Przejdź do treści

Emma Caulfield po raz pierwszy o swojej chorobie: „Pewnego ranka poczułam, jakby po lewej stronie mojej twarzy pełzał milion mrówek”

Emma Caulfield miała już dość ukrywania swojej choroby \ źródło: Instagram@emmacaulfieldofficial
Podoba Ci
się ten artykuł?

Popularna aktorka Emma Caulfield udzieliła poruszającego wywiadu magazynowi „Vanity Fair”, w którym opowiedziała o druzgoczącej diagnozie, którą po raz pierwszy usłyszała 10 lat temu, i powodach ukrywania swojego stanu zdrowia. „Czułam w kościach, że jeśli będę o tym mówić, to po prostu przestanę pracować” – wyznała.

„To było dosłownie jak koszmar”

Emmę Caulfield widzowie pokochali za rolę Anyi w serialu „Buffy: Postrach wampirów”. Ostatnio w rozmowie z „Vanity Fair” amerykańska aktorka wyznała, że od ponad dekady lat choruje na stwardnienie rozsiane.

Nic nie wskazywało na to, że aktorka może być tak poważnie chora. Jak opowiada w rozmowie z „Vanity Fair”, nie miała wcześniej żadnych problemów zdrowotnych. To był 2010 rok. Dobiegała czterdziestki i intensywnie pracowała wtedy na planie serialu „Giganci”. Pewnego ranka poczuła nagle, jakby „po lewej stronie twarzy pełzał milion mrówek”.

„Pojawiło się to charakterystyczne uczucie, które miewamy, gdy siedzimy zbyt długo w jednej pozycji. Po chwili zniknęło, jednak później wróciło ze zdwojoną siłą” – wspomina.

Akupunkturzysta, u którego na początku szukała pomocy, zasugerował, że objawy te mogą świadczyć o porażeniu Bella (porażenie nerwu twarzowego – red.). Gwiazda zdecydowała się zrobić szereg badań. Druzgocząca diagnoza padła po wykonaniu rezonansu magnetycznego. Okazało się, że  Emma Caulfield choruje na stwardnienie rozsiane. Jak opowiada w wywiadzie, nie mogła w to uwierzyć ani pogodzić się z diagnozą. To przyszło z czasem.

„To było doświadczenie takie, jakbym znalazła się poza własnym ciałem. Myślałam sobie: nie, to niemożliwe. (…) To było dosłownie jak koszmar” – opowiada. „Teraz jest w porządku. Dziwnie to mówić, kiedy słyszysz taką diagnozę, ale szczerze, mam takie podejście, że nie rozpadam się ze strachu, 'co jeśli, co to będzie albo co z innymi ludźmi’. Po prostu muszę iść dalej”.

Jak to możliwe, że przez 10 lat udało jej się zachować tę informację tylko dla siebie i najbliższych? Okazuje się, że aktorka bała się utraty pracy.

„Nie chciałam dawać nikomu powodu, by mnie nie zatrudnił. Jest już mnóstwo powodów, by nie zatrudniać ludzi, powodów, których większość aktorów nawet nie zna. 'Wyglądasz jak moja była dziewczyna… Jesteś za niska. Jesteś za wysoka. Wyglądasz na podłą. Wyglądasz zbyt ładnie. Nie masz odpowiedniego koloru oczu’. Czułam w kościach, że jeśli będę o tym mówić, to po prostu przestanę pracować” – wyznała w wywiadzie.

Selma Blair

Emma Caulfield będzie grać dalej

Od teraz fakt, że Emma Caulfield ma stwardnienie rozsiane, nie jest już tajemnicą. Co najważniejsze, aktorka nie zamierza rezygnować z aktywności zawodowej. Wręcz przeciwnie: wkrótce dołączy do obsady serialu „Agatha: Coven of Harkness”, gdzie powtórzy rolę Dottie z „WandaVision”. Dlatego opowiedziała o swojej chorobie głównej producentce tego serialu.

„Wracam do pracy! Wszyscy, którzy powinni zostać powiadomieni – zostali” – ogłosiła w wywiadzie.

„Agatha: Coven of Chaos” ma pojawić się na platformie Disney+ zimą przyszłego roku.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

źródło: vanityfair.com

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?