Dwulatek niemal się udusił z powodu powszechnej choroby. Teraz jego rodzice apelują, by szczepić swoje dzieci

Dwuletni chłopiec miał spore trudności w oddychaniu, a jego stan pogarszał się z godziny na godzinę. Nie pomagały podawane mu leki, więc rodzice zdecydowali, że zawiozą syna na pogotowie ratunkowe do jednego ze szpitali w Bristolu. „Nie miał już siły, a najbardziej niepokojące było to, że ledwo oddychał. Najgorszy koszmar każdego rodzica” – powiedzieli Anjali i Ben Wildblood, rodzice chłopca.

Krup u dwulatka

Dwuletni Raj od dawna był zapisany na szczepienie przeciwko grypie. Przed planowanym szczepieniem chłopiec się jednak rozchorował – miał gorączkę i problemy z oddychaniem. Wcześniej lekarz zdiagnozował u Raja krup. To choroba, która pojawia się nagle i nasila się, utrudniając oddychanie. Dziecko chore na krup charakterystycznie „szczeka”.

Rodzice chłopca są lekarzami. Od razu więc, po zauważeniu u dwulatka nasilających się objawów, zawieźli go na pogotowie. Raj niemal od razu został przyjęty na pediatryczny oddział intensywnej terapii.

Chłopiec był wyczerpany, zmagał się też z wysoką gorączką. Lekarze zadecydowali więc o zaintubowaniu dziecka, by udrożnić jego drogi oddechowe. „Widok dziecka na OIOM-ie jest strasznym doświadczeniem” – przyznali rodzice dziecka w rozmowie z „The Sun”.

Grypa typu A u dziecka

Lekarze zdiagnozowali u chłopca grypę typu A, wywołaną przez wirusa z rodziny Orthomyxoviridae. Pierwszymi objawami choroby są zazwyczaj wysoka gorączka i bóle mięśni. Dopiero potem pojawiają się kaszel, katar, ból głowy i gardła.

Raja spędził dwa dni na OIOM-ie. Na szczęście po podaniu odpowiednich leków stan zdrowia chłopca zaczął się poprawiać.

„Żaden rodzic nie chce, aby jego dziecko przechodziło przez tak okropne doświadczenia” – dodali rodzice chłopca.

Anjali i Ben Wildblood zwrócili się też z apelem do innych rodziców, by zaszczepili swoje dzieci przeciwko grypie, zwłaszcza te w wieku od dwóch do trzech lat. Przypominają przy tym, że grypa może doprowadzić do poważnych konsekwencji.

źródło: The Sun