Dr Hospice ostrzega przed „magnetycznymi kulkami”. Nowa zabawka może być bardzo niebezpieczna dla dzieci
Nadeszła moda na nowe zabawki, tak zwane magnetyczne kulki, które można kupić w wielu sklepach i na targach. Stały się hitem prezentowym. Jak się okazuje jednak, mogą one zrobić więcej szkody niż pożytku.
Masz magnetyczne kulki? Lepiej je wyrzuć
Lekarz Michał Błoch ostrzega na swoim profilu na Instagramie przed nową, niebezpieczną zabawką: magnetycznymi kulkami. Jeśli nie wiesz, o czym mowa, koniecznie zerknij na zdjęcia poniżej.
„Połknięte magnetyczne kulki nie 'wyjdą’ same. Będą 'szczypały’ błonę śluzową powodując odleżyny i odczyny zapalne” – podkreśla lekarz.
Wyjaśnia, że w kulkach, które leżą w układzie pokarmowym przez kilka dni, plastikowe otoczki zostają nadtrawione przez kwaśną treść żołądka. Na zabawce robią się „zadziory”, które ranią błonę śluzową.
Jako pierwsza o magnetycznych kulkach napisała na swoim profilu na Instagramie lekarka znana w sieci jako @doctor.in.travel, Magdalena Dobrowolska. Podkreśla, że nie ma tygodnia, żeby do szpitala, w którym pracuje, nie trafiło dziecko, które połknęło tę zabawkę.
Na co zwrócić uwagę?
Lekarz Michał Błoch pisze, że kuleczki magnetyczne są mniejsze niż tik tiki, a wyglądają jak „fajne cukiereczki”. Na zdjęciach RTG przypominają trochę bransoletkę z koralików, jednak to nie biżuteria, a gadżet dla dzieci. I dopiero gdy dziecko połknie kulki, łączą się.
„To nie jest tak, że dziecko łyka cały sznurek koralików. Ona łyka po jednej kuleczce. A ono w brzuchu robią magnetyczne hop-hop-hop i łączą się w 'sznureczek’, przy okazji łapiąc błonę śluzową” – tłumaczy Michał Błoch. „Dziecko sobie je łyknie niepostrzeżenie w kąciku i tragedia gotowa” – ostrzega.
Obawiasz się, że twoje dziecko mogło połknąć magnetyczne kulki? Zwróć uwagę na jego stolec. Jeśli jest czarny i smolisty, jest objawem krwawienia z przewodu pokarmowego. W takim wypadku koniecznie udaj się do lekarza.
„Najważniejsze to wychwycić problem przed połknięciem takiej kulki albo po połknięciu dokładnie jednej! Wtedy na 99 proc. wyjdzie samo dołem i nic się nie stanie. Dlatego jadąc na SOR/IP, musisz wiedzieć dokładnie ilu kulek brakuje, żeby można było oszacować ryzyko. One dopiero robiąca hop-hop-hop, jedna po drugiej, są groźne” – podkreśla Błoch.
Michał Błoch – kim jest?
Michał Błoch to lekarz, który zajmuje się między innymi żywieniem klinicznym, pediatryczną opieką długoterminową i rzadkimi chorobami. Jest w trakcie specjalizacji z pediatrii. Pracuje w domowym Hospicjum dla Dzieci Dolnego Śląska „Formuła dobra” oraz dwóch zakładach opiekuńczo-leczniczych dla dzieci.
Prowadzi profil na Instagramie o nazwie drhospice. Obserwuje go ponad 28 tys. osób. Pisze na nim o wszystkim tym, co ważne dla rodziców dzieci zmagających się z różnymi schorzeniami. Pokazuje też kulisy swojej pracy.
Polecamy
UOKiK wziął pod lupę dziecięce zabawki. „Co trzecia zawierała szkodliwe substancje”
Jak wyciągnąć kleszcza? Czym to zrobić i jakie są kolejne kroki? Wyjaśnia lekarka Anna Ratajczak
„Zabawkowe zapalenie skóry”. Skąd się bierze i na co uważać? Wyjaśnia pediatra Ewa Miśko-Wąsowska
Coraz więcej dzieci z groźną chorobą po przebytym COVID-19. „To jest moment, aby zacząć bić na alarm”
się ten artykuł?