Hipochondrycy żyją krócej. Różnica wynosi nawet 5 lat!
„Można pomyśleć, że u osób z hipochondrią ryzyko śmierci jest mniejsze, ponieważ często konsultują się z lekarzami” – mówi główny autor badania dr David Mataix-Cols z Instytutu Karolinska w Sztokholmie. I podkreśla, że jest wręcz przeciwnie. Średnia długość życia osób z zaburzeniami hipochondrycznymi wynosi 70 lat w porównaniu do 75 lat wśród osób, które podchodzą do swojego zdrowia racjonalnie.
Hipochondrycy żyją krócej
Hipochondria, czyli zaburzenia hipochondryczne, to stałe, przesadne i nieuzasadnione przekonanie o złym stanie własnego zdrowia. Osoba cierpiąca na hipochondrię banalne objawy interpretuje jako poważną chorobę, dąży do poddawania się zbędnym badaniom lub zabiegom.
„Można pomyśleć, że u osób z hipochondrią ryzyko śmierci jest mniejsze, ponieważ często konsultują się z lekarzami” – mówi główny autor badania dr David Mataix-Cols z Instytutu Karolinska w Sztokholmie.
I dodaje, że jest to złudne myślenie. Badanie szwedzkich naukowców wskazuje, że osoby, u których zdiagnozowano nadmierny strach przed chorobą, zwykle umierają wcześniej. W stosunku do osób, które nie martwią się stale o swoje zdrowie, różnica ta wynosi nawet pięć lat. Jak podkreśla Mataix-Cols, hipochondrycy to grupa pacjentów, którzy na co dzień zmagają się z niezwykle dużym stresem, cierpieniem psychicznym, a także obniżonym samopoczuciem. To wszystko sprawia, że obserwuje się u nich gorszą kondycję psychiczną, a co za tym idzie – zwiększone ryzyko myśli samobójczych.
Naukowcy z Karolinska Institutet opublikowali swoje wyniki w „JAMA Psychiatry„. W swojej analizie skupili się przede wszystkim na związku między hipochondrią a ryzykiem zgonu. Pod uwagę wzięli nie tylko śmierć z przyczyn naturalnych, lecz także w wyniku prób odebrania sobie życia.
„Śmiertelność wśród chorych na hipochondrię może być wyższa”
Szwedzcy naukowcy w swoim baniu obserwowali 42 tys. osób przez dwie dekady. W grupie badanych znalazło się 1000 osób z hipochondrią, z czego większość stanowiły kobiety (56,7 proc.). Średni wiek uczestników w momencie diagnozy wynosił 34,5 roku.
Jak wykazano, w trakcie badań zmarło 268 pacjentów z hipochondrią i 1761 bez niej. Podkreślono, że u hipochondryków występowała o 84 proc. wyższa śmiertelność niezależnie od przyczyny. Mataix-Cols tłumaczy, że za naturalne czynniki zgonu może odpowiadać chroniczny stres i jego ogólny wpływ na cały organizm. W badaniu udowodniono, że hipochondrycy umierali znacznie wcześniej niż pozostali uczestnicy. Średnia długość ich życia wynosiła 70 lat w porównaniu do 75 lat osób, które podchodziły do swojego zdrowia racjonalnie. Wskazano także, że występowało u nich wyższe ryzyko śmierci z powodu chorób układu krążenia i układu oddechowego. Co ciekawe, nie stwierdzono u nich zwiększonej śmiertelności z powodu raka. Natomiast główną przyczyną nienaturalnej śmierci w grupie hipochondryków było samobójstwo i było ono czterokrotnie wyższe w porównaniu z osobami w grupie kontrolnej.
„Badanie to sugeruje, że osoby z hipochondrią mają zwiększone ryzyko śmierci zarówno z przyczyn naturalnych, jak i nienaturalnych, w szczególności samobójstwa, w porównaniu z osobami z populacji ogólnej bez hipochondrii” – podkreślili autorzy badania.
I zaapelowali, by zwrócić szczególną uwagę na osoby odczuwające silny stres związany z własnym zdrowiem. Ważne, by wykryć hipochondrię na wczesnym etapie choroby i zapewnić chorym dostęp do leczenia z wykorzystaniem terapii psychologicznej, technik relaksacyjnych i oddechowych lub farmakologii. Jak zaznaczyli, niestety hipochondria jest zjawiskiem bagatelizowanym.
„Rzeczywista nadmierna śmiertelność wśród osób chorych na hipochondrię może być nawet wyższa niż pokazują wyniki badania” – podsumowali.
Potrzebujesz wsparcia?
Zobacz także
Polecamy
Migrena w ciąży. Co musisz wiedzieć o wpływie hormonów na bóle głowy?
Czy znane są przyczyny migreny, czy tylko czynniki ją prowokujące?
„Kortyzolowa twarz” – mit czy realny problem? TikTokowy trend na celowniku
„Możesz zatrzymać zmiany w swoim ciele, a stylem życia i dietą wpływać na hormony, cykl, libido i płodność” – przekonuje Klaudia Łakoma
się ten artykuł?