Przejdź do treści

Freud określił kiedyś orgazm łechtaczkowy jako „dziecinny” i odradzał kobietom dążenie do jego osiągania. Co teraz wiemy o kobiecych orgazmach?

Orgazm - co warto o nim wiedzieć? / pexels
Orgazm - co warto o nim wiedzieć? / pexels
Podoba Ci
się ten artykuł?

W 1905 r. Zygmunt Freud wysunął hipotezę na temat kobiecych orgazmów. Głosiła ona, że orgazm łechtaczkowy jest tym „niedojrzałym”, typowym dla kobiet młodszych, który wraz z osiąganiem dojrzałości powinien przechodzić w orgazm pochwowy.  Jak wygląda nasza wiedza po latach? Czytamy o tym na Instagramie, w poście prowadzonym przez SKN Seksuologii i Psychologii Klinicznej. 

Który orgazm jest lepszy?

Współczesna nauka mówi jasno: nie ma lepszego i gorszego orgazmu. To, co głosił więc Zygmunt Freud ponad 100 lat temu, od dawna jest już nieprawdą. Co jednak wiemy o orgazmie teraz? Piszą o tym autorzy profilu @konferencjaseksuologiczna na Instagramie.

„Zacznijmy od statystyk. Około 30 procent kobiet jest w stanie doświadczyć orgazmu podczas samej penetracji. Tak dobrze przeczytaliście, 30 procent. Wiele z nas zada sobie pytanie, skąd taka niewielka liczba. Otóż wszystko wynika z kobiecej anatomii. Najwięcej zakończeń nerwowych u osób AFAB (ang. assigned female at birth, czyli osoba uznana przy narodzinach za kobietę – przyp. red.) znajduje się w łechtaczce” – czytamy w poście.

Jak wyjaśniają autorzy posta, istnieją badania wskazujące na związek między odległością łechtaczki od ujścia cewki moczowej, a możliwością osiągania orgazmu w trakcie penetracji bez dodatkowej stymulacji.

„Nic więc dziwnego, że to właśnie łechtaczka stanowi klucz do kobiecej przyjemności. Przez wiele lat, żyjąc w patriarchalnym społeczeństwie, przyzwyczajano nas, że stosunek=penetracja. Wiele kobiet żyjących w związkach z kobietami bywało pytanych o to, co one w ogóle robią w łóżku, skoro penetracja nie wchodzi w grę (oczywiście, że wchodzi, ale to temat na inny post).

Natomiast prawda jest taka, że seksualność kobiet i ich przyjemność jest tematem bardzo skomplikowanym. Wiele osób AFAB mówi, że do osiągnięcia orgazmu potrzebuje wielu bodźców, takich jak: długa gra wstępna, komfort, zaufanie do osoby partnerskiej, czy w końcu stymulacja łechtaczki w trakcie penetracji” – tłumaczą eksperci.

Orgazm jest jeden!

Dalej autorzy profilu @konferencjaseksuologiczna piszą: orgazm jest jeden!

„Orgazm to kulminacja seksualnego podniecenia, niezależnie w jaki sposób powstałego. Zresztą, nie zawsze musi wystąpić orgazm, żeby sam stosunek był oceniany przez uczestniczące w nim osoby jako wspaniały! Dlatego wszystkim nam polecam odejście od narzucanych nam standardów i ram oraz szukanie tego, co sprawia nam przyjemność. Dla niektórych będzie to penetracja, a dla innych sam dotyk” – dodają.

Przypominamy: podstawą dobrego zbliżenia zawsze jest świadoma zgoda oraz rozmowa z partnerem na ten temat.

Profil @konferencjaseksuologiczna

Profil @konferencjaseksuologiczna prowadzony jest przez SKN Seksuologii i Psychologii Klinicznej, a powstał w celu promocji Ogólnopolskiej Studenckiej Konferencji Seksuologicznej.

Warto przypomnieć, że VI Ogólnopolską Studencką Konferencję Seksuologiczną, która odbyła się w 2021 roku, Hello Zdrowie objęło swoim patronatem medialnym.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?