Przejdź do treści

Gwiazda „Przyjaciół” James Michael Tyler ma raka prostaty. „W końcu prawdopodobnie mnie to dopadnie”

Przyjaciele
Gwiazda "Przyjaciół" James Michael Tyler ma raka prostaty. "W końcu prawdopodobnie mnie to dopadnie"/ Photo by David Hume Kennerly/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Zdiagnozowano u mnie zaawansowanego raka prostaty, który rozprzestrzenił się na moje kości. Mam do czynienia z tą diagnozą od prawie trzech lat. To etap 4 (teraz). Rak w późnym stadium. Więc w końcu, wiesz, prawdopodobnie mnie to dopadnie” – powiedział w rozmowie z „Today” James Michael Tyler, serialowy Gunther z „Przyjaciół”.

Gwiazda „Przyjaciół” choruje na raka prostaty

James Michael Tyler, aktor najbardziej znany z roli Gunthera, sarkastycznego managera kawiarni Central Perk w hitowym sitcomie „Przyjaciele”, ujawnił, że choruje na raka prostaty. W rozmowie w amerykańskim programie śniadaniowym „Today” powiedział, że chorobę zdiagnozowano u niego w 2018 roku podczas rutynowych corocznych badań kontrolnych, kiedy zbadano u niego antygen SPA produkowany przez męski gruczoł krokowy. Obecnie Tyler jest w czwartym stadium, a choroba rozprzestrzeniła się do kości.

„Zdiagnozowano u mnie zaawansowanego raka prostaty, który rozprzestrzenił się na moje kości. Mam do czynienia z tą diagnozą od prawie trzech lat. To etap 4 (teraz). Rak w późnym stadium. Więc w końcu, wiesz, prawdopodobnie mnie to dopadnie” – opowiadał.

Wcześnie wykryty rak prostaty niesie dużą szansę na wyleczenie, ale przypadek Tylera był już zaawansowany w momencie postawienia diagnozy.

„Miałem wtedy 56 lat, a oni badali mi PSA, który jest antygenem specyficznym dla prostaty. To wróciło w niezwykle wysokiej liczbie… Więc od razu wiedziałem, kiedy wszedłem do internetu i zobaczyłem wyniki moich badań krwi, że najwyraźniej było tam coś nie tak. Niemal natychmiast mój lekarz zadzwonił do mnie i powiedział: Hej, musisz przyjść jutro, ponieważ podejrzewam, że możesz mieć poważny problem z prostatą” – opowiadał.

Początkowo aktor przeszedł terapię hormonalną, która – jak powiedział – „działała niesamowicie przez około rok” i pozwoliła mu kontynuować „normalne” życie. Dlatego też publicznie nie mówił o swojej diagnozie. Serialowy Gunther w październiku trafił jednak na intensywną terapię. Dostał też paraliżu dolnej części ciała.

„Wszystko, co musiałem zrobić, to brać tabletkę rano i wieczorem, i bum, życie było całkiem normalne. Szczerze, czułem się dobrze. Nie miałem żadnych objawów (…). Odpuściłem sobie pójście na test, co nie było dobre. W czasie pandemii rak zdecydował się więc zmutować” – ocenił.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

„To moja nowa rola”

Tyler powiedział, że upublicznił swoją historię, aby zachęcić innych mężczyzn do poddania się testom, podkreślając, że wczesna diagnoza prowadzi do lepszych rokowań.

„Istnieją inne opcje dostępne dla mężczyzn, jeśli złapią to przede mną. Następnym razem, gdy pójdziesz tylko na podstawowe badania lub coroczną kontrolę, poproś swojego lekarza o test PSA. Tego raka można łatwo wykryć (…). Jeśli rozprzestrzeni się poza prostatę do kości, co jest najbardziej rozpowszechnione w mojej postaci, może być o wiele trudniejsze do wyleczenia” – podsumował.

Dodał również, że teraz jego celem jest zachęcenie ludzi do poddania się badaniom, mając nadzieję, że swoim przesłaniem „ocali choć jedno życie”.

„To moja nowa rola” – podsumował aktor.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?