Przejdź do treści

Dryfowała na dmuchanym materacu w kierunku Szwecji. Była już 400 m od brzegu

Policja i kobieta na materacu na morzu
Turystka zasnęła na materacu i wypłynęła w morze/ fot. Facebook Komenda Powiatowa Policji w Nowym Dworze Gdańskim
Podoba Ci
się ten artykuł?

33-latka wypłynęła na dmuchanym materacu na Morze Bałtyckie. Funkcjonariusze, którzy zauważyli turystkę, natychmiast podpłynęli skontrolować, czy nie doszło do tragedii. Kobieta zachowywała się jednak, jakby właśnie się obudziła i była nieświadoma zagrożenia. 

Dryfowała na dmuchanym materacu

„Niestety wiele osób nadal nie jest świadomych, że ich sposób wypoczynku nad wodą nie jest bezpieczny” – podkreśla Komenda Powiatowa Policji w Nowym Dworze Gdańskim na swoim profilu na Facebooku. Funkcjonariusze poinformowali o niebezpiecznej sytuacji, jaka miała miejsce na wysokości niestrzeżonej plaży w Krynicy Morskiej w województwie pomorskim. Mundurowi zauważyli dryfujący materac w odległości około 400 metrów od brzegu. 

„Funkcjonariusze natychmiast podpłynęli skontrolować, czy nie doszło do tragedii, bądź czy ktoś potrzebuje natychmiastowej pomocy” – podkreślono we wpisie.

Okazało się, że na środku morza dryfuje 33-letnia kobieta na dmuchanym materacu. Kiedy policjanci do niej podpłynęli, kobieta zachowywała się, jakby właśnie obudziła się z popołudniowej drzemki. Przepraszała, że odpłynęła tak daleko. Jak twierdziła, nie zdawała sobie sprawy, że sytuacja zagraża jej życiu.

„Myślała, że nic złego nie robi” – wyjaśniają funkcjonariusze.

Mundurowi pouczyli turystkę o zasadach bezpiecznego wypoczynku nad wodą i możliwych skutkach pływania na materacu w tak dużej odległości. Następnie bezpiecznie eskortowali kobietę do samego brzegu.
Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Kobieta pływa na dmuchanym flamingu

Pierwsza pomoc przy utonięciu

Wypadki w wodzie nie należą do rzadkości. Po czym poznać, że osoba przebywająca w wodzie się topi? Przede wszystkim nie krzyczy. Objawy, które jeszcze powinny zaniepokoić, to wykonywanie nieskoordynowanych ruchów rękami, nogi są nieruchome a tonący znajduje się w pozycji pionowej.

Bardzo szybko tonącemu zaczyna brakować sił, stara się utrzymać na powierzchni wody rozkładając szeroko ręce. Po kilkudziesięciu sekundach zaczyna opadać pod wodę – ma głowę odchyloną do tyłu, szklisty wzrok lub zamknięte oczy.

Gdy zauważymy osobę, która tonie, powinniśmy wezwać ratownika lub zadzwonić na telefon alarmowy. Jeżeli nie mamy doświadczenia w ratowaniu tonących, nie powinniśmy podejmować decyzji o podpłynięciu i holowaniu poszkodowanego. Osoba tonąca często jest spanikowana i może pociągnąć ratującego ze sobą na dno. Najlepiej jest rzucić koło ratunkowe, materac czy ręcznik, którymi można podholować osobę poszkodowaną.

Pierwsza pomoc po wydobyciu na ląd sprowadza się do oceny stanu osoby poszkodowanej i ewentualnego przywrócenia oddechu.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?