózgu to przede wszystkim:

• niedowład i zaburzenie czucia po jednej stronie ciała,
• wykrzywienie twarzy,
• zaburzenia widzenia i mowy,
• nagłe zawroty głowy połączone z osłabieniem kończyn,
• niespodziewany i bardzo silny ból głowy.

Pierwsze objawy udaru niedokrwiennego to zazwyczaj niedowłady jednej strony ciała i/lub wykrzywienie części twarzy. W przypadku udaru krwotocznego chory skarży się na silny ból głowy w płacie czołowym, skroniowym, potylicznym lub ciemieniowym. Dodatkowo obserwuje się zaburzenia pola widzenia i zaburzenia czucia.