„Inteligencję seksualną możemy rozwijać. Często jest ona gwarancją orgazmu” – mówi psychoterapeutka Małgorzata Matusiak
Co ma inteligencja do seksu, w którym główną rolę odgrywają emocje, pożądanie i instynkt? Okazuje się, że wiele. Ludzie inteligentni erotycznie potrafią garściami czerpać przyjemność i radość ze zbliżenia seksualnego, wiedzą, co daje satysfakcję im i drugiej osobie. – Warto zacząć od siebie. Zweryfikować ograniczające myśli i przekonania z dzieciństwa, skupić się na sobie. Odpowiedzieć na pytania: czego ja potrzebuję, czego pragnę? Dobrze jest też poznać własne ciało. Potem dochodzi do tego otwartość na partnera i ewentualne nowe doświadczenia. W takich warunkach mamy szansę na prawdziwy rozwój inteligencji seksualnej – mówi Małgorzata Matusiak, psycholożka, psychoterapeutka.
Małgorzata Germak: Czy w łóżku, gdzie rządzi „chemia”, potrzebujemy inteligencji?
Małgorzata Matusiak: Zdecydowanie potrzebujemy inteligencji w łóżku, tylko jest ona inna niż taka tradycyjna, wyrażana w ilorazie. Na podstawie badań prowadzonych w latach 80. XX wieku w Stanach Zjednoczonych inteligencja seksualna została zdefiniowana jako połączenie kilku elementów: wiedzy seksualnej, świadomości na temat naszego „Ja” seksualnego i zdolności nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi. Te trzy komponenty według psychologów – Conrada i Milburna – składają się na inteligencję seksualną.
Jeśli chodzi o pierwszy z nich, czyli wiedzę seksualną, to jest nią wszystko, co wiemy na temat seksu od wczesnego dzieciństwa. Na ten obszar wpływają informacje, przekonania i schematy przekazywane zarówno przez rodziców, jak i rodzeństwo, czy inne źródła, z których czerpiemy wiedzę na tematy dotyczące seksu. Duży wpływ ma też odkrywanie własnej seksualności w wieku dziecięcym, kiedy zwykle pojawiają się różne zakazy i nakazy – np. co wolno dziewczynkom, a co chłopcom, co wypada, a czego lepiej nie robić. To czas, kiedy zadajemy pytania dotyczące cielesności, seksualności, a później seksu. To, jakie odpowiedzi usłyszymy, z jakim podejściem otoczenia się zetkniemy, jakie będzie nastawienie rodziców, ma kluczowe znaczenie. Jeśli są to tematy tabu i dziecku wpaja się, że coś jest brzydkie lub wstydliwe, to potem może się to przełożyć na inteligencję seksualną w dorosłym życiu. O ile – na szczęście – w ostatnich latach w podejściu rodzicielskim jest coraz mniej stereotypów, o tyle we wcześniejszych dziesięcioleciach często były to tematy niedozwolone. W wielu domach o „pewnych rzeczach” się nie mówiło.
Czym jest drugi komponent składający się na inteligencję seksualną, czyli „Ja” seksualne?
To świadomość ukryta głęboko w nas, na podstawie której możemy obserwować siebie w relacjach z innymi ludźmi. My siebie samych znamy – swoje pragnienia, potrzeby, preferencje seksualne, ale też utrwalone wzorce relacji i zachowań seksualnych. Znamy swoje lęki i obawy. Nasze seksualne „Ja” to jest świadomość tego, jak z tą całą wiedzą o sobie funkcjonujemy w obszarze seksu. Osoby z wysoką samoświadomością potrafią określić swoje pragnienia seksualne – wiedzą, czy są one chęcią przeżycia przyjemności i zaspokojenia popędu, czy może substytutem potrzeb emocjonalnych, jak poczucie bezpieczeństwa czy potrzeba władzy. Jeśli jednak nie mamy dostatecznego wglądu w siebie, to nie znamy naszego „Ja” seksualnego i możemy przeżyć całe życie z niską inteligencją seksualną. Samoświadomość ułatwia kierowanie własnym zachowaniem, co też przekłada się na zachowanie wobec naszego partnera seksualnego.
Trzecia rzecz, o której pani wspomniała, to umiejętności komunikacyjne. Są one ważne, jeśli rozmawiamy o seksualności?
Nawiązywanie kontaktu z innymi ludźmi jest tu kluczowe. Jeśli ogólnie w życiu nie umiemy budować dobrych relacji z ludźmi, nie potrafimy tak zwyczajnie dogadywać się w drugim człowiekiem, to trudno też mówić o wysokiej inteligencji seksualnej. Taka osoba tym bardziej nie będzie umieć rozmawiać na tematy związane z bliskością i seksem, nie nazwie i nie wypowie swoich pragnień, potrzeb. A bez tego ciężko mieć satysfakcjonujące życie seksualne.
Czy możemy nauczyć się inteligencji seksualnej?
Nie rodzimy się z nią. Zdecydowanie możemy ją rozwijać w trakcie życia, gdy zaczynamy świadomie podchodzić do sfery seksualnej. Potrzebny jest wgląd w siebie, ale pomóc na pewno może też empatyczny, inteligentny partner czy partnerka. Jeśli do tego mieliśmy otwartych, świadomych rodziców o wysokiej inteligencji seksualnej, to też w pewnym stopniu przełoży się na nas – ktoś, kto dorastał w środowisku, gdzie nie ma zakazów, tabu, mitów, będzie bardziej otwarty na tematy związane z seksualnością i seksem.
Jak ćwiczyć inteligencję seksualną?
Poprzez doświadczenie. Jeżeli mamy jakieś wyobrażenia i fantazje, to starajmy się wcielić je w życie, przełożyć na tu i teraz. Ważne, żeby wyciągnąć z takich doświadczeń to, czego ja chcę. Zastanowić się, czego ja potrzebuję. Odrzucić zmartwienia o to, że mam kilka kilogramów za dużo lub za mało, jestem nieuczesana albo nie mam manikiuru. Wiem, że dla kogoś może to okazać się trudne. Niektórzy pomyślą: łatwo powiedzieć – „nie przejmuj się”, kiedy w głowie mają właśnie swoje kompleksy. Warto jednak spróbować skupić się na tym, co mamy w środku, na swoich potrzebach. To może pomóc uwolnić się od tych zmartwień związanych z wyglądem zewnętrznym, ale też otworzy nas na to, czego potrzebuje partner. Czasami pomocne jest czytanie książek erotycznych czy oglądanie filmów romantycznych, bo to może nas uwolnić i „wyłączyć” głowę. Zwracanie uwagi na drugą osobę też wpisuje się w inteligencję seksualną. Najpierw jednak muszę być świadoma tego, czego ja potrzebuję, dzięki temu łatwiej będzie mi dać drugiej osobie to, czego ona pragnie. Do tego niezbędna jest oczywiście rozmowa i nazywanie rzeczy wprost. Nie wstydzenie się tego. Gdy się przełamiemy, sami zobaczymy, że rozmowa na tematy erotyczne potrafi działać bardzo wspierająco.
”Potrzebujemy inteligencji w łóżku, tylko jest ona inna niż taka tradycyjna, wyrażana w ilorazie. Inteligencja seksualna została zdefiniowana jako połączenie kilku elementów: wiedzy seksualnej, świadomości na temat naszego „Ja” seksualnego i zdolności nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi”
A co z tymi schematami związanymi z seksualnością z dzieciństwa – one mogą przecież ograniczać?
Jeśli w swobodnym realizowaniu potrzeb czy fantazji przeszkadzają nam przekonania, w których wyrośliśmy, to najważniejsze, aby w ogóle mieć tego świadomość. Warto uzmysłowić sobie, z czego wynika ewentualny wstyd, który czujemy w związku z seksualnością, albo poczucie winy, które seks może w nas powodować, i odrzucić to. Jeżeli dochodzimy do wniosku, że głos, który brzmi nam w głowie, to ten surowy rodzic z dzieciństwa, powiedzmy sobie – to nie jest moje, to przekonanie wcale nie jest mi bliskie, więc odrzucam je i skupiam się na tym, czego ja potrzebuję i moje wewnętrzne dziecko, również w zakresie potrzeb seksualnych. Pamiętajmy, że w seksie chodzi o to, żeby czerpać z niego radość, bawić się. Nie ma jednego określonego dla wszystkich sposobu, jak to powinno wyglądać. Fantazjujmy, czerpmy przyjemność, gromadźmy doświadczenia, idąc za naszymi potrzebami.
Czy otwartość na propozycję partnera, aby spróbować czegoś nowego w łóżku, poeksperymentować, również może być przejawem inteligencji seksualnej?
Jak najbardziej. Trzeba tylko znowu pamiętać, żeby eksperymentując, wziąć pod uwagę własne potrzeby, a odrzucić mity, które mogą siedzieć w tyle naszej głowy. Jeśli partner nam coś proponuje, np. zabawę z gadżetami, a w nas wtedy wybrzmiewa głos krytycznego rodzica, że to nie wypada, to warto odróżnić, co jest takim przekonaniem, które powoduje w nas wstyd, bądź zahamowanie, a co jest naszą granicą. Jeśli czuję, że chcę czegoś nowego spróbować i wiem, że mam taką potrzebę, to jak najbardziej warto za tym iść. To jednak musi być zgodne z nami, bo też nie chodzi o to, aby robić coś wbrew sobie. Gdy z kolei mam poczucie, że coś mi nie będzie odpowiadało, to za tym nie idę. I to też będzie przejaw inteligencji seksualnej.
Czy możemy nauczyć się jej od kogoś?
Jeżeli czujemy się swobodnie i bezpiecznie przy drugiej osobie, to może ona nas otworzyć, uwolnić nasze potrzeby, zachęcić do poszerzania doznań. Gdy partner lub partnerka w dobry dla nas sposób ofiarowuje różne możliwości w łóżku, pokazuje, co jeszcze może sprawiać przyjemność i przechodzi z nami tę drogę, to tym samym pomaga w rozwoju naszej inteligencji seksualnej.
”Ktoś, kto ma wiele różnych doświadczeń seksualnych, nie znaczy, że ma świetnie rozwiniętą inteligencję seksualną. Zbliżenia dla tej osoby mogły być mechaniczne i na zasadzie odhaczania orgazmów. Wtedy raczej nie skupiamy się na tym, żeby potrzeby były zaspokojone. O takiej osobie więc trudno mówić, że jest inteligentna seksualnie”
Czy wysoka inteligencja seksualna to też gwarancja orgazmów?
Często tak, bo ludzie są świadomi tego, co sprawia im przyjemność, czego chcą i wiedzą, jak to osiągnąć. W mądrości erotycznej chodzi o jakość seksu. Wysoka inteligencja seksualna przekłada się na większą satysfakcję ze zbliżeń – dlatego, że pozwalamy sobie na więcej, lepiej znamy swoje potrzeby, jesteśmy bardziej otwarci, więc mamy też więcej możliwości, aby tę satysfakcję osiągać. To też oczywiście może oznaczać większą przyjemność ze zbliżenia dla naszego partnera.
Jak inteligencja seksualna przekłada się na jakość relacji partnerskiej?
Jeżeli potrafimy otwarcie rozmawiać w parze, znamy swoje potrzeby i partnera, a więc jesteśmy blisko, dogadujemy się w łóżku, to łatwiej też stworzyć fajną relację życiowo. Można powiedzieć, że druga osoba nigdy nie jest w stanie nas znudzić, jeżeli ma swoje własne obszary, w których rozwija się i funkcjonuje. Jeśli jest odrębna i my też jesteśmy niezależni, nie uwieszamy się na partnerze, to przekłada się na związek – ma on szansę ewoluować, a my poznać się lepiej i komunikować. Bywa też tak, że na początku znajomości ludzie się zakochują, jest strzał pożądania, ale później ten ogień wygasa, bo nie ma komunikacji i otwartości. I co się wtedy najczęściej robi? Zmienia partnera. W sytuacji, gdy jest otwarcie na drugiego człowieka, też emocjonalne, to ten związek rozwija się i utrwala. W tym właśnie inteligencja seksualna, ale i emocjonalna, są bardzo przydatne.
Jeśli jedna osoba jest wrażliwa na potrzeby drugiej i ma rozwiniętą inteligencję seksualną, a partner nie za bardzo, to czy taki związek ma szansę?
Można próbować, aczkolwiek powiem szczerze, że będzie trudno. Jeżeli zdecydowanie ktoś jest pozamykany i nie ma gotowości, żeby dążyć do porozumienia i otwartości, to może się nie udać. Nawet gdy jedna osoba będzie się starać, to może okazać się niewystarczające. Oczywiście w przypadku takiej pozamykanej osoby, warto zastanowić się, skąd są u niej te ograniczenia, podrążyć i spróbować nad tym popracować. Może wtedy uda się zwiększyć świadomość w pewnych zakresach, otworzyć, zmienić i dzięki temu związek zyska szanse przetrwania.
Czy problemy z samoakceptacją mogą negatywnie odbijać się na inteligencji seksualnej?
Jak najbardziej. Jeżeli mamy hamulce np. w postaci kompleksów, za bardzo skupiamy się na niedoskonałościach ciała i zamiast mieć z seksu radość, myślimy o tym, że mamy cellulit albo fałdkę na brzuchu, to powoduje wycofanie. Wtedy nie idę za swoimi potrzebami, tylko zwracam całą uwagę na to, co jest na zewnątrz, czyli nie na własne potrzeby. Istotne jest, żeby nie kontrolować się aż tak bardzo. Romantyczna muzyka i zapachowe świeczki nie spowodują, że osiągniemy satysfakcję seksualną, bo wszystko zaczyna się w głowie. Warto kontrolę i planowanie odłożyć na bok, dzięki temu łatwiej będzie skupić się na sobie, na tym, co właśnie się dzieje, co przeżywam w tej chwili.
Czy można mieć niską inteligencję seksualną mimo dużego doświadczenia w seksie?
Tak, bo nie chodzi o ilość, a o jakość. Ktoś, kto ma wiele różnych doświadczeń seksualnych, nie znaczy, że ma świetnie rozwiniętą inteligencję seksualną. Zbliżenia dla tej osoby mogły być mechaniczne i na zasadzie odhaczania orgazmów. Wtedy raczej nie skupiamy się na tym, żeby potrzeby były zaspokojone. O takiej osobie więc trudno mówić, że jest inteligentna seksualnie. Natomiast ktoś, kto jest w stałym związku, kto jest otwarty na partnera, rozmawia z nim, komunikuje się, jest świadomy potrzeb swoich i drugiej osoby, może mieć inteligencję seksualną na bardzo wysokim poziomie.
Czy jest to stała wartość i nie zmienia się?
Jeśli nie spoczniemy na laurach, to zostanie na wysokim poziomie. Ważne jednak, żeby nie poprzestać na tym, co jest, tylko ciągle pracować nad tym, co się na tę inteligencję składa, czyli nad wiedzą i świadomością seksualną. Jeżeli będziemy to pielęgnować, poziom inteligencji erotycznej utrzyma się. Natomiast jeśli z jakiegoś powodu zaprzestaniemy, to będzie się obniżać. To tak jak w związku dwojga ludzi – też muszą o niego dbać, a nie liczyć, że partner jest nam dany na zawsze i nie ma potrzeby już się starać.
Czy da się zmierzyć taką inteligencję?
Teoretycznie tak, są różne kwestionariusze do pomiaru, ale warto pamiętać, że to tylko lista pytań stworzona przez kogoś. W próbie oceny wartości inteligencji seksualnej to za mało, ważniejsza jest świadomość własnej seksualności, rozmawianie o potrzebach, empatia, testowanie nowych rzeczy i realizowanie fantazji. Sam wynik kwestionariusza może okazać się niewystarczający.
Wiadomo, jaki procent nas wszystkich ma dobrze rozwiniętą inteligencję seksualną?
Trudno powiedzieć. Patrząc na badania ze Stanów Zjednoczonych, to nawet 40 proc. osób doświadczało trudności w sferze seksualnej, czyli m.in. zaburzeń pożądania, a tylko 25 proc. mówiło, że ich życie seksualne jest zadowalające. Biorąc pod uwagę stereotypowe przekonania na temat seksu i seksualności, które nadal w wielu osobach funkcjonują, może być tak, że sporo z nas ma problem z byciem inteligentnym seksualnie.
Jeśli sami do końca nie czujemy, jak to jest u nas z tą inteligencją seksualną, warto zastanowić się, jakie mamy myśli związane ze zbliżeniami z drugą osobą. Czy krążą one głównie w obszarze osiągania przyjemności, czy też są związane z poznaniem pragnień i potrzeb partnera, a tym samym dawaniem, a nie tylko braniem? Czy umiemy pokazywać naszą satysfakcję, a może raczej „dusimy” to w sobie? Dobrze jest rozejrzeć się dookoła i zobaczyć, w jakim środowisku żyjemy. Czy ono sprzyja postrzeganiu życia seksualnego z partnerem jako fajnej przygody pełnej radości i spontaniczności, czy bardziej przypomina zaplanowane, kontrolowane działanie? W tym miejscu każdy z nas może sobie odpowiedzieć na te i podobne pytania, i ocenić, jak przedstawia się jego podejście, a tym samym w pewnym sensie inteligencja seksualna.
”Gdy partner lub partnerka w dobry dla nas sposób ofiarowuje różne możliwości w łóżku, pokazuje, co jeszcze może sprawiać przyjemność i przechodzi z nami tę drogę, to tym samym pomaga w rozwoju naszej inteligencji seksualnej”
Czy dzisiejsze czasy sprzyjają rozwijaniu inteligencji seksualnej?
Myślę, że tak, bo jesteśmy coraz bardziej świadomi i otwarci, skłonni do tego, żeby nakazy i zakazy, które nam wpajano, odrzucać lub przekraczać. Potrafimy zostawić ograniczające przekonania za sobą i dać się ponieść fantazji. Dzisiejsze czasy sprzyjają seksualności, rozmowach o niej, otwartości. Obecnie też rodzice są bardziej skorzy, żeby porozmawiać z dziećmi o seksualności – przestają zamiatać te tematy pod dywan, w to miejsce potrafią wiele spraw wytłumaczyć dziecku.
A jeśli czuję, że mojemu partnerowi/partnerce brakuje tej inteligencji, to dobrym rozwiązaniem jest udanie się do seksuologa?
Jasne. To jest rozmowa kierowana na temat tego, jakie są te potrzeby, jak seksualność wygląda, co może nam dawać przyjemność – ale z pomocnymi wskazówkami, bo specjalista odpowiednio nakieruje, jak rozmawiać o seksie. Często ludzie w parze tego nie wiedzą, nie potrafią zacząć takiej rozmowy. Wtedy jak najbardziej polecam konsultację. W gabinecie specjalisty jest też tak, że możemy powiedzieć więcej niż podczas rozmowy z samym partnerem. Do tego seksuolog jest w stanie zaproponować różne techniki i ćwiczenia, które też pomogą w otworzeniu się.
Czy płeć ma znaczenie, jeśli mówimy o inteligencji seksualnej?
Teoretycznie według niektórych badań mówi się, że mężczyźni mają nieznacznie słabiej rozwiniętą inteligencję seksualną z tego powodu, że rzekomo kobiety są bardziej nastawione na jakość, a oni na ilość. Z drugiej strony mamy pogląd innych autorów, że w odniesieniu do inteligencji seksualnej nie ma znaczenia ani płeć, ani orientacja seksualna. Według wielu ekspertów na samą satysfakcję seksualną nie ma wpływu to, czy jesteśmy przed inicjacją, czy jesteśmy singlem, czy w małżeństwie, w związku homoseksualnym czy heteroseksualnym. Myślę, że jest to kwestia nie do końca jeszcze rozstrzygnięta, bo badania nad tym obszarem są specyficzne.
Małgorzata Matusiak – psycholożka, psychoterapeutka. Ukończyła szkolenie w nurcie poznawczo-behawioralnym, szkolenie z terapii schematów oraz metody przedłużonej ekspozycji w leczeniu zaburzenia stresu pourazowego. Doświadczenie zdobywała m.in. w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, w Klinice Psychiatrii Wieku Rozwojowego oraz gabinetach pomocy psychologicznej. Obecnie pracuje w klinice PsychoMedic.pl.
Zobacz także
„Mamy do wykonania pracę ze złością i wstydem. Dotyczy to nie tylko cipki, ale też tego, jak się czujemy z naszymi pośladkami” – mówi Agata Loewe
Mateusz Adamczyk: „Jestem zwolennikiem słowa cipka”. Z polonistą rozmawiamy o tym, dlaczego tak się „cipki” boimy i czy potrafimy rozmawiać o kobiecym ciele
Oglądanie cipki – filmowy wymysł czy podstawy edukacji seksualnej? Odpowiada seksuolożka Olga Woźna
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy
„Zacisnąć zęby i przetrwać”. Kasia Koczułap wymienia, co słyszą kobiety, kiedy mówią, że seks je boli
Chloë Grace Moretz dokonała coming outu. „Wierzę w potrzebę ochrony prawnej, która ochroni mnie jako lesbijkę”
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
Medroxy: „Ludzie mają mnóstwo ohydnych określeń na to, co robimy i kim jesteśmy, a ja chcę, żeby wiedzieli, że praca seksualna to mój wybór”
się ten artykuł?