Groźny wirus wykryty w Afryce. Powoduje wysoką śmiertelność – nawet 88 proc.
W Afryce pojawił się wysoce zakaźny wirus, podobny do Eboli. W Gwinei potwierdzono pierwszy śmiertelny przypadek zakażenia Marburgiem. Tamtejsze służby sanitarne monitorują obecnie stan 155 osób, które miały kontakt z zainfekowanym mężczyzną. WHO pracuje nad planem powstrzymania rozprzestrzeniania się patogenu.
Wirus Marburg w Afryce Zachodniej
Pierwszy przypadek zakażenia wirusem Marburg został zidentyfikowany w mieście Guéckédou. „W tym samym regionie w latach 2014-16 doszło do epidemii Eboli, która pochłonęła kilkanaście tysięcy ofiar” – podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Zakażenie wirusem Marburg wykryto niecałe dwa miesiące po wygaszeniu w Gwinei tegorocznej epidemii Eboli (wybuchła w lutym 2021 r.).
Zainfekowany mężczyzna przez dłuższy czas uskarżał się na objawy typowe dla początkowej fazy zakażenia. A ponieważ przeciwko Marburgowi nie ma szczepionek ani skutecznych leków przeciwwirusowych (leczenie opiera się na łagodzeniu dolegliwości), mężczyzna zmarł. Osoby, które mogły mieć z nim kontakt, trafiły na trzytygodniową izolację.
„Zdecydowaliśmy się objąć nadzorem 155 osób, mimo że na razie nie ma kolejnych przypadków. Przebywają w trzytygodniowej izolacji. Codziennie się z nimi kontaktujemy, aby sprawdzić ewentualne objawy” — wyjaśnił dr Georges Ki-Zerbo, szef WHO w Gwinei.
Dotychczas nie odnotowano nowych ognisk chorobowych w kraju, ale WHO informuje, że kolejne przypadki mogą wystąpić w Sierra Leone i Liberii.
Wirus Marburg – co o nim wiemy?
Wirus Marburg należy do tej samej rodziny, co wirus wywołujący Ebolę. W przypadku zarażenia istnieje bardzo wysoki współczynnik śmiertelności, sięgający nawet 88 proc. Jak wynika z informacji WHO, patogen najprawdopodobniej przenosi się na ludzi z nietoperzy owocożernych. Rozprzestrzenia się poprzez bezpośredni kontakt z płynami ustrojowymi zakażonych osób oraz z materiałami (np. pościel, odzież) zanieczyszczonymi tymi płynami.
Czas od zainfekowania do wystąpienia pierwszych objawów waha się od 2 do 21 dni. Zakażeni pacjenci skarżą się na wysoką gorączkę, silne bóle głowy i mięśni, złe samopoczucie. Po trzech dniach może pojawić się też ostra wodnista biegunka, bóle brzucha, nudności i wymioty. Między 5 a 7 dniem pojawiają się ciężkie objawy w postaci krwawień wewnętrznych, ale także z nosa, ust i oczu.
Polecamy
WHO alarmuje o wysokim zagrożeniu chorobą sprzed lat. „Liczba zgonów rośnie dużo szybciej niż zachorowań”
Mpox staje się globalnym zagrożeniem. WHO chce przyspieszonej procedury szczepionkowej
Tajemnicza choroba w Korei Północnej. Umierają dzieci
WHO ostrzega przez papuzicą. Choroba atakuje w Europie, są ofiary śmiertelne
się ten artykuł?