Dziecko w nagrzanym aucie. Policjantka krok po kroku wyjaśnia, co należy zrobić
Czerwiec, fala afrykańskich upałów, a ty wychodząc ze sklepu zauważasz dziecko zamknięte w aucie. Co robisz? Bo zareagować musisz. „Wystarczy 15 minut, aby dziecko znalazło się w sytuacji bezpośrednio zagrażającej utracie zdrowia a nawet życia” – przestrzega autorka fanpejdża „Z pamiętnika policjantki”. W swoim poście na Facebooku wyjaśnia, jak powinniśmy się zachować w takiej sytuacji.
Autorka facebookowego profilu „Z pamiętnika policjantki” prywatnie jest mamą, a od 15 lat czynnie pracuje w wywiadzie kryminalnym, dlatego w sieci nie ujawnia ani swojego wizerunku, ani danych osobowych. W swoim najnowszym poście policjantka poruszyła bardzo ważny temat w kontekście aktualnych warunków pogodowych. Podzieliła się z nami instrukcją postępowania w przypadku zauważenia dziecka zamkniętego w nagrzanym samochodzie.
Dziecko w zamkniętym aucie – to śmiertelnie niebezpieczne!
Zdaje się, że na temat tego, by kategorycznie nie zostawiać w samochodzie, nawet na chwilę, dzieci i zwierząt, zostało powiedziane i napisane już naprawdę wiele, a jednocześnie wciąż za mało. Bo co sezon słyszymy o kolejnych śmiertelnie niebezpiecznych praktykach niektórych rodziców. Dlaczego śmiertelnie niebezpiecznych? Otóż, przy upałach we wnętrzu pojazdu temperatura jest znacznie wyższa od tej na zewnątrz.
„Temperatura we wnętrzu samochodu potrafi wzrosnąć o 20 stopni Celsjusza w ciągu 10 minut. Natomiast 27 stopni Celsjusza na zewnątrz to nawet 60 stopni Celsjusza we wnętrzu auta” – czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej.
Przez brak rozwagi może dojść do najgorszego. Przy wysokich temperaturach dochodzi do znużenia, dziecko zasypia, więc nietrudno sobie wyobrazić, że samo nie upomni się o pomoc.
Co zrobić, kiedy widzimy dziecko w nagrzanym aucie?
Musimy być czujni jako opiekunowie – pamiętając, by absolutnie zawsze zabierać ze sobą dziecko, kiedy wysiadamy z auta, ale również bądźmy czujni jako przypadkowi przechodnie – reagujmy, gdy widzimy kogoś zamkniętego w aucie. Niech instrukcją postępowania będzie wspomniany post policjantki.
Autorka fanpejdża „Z pamiętnika policjantki” podkreśla, że w takiej sytuacji musimy reagować błyskawicznie. „Wystarczy 15 minut aby dziecko znalazło się w sytuacji bezpośrednio zagrażającej utracie zdrowia a nawet życia” – pisze.
1. W pierwszej kolejności sprawdź, czy w pobliżu nie ma opiekunów dziecka. Najłatwiej zrobić to rozglądając się i krzycząc np. „Właściciel samochodu Opel o nr rej. … pilnie poszukiwany”.
2. Równocześnie wykręć nr 112 i wezwij policję oraz pogotowie (lub poproś kogoś, kto też jest świadkiem tej sytuacji, aby to zrobił). Zrób to zawsze, bo nigdy nie wiadomo, ile dziecko przebywało w nagrzanym aucie.
3. Wybij szybę. Oczywiście nie tą bezpośrednio znajdująca się obok dziecka, aby nie poranić go odłamkami.
4. Jeżeli uratowane dziecko oddycha, to schroń się z nim w cieniu i koniecznie daj mu wody do picia oraz połóż wilgotną chusteczkę lub cokolwiek zwilżonego na czoło.
5. Jeżeli dziecko nie oddycha, to należy niezwłocznie przystąpić do resuscytacji. W tym celu rozpina się ubranie dziecka, aby klatka piersiowa była widoczna i zaczynamy uciskać dwoma palcami 30 razy, a następnie wykonujemy dwa wdechy. Czynność powtarzamy do czasu przyjazdu pogotowia.
Obawiasz się poniesienia odpowiedzialności karnej za zniszczenie mienia w postaci wybicia szyby? Zupełnie niepotrzebnie. „Jest to tak zwany stan wyższej konieczności i poświęcamy dobro mniejszej wartości (w tym przypadku szybę), aby ratować dobro większej wartości, czyli życie ludzkie” – uspokaja policjantka.
Rozwiń
Zastanawiasz się, czy potrzebujesz dowodów w postaci zdjęć albo nagrań wideo na działanie w imię ratowania czyjegoś życia? Nie potrzebujesz.
„Jak jesteś sam i ratujesz dziecko, to nie trać czasu, a jak jest z tobą ktoś, kto ma na to czas, to może cyknąć fotkę, ale nie jest to konieczne. Pamiętaj, że będziesz w tej sprawie przesłuchiwany w charakterze świadka, więc twoje (i innych) zeznania wystarczą. Przypominam, że świadek jest pouczany o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań” – pisze.
Dołączamy się do apelu policjantki: „Nie bój się. Reaguj. Twoja reakcja może uratować czyjeś życie!”.
Zobacz także
„Zanim pacjent trafi do lekarza, wyżyje się na pielęgniarce” – mówi Anna Szymczak-Krasoń, pielęgniarka
Plucie, szarpanie, wyzywanie, atak nożem. „Jakby agresja była wpisana w zawód medyka”
„Nie czułam strachu. Raczej zdziwienie, że w kombinezonie ochronnym jest tak potwornie duszno” – opowiada wolontariuszka ze szpitalnego oddziału covidowego
Polecamy
„Mam wspomnienie strasznego pragnienia”. Pokolenie 30- i 40-latków o tym, czego brakowało im w szkole
Niezwykły poród w centrum Warszawy. Dziewczynka przyszła na świat w… taksówce!
Dominika Clarke: „Prywatność nie daje mi szczęścia, a samotność potrafi złamać każdego”
Wojtek Sawicki o nowym filmie Disneya: „Rzeczy, których nie spodziewałem się dożyć”
się ten artykuł?