Gorączka Denga czy Gorączka Zachodniego Nilu pojawi się w Polsce? Eksperci alarmują: już niedługo
W Polsce w najbliższych latach będziemy mieli do czynienia z chorobami tropikalnymi, takimi jak gorączka Denga czy Gorączka Zachodniego Nilu? Jak prognozuje Instytut Ochrony Środowiska, przez wciąż postępujące ocieplenie klimatu wzrośnie zasięg występowania chorób przenoszonych przez komary i kleszcze.
Choroby tropikalne w Polsce?
Jak poinformował Instytut Ochrony Środowiska, w niedalekiej przyszłości Polska może znaleźć się w obszarze występowania komarów, kleszczy oraz innych owadów, które odpowiadają za roznoszenie chorób takich jak Gorączka Denga czy Gorączka Zachodniego Nilu. Badacze ostrzegli, że powodem jest zmiana klimatu i coraz wyższe temperatury występujące w Europie.
„Jeśli zmiany klimatu będą w dalszym ciągu postępować w takim tempie, zapewniając dogodne warunki rozwoju i bytowania wektorów, już w perspektywie kilkudziesięciu lat będziemy mogli w Polsce zarazić się obecnie tropikalnymi chorobami, takimi jak Gorączka Denga, Gorączka Zachodniego Nilu czy Gorączka Chikungunya” – prognozuje Instytut.
W jaki sposób dochodzi do rozpowszechniania Dengi? Komar, który ukąsi zainfekowaną osobę staje się wektorem dla czynnika zakaźnego. Jeśli ukąsi następną (zdrową) osobę, przenosi wirus dengi do jej krwiobiegu i tym samym może wywołać chorobę. Krzysztof Skotak, ekspert Instytutu Ochrony Środowiska ostrzegł, że choroby wektorowe takie jak Gorączka Denga będą zagrożeniem dla Polaków w perspektywie kilkudziesięciu lat. Zaznaczył, że populacja insektów będących wektorami tych chorób stale rośnie na skutek cieplejszego klimatu.
„Zmiany klimatu mają zasadniczy wpływ na poprawę warunków rozwoju oraz wzrost zasięgu występowania wektorów, które mogą przenosić chorobotwórcze wirusy i bakterie. Wzrost średniej temperatury, wydłużenie się okresu wegetacyjnego, łagodne zimy i ciepłe oraz wilgotne lata to kluczowe czynniki sprawiające, iż wektory przeżywają dłużej, a ich populacja stale rośnie” – tłumaczył Skotak.
Eksperci z IOŚ powołali się także na badania przeprowadzone przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH. Naukowcy podkreślili, że w naszym kraju głównymi wektorami są komary i kleszcze. Wędrują one coraz dalej i pojawiają się już w krajach Europy Północnej, gdzie wcześniej nie występowały z powodu niesprzyjającego klimatu.
Zmiana w bilansie wodnym
Skotak wskazał, że w ubiegłym miesiącu z powodu rekordowych upałów w Hiszpanii zmarło niemal 700 osób. Zaznaczył jednak, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej problemów, jakie niosą za sobą zmiany klimatyczne. Podkreślił, że w Europie każdego roku notuje się coraz większą liczbę zjawisk ekstremalnych. Skotak zwrócił uwagę również na problem z pojawianiem się zmian w bilansie wodnym i coraz częstszym odnotowywaniem np. sinic w Bałtyku. Jak wskazał, niektóre z nich produkują toksyny, a kontakt z nimi może prowadzić do szeregu powikłań zdrowotnych.
„W tym kontekście powinniśmy także uważać na spożywanie ryb oraz bezkręgowców, takich jak małże, krewetki czy ślimaki, hodowanych w akwenach, gdzie dochodzi do zakwitów wody. Odżywiają się one fitoplanktonem, a ich połów często odbywa się w miejscach, w których obserwuje się zakwity sinic” – wyjaśnił IOŚ.
Skotak podkreślił także, że w polskich akwenach coraz częściej obserwuje się pojawienie bakterii z rodzaju Vibrio czy Legionelli.
„Występują one w wodach, w których temperatura przekracza już 16 stopni. Mogą one wywoływać cholerę i prowadzić do poważnych infekcji ran. Dlatego powinniśmy działać prewencyjnie i informować o tym zagrożeniu turystów, gdyż tylko w ten sposób będziemy w stanie ograniczyć do minimum ryzyko zachorowań” – tłumaczył.
Co to jest Denga?
Denga (gorączka Denga) jest to choroba tropikalna wywołana przez jeden z czterech typów wirusa Dengi (DENV) przenoszonego przez komary – przede wszystkim te należące do gatunku Aedes aegypti oraz Ae. albopictus. Odpowiadają one również za rozpowszechnianie innych schorzeń wirusowych, których ciężką postać określa się wspólnym mianem gorączki krwotocznej – żółtej febry czy chikungunyi.
Ocenia się, że obecnie 40-50 proc. populacji świata żyje na obszarach o ryzyku infekcji wirusem Dengi. Na zakażenie narażone są osoby podróżujące do popularnych regionów turystycznych, takich jak: Karaiby, Ameryka Łacińska i Południowa, Azja Południowo-Wschodnia, a także na wyspy pacyficzne. Komary występujące w krajach europejskich nie przenoszą wirusa Dengi – przypadki choroby odnotowywane na Starym Kontynencie dotyczą osób, które zostały zakażone w czasie wyjazdów w inne części świata.
Polecamy
„Zjawiska klimatyczne coraz częściej odbierają życie i środki do życia”. Naukowcy wyliczają, na ile sposobów może nas zabić globalne ocieplenie
„Zaburzenia psychiczne nasilają się w okresie występowania ekstremalnie wysokich temperatur” – mówi Weronika Michalak z HEAL
„To kolejne hot girl summer, ale nie w przyjemny czy zabawny sposób” – ostrzega Jane Fonda
„Wystarczy ukłucie komara lub zjedzone na ulicznym straganie krewetki, żeby wymarzone wakacje popsuła nam choroba” – mówi Milena Dorosz, ekspertka chorób zakaźnych i medycyny podróży
się ten artykuł?