„Jeśli przytrafi wam się kiedyś uraz kończyny górnej, zdejmijcie wszelką biżuterię z ręki” – apeluje Pan Pielęgniarka
„Przy każdym urazie powstaje obrzęk. Raz większy raz mniejszy, raz szybciej, raz wolniej. Przy każdym złamaniu kości dochodzi do krwawienia, choć krwi nie widać” – pisze Mateusz Sieradzan. Znany w mediach społecznościowych jako „Pan Pielęgniarka”, zwraca uwagę na częsty problem z biżuterią przy urazach kończyn górnych.
Przy urazie zdejmij biżuterię
Zdarzyło ci się, że latem przez wysokie temperatury spuchły ci palce i nie mogłaś zdjąć pierścionka? Podobne utrudnienie występuje w przypadku urazów kończyn górnych. O tym problemie traktuje najnowszy instagramowy wpis Mateusza Sieradzana, który w mediach społecznościowych znany jest jako „Pan Pielęgniarka”.
„Widok niezbyt miły, ale warty uwagi. Jeśli przytrafi wam się kiedyś uraz kończyny górnej, niezależnie czy to palec, czy bark, to zdejmijcie wszelką biżuterię z ręki” – apeluje.
Pielęgniarz zwraca uwagę, że w przypadku wystąpienia urazu, zawsze powstanie obrzęk, który utrudni ściągnięcie biżuterii z ręki oraz opatrzenie obrażenia. Przy złamaniu zamkniętym, tzn. jeśli nie nastąpiło przerwanie skóry, krwawienie bywa niezauważalne, ponieważ krew może rozlać się w tkanki miękkie. Pojawia się wtedy przebarwienie skóry, ale często następuje to dopiero po kilku godzinach czy nawet dniach od momentu urazu.
„Przy każdym urazie powstaje obrzęk. Raz większy raz mniejszy, raz szybciej, raz wolniej. Przy każdym złamaniu kości dochodzi do krwawienia, choć krwi nie widać. Gromadząca się w tkankach krew, to obrzęk” – wyjaśnia.
Jak dodaje Sieradzan, przez osiem lat pracy na SOR-ze nierzadko bywał świadkiem podobnych sytuacji. Tłumaczy, że najczęściej do zdjęcia pierścionka egzamin zdają tłuszcz i nić. Bywa jednak, że potrzebne jest cięcie biżuterii.
„Można jednak tego uniknąć, zdejmując biżuterię odpowiednio wcześnie” – podsumowuje.
„Pan Pielęgniarka”
Blog „Pan Pielęgniarka” jest prowadzony przez Mateusza Sieradzana – absolwenta ratownictwa medycznego i pielęgniarstwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
Zarówno w mediach społecznościowych, jak i na swoim blogu Sieradzan przybliża potencjalnym pacjentom temat Państwowego Ratownictwa Medycznego, a w szczególności funkcjonowania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Pracuje na jednym z warszawskich oddziałów ratunkowych, jest autorem książki „SOR – to jest dramat”.
Jego profil na Instagramie obserwuje ponad 23,5 tys. osób.
RozwińPolecamy
Resuscytacja krążeniowo-oddechowa jako pierwsza pomoc
Kołatanie serca i niepokój w okresie menopauzy. To objawy stresu czy poważnej choroby?
Czym zajmuje się hipertensjolog i kto powinien się do niego udać?
Erytrocyty – co oznacza ich niski i wysoki poziom?
się ten artykuł?