„Jestem wdzięczna za raka” – mówi Agnieszka Ford, współpomysłodawczyni akcji „PomacajSię”
– Wiem, że ktoś może mnie zlinczować za te słowa, ale mogę śmiało powiedzieć, że jestem wdzięczna za raka. Oczywiście nie wiem, jak potoczy się moja przyszłość, czy choroba wróci. Na chwilę obecną uważam jednak, że mój nowotwór przyniósł naprawdę dużo dobrego – mówi współzałożycielka Fundacji Kochasz Dopilnuj i współpomysłodawczyni akcji „PomacajSię”. Ta ostatnia będzie obchodzić swoje 2. urodziny na pikniku „Zdrowie w Twoich rękach”, który odbędzie się 12 czerwca na Polach Mokotowskich w Warszawie.
Ela Kowalska: Dlaczego w XXI wieku, mimo rosnącej świadomości społecznej, trzeba wciąż przypominać o wykonywaniu badań kontrolnych i samobadaniu?
Agnieszka Ford: Dzieje się tak głównie dlatego, że ta świadomość społeczna jest pozorna. Z jednej strony wiemy, że trzeba robić badania, dbać o zdrowie, ale nie do końca rozumiemy po co. Sama jestem tego doskonałym przykładem – w mojej rodzinie był nowotwór piersi. Jako nastolatka byłam świadkiem choroby mojej babci. Miałam z tyłu głowy to, że trzeba się badać, ponieważ mogę być obciążona genetycznie. Jednak nie do końca przywiązywałam dużą wagę do samokontroli. Do tego byłam cały czas zabiegana, pracowałam, miałam masę innych, ważniejszych rzeczy do zrobienia. Mimo iż takie badanie USG czy samokontrola piersi w domu zajmuje niewiele czasu, to trzeba się do tego zmobilizować. Myślę, że w podobnej sytuacji jest masa kobiet, które po wykonaniu wszystkich, domowych obowiązków marzą tylko o tym, żeby położyć się spać. Poza tym jest jeszcze jeden aspekt – duża grupa ludzi uważa, że dopóki nie ma diagnozy, to są zdrowi. A skoro są zdrowi, to po co się badać?
Może to raczej kwestia strachu, lęku, że jeszcze sobie coś znajdziemy?
Po części na pewno. Bo przecież jeśli – parafrazując – nie drążymy tematu, to go po prostu nie ma. Więc jesteśmy zdrowi. To błędne myślenie, tym bardziej, że jeśli choroba nowotworowa zostanie wcześnie wykryta, sam proces leczenia jest mniej uciążliwy i dodatkowo są większe szanse na wyleczenie. Bardzo istotnym aspektem w profilaktyce nowotworów i innych chorób przewlekłych jest pandemia. Od ponad roku żyjemy głównie sytuacją związaną z koronawirusem i mam wrażenie, że na dalszy plan zeszły inne schorzenia. Zeszły, co nie oznacza, że zniknęły. Trzeba pamiętać o badaniach profilaktycznych i samokontroli. Po swoim przykładzie wiem, że szpitale są przygotowane. W ostatnim roku przechodziłam rekonstrukcję piersi i co trzy miesiące jeździłam na zabiegi do Bielska-Białej, które zawsze odbywały się w terminie. Uważam, że nie należy rezygnować z wizyt i jeśli coś nas zaniepokoiło, to powinno się drążyć temat do momentu uzyskania diagnozy. Pandemia i lęk nie mogą być naszą wymówką.
Da się chociaż trochę oswoić ten lęk?
To bardzo trudne. Bo ten lęk jest mniej lub bardziej widoczny u każdego z nas. Jestem pacjentką onkologiczną w remisji i wszystkie moje badania kontrolne są okupione ogromnym stresem. Zauważyłam, że im więcej czasu mija od diagnozy, tym bardziej narasta mój lęk związany z tym, że choroba może powrócić. Dlatego w pewien sposób rozumiem osoby, które boją się pójść na badania. Panie, które podejrzewają u siebie choroby, zapraszam na nasz profil „PacjentkaPacjentkom”. To platforma wsparcia, wymiany myśli i rozmów dla wszystkich dziewczyn, które przechodzą leczenie albo są w trakcie diagnozowania. Na profil wrzucamy też informacje dotyczące metod leczenia. Dla mnie na początkowym etapie choroby bardzo ważne było wsparcie, które mogłam otrzymać od innych. Pacjentkom onkologicznym polecam również to, co z czego sama korzystałam, czyli warsztaty, szkolenia, kontakt z psychologiem lub psychonkologiem.
Często lęk związany jest z tym, co będzie działo się po diagnozie. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że leczenie na pewno jest nieprzyjemne, w niektórych przypadkach koszmarnie długie, ale da się przejść. Coraz częściej wykonuje się operacje oszczędzające BCT, w których nie usuwa się piersi. Są dostępne różne metody rekonstrukcji, wiele pacjentek kierowanych jest na zabiegi mastektomii od razu połączone z rekonstrukcją. Mój nowotwór był wieloogniskowy, więc pierś trzeba było usunąć. Byłam przekonana, że mój świat się kończy. Okazało się jednak, że nie było to tak bardzo traumatyczne doświadczenie, jak myślałam na początku. Jestem doskonałym przykładem, że bez piersi można żyć i cieszyć się tym życiem. Moja choroba najpierw dała początek kampanii „PomacajSię”, a później Fundacji Kochasz Dopilnuj. Oba projekty współtworzę razem z Anną Szołuchą i Małgorzatą Lakowską.
Rola samobadań we wczesnym wykrywaniu nowotworów jest kluczowa i każda z nas powinna się regularnie kontrolować. Zastanawiam się jednak, czy hasło „PomacajSię” nie jest zbyt bezpośrednie i u niektórych może wywoływać wręcz pejoratywne skojarzenia.
Mamy wiele sygnałów od pań, że dzięki temu hasłu, historiom, które publikujemy na naszym fanpage’u, zaczęły się badać. To hasło trafia w punkt, bo nawet jeśli wywoła pewnego rodzaju negatywne emocje i tak skłoni kobiety do myślenia, że jednak warto się regularnie kontrolować. A to jest nasz cel. Kampania „PomacajSię” narodziła się dwa lata temu, niedługo po zakończeniu mojego leczenia, kiedy jedna z moich koleżanek fotografek zaproponowała, że zrobi mi sesję po zabiegu rekonstrukcji piersi. Powiedziałam wtedy: po co czekać na rekonstrukcję? Zróbmy to teraz. To był impuls. Kiedy opublikowałyśmy moje zdjęcia, zaczęły zgłaszać się kolejne panie. Początkowo w ramach kampanii planowałyśmy zrobić 25 sesji. Teraz dobijamy do setnej i wciąż zgłaszają się do nas kolejne chętne. Ponieważ zainteresowanie było i jest bardzo duże, poszłyśmy za ciosem i niedługo po publikacji mojej sesji razem z Anią i Małgosią założyłyśmy Fundację Kochasz Dopilnuj. Nie jesteśmy jednak typową fundacją onkologiczną, choć i takimi projektami się zajmujemy. Naszym głównym celem jest promocja zdrowia, staramy się kłaść jak największy nacisk na profilaktykę. Propagujemy więc zdrowy styl życia, aktywność fizyczną, racjonalne odżywanie, samobadania. To tematyki zdrowia podchodzimy kompleksowo, holistycznie. Pokazujemy, co jako jednostki możemy zrobić, żeby cieszyć się zdrowiem i zminimalizować ryzyko zachorowania na choroby cywilizacyjne.
”Im więcej czasu mija od diagnozy, tym mój lęk związany z tym, że choroba może powrócić, narasta. Dlatego w pewien sposób rozumiem osoby, które boją się pójść na badania”
W dobie influenserów i mody na zdrowy styl życia trzeba go dodatkowo promować?
To jest trochę tak, jak z tymi badaniami profilaktycznymi, o których rozmawiałyśmy na początku. Spora część społeczeństwa wciąż uważa, że wszystko jest dobrze, mimo iż niezdrowo się odżywiają i unikają ruchu. Skoro nic im nie jest, w swoim mniemaniu są zdrowi, to po co mieliby coś zmieniać. Dbanie o ciało można porównać z dbaniem o samochód – jeśli nie robimy regularnych przeglądów technicznych, nie dokonujemy cyklicznych, mniejszych napraw i dolewamy złego paliwa, to w końcu nam to auto padnie. Nasz organizm też prędzej czy później zbuntuje się, jeśli będziemy w niego „ładować” w nadmiarze szkodliwe substancje. W profilaktyce zdrowotnej ważna jest regularność i wytrwałość, dlatego też prowadzimy warsztaty „Zdrowie w Twoich rękach” dla dzieci, młodzieży, studentów i dorosłych. Już od najmłodszych lat staramy się podkreślać, jak ważne jest kreowanie i trzymanie się tych zdrowych nawyków. Młodzi są bardzo pozytywnie nastawieni i fantastycznie chłoną wiedzę, którą im przekazujemy. Uczymy ich zasad zdrowego żywienia, tłumaczymy, że aktywność fizyczna pomaga nie tylko na choroby nowotworowe ale również może być remedium na inne schorzenia np. problemy z kręgosłupem.
12 czerwca pod tym samym tytułem odbędzie się specjalny piknik na warszawskich Polach Mokotowskich.
Będziemy w ten sposób świętować drugie urodziny kampanii „PomacajSię”. Na piknik zostali zaproszeni: personel, lekarze, fizjoterapeuci z Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku, którzy opowiedzą o profilaktyce m.in. raka jąder i prostaty. Lekarz urolog pokaże, jak prawidłowo wykonać takie samobadanie. Panie będą mogły sprawdzić, czy potrafią dobrze badać swoje piersi. Ze względu na sezon wakacyjny, będziemy też mówić o czerniaku. Fizjoterapeutka zaprezentuje świetny zestaw ćwiczeń domowych. Będzie można wziąć udział w zajęciach zumby oraz jogi. Ponadto, wykład na temat zdrowego odżywiania wygłoszą eksperci z poradni dietetyczno-żywieniowej z Siedlec. Uczestnicy pikniku będą też mogli wykonać pomiar składu ciała oraz dowiedzieć się trochę o roli genetyki i testów genetycznych w wykrywaniu nowotworów. Będzie można poznać i porozmawiać z dziewczynami z „PacjentkaPacjentkom”. Przygotowaliśmy również sportowe atrakcje dla najmłodszych. Wszystkich zaprosimy na zdrowy poczęstunek przygotowany przez Restaurację Dębianka oraz zdrowe ciasta, które zapewni Piekarnia Putka oraz cukiernia Poczta Tortowa. Wszystkie bieżące informacje związane z piknikiem pojawiają się na naszych facebookowych profilach „PomacajSię” oraz „Kochasz dopilnuj”.
Fundację prowadzi pani niecałe dwa lata. Z czego jest pani najbardziej dumna?
Z wielu rzeczy. Z tego, że wymyśliłyśmy nazwę kampanii „PomacajSię”, wykonałyśmy prawie sto sesji. Wzięły w nich udział niesamowite kobiety. Dostajemy dużo podziękowań od pań, które dzięki nam mogły się otworzyć. Okazało się, że te sesje są dla nich oczyszczające psychicznie i pomagają wrócić do normalnego funkcjonowania. Cieszą mnie wszystkie komentarze kobiet, które piszą, że dzięki nam poszły się zbadać. Jestem dumna, że udało nam się to wszystko zrobić własnymi rękoma. Nasza Fundacja istnieje krótko, nie jesteśmy jeszcze organizacją pożytku publicznego i nie możemy zbierać 1%. Utrzymujemy się z darowizn i zrzutek, pracujemy jako wolontariuszki, a przez ten czas zrobiłyśmy wiele wartościowych rzeczy. Pomaga nam bardzo dużo ludzi, za co bardzo im dziękuję. Wiem, że ktoś może mnie zlinczować za te słowa, ale mogę śmiało powiedzieć, że jestem wdzięczna za raka. Oczywiście nie wiem, jak potoczy się moja przyszłość, czy choroba wróci. Na chwilę obecną uważam jednak, że mój nowotwór przyniósł naprawdę dużo dobrego.
Zobacz także
Samobadanie piersi i jąder. Instalekarz i Doktorek Radzi apelują o kontrolę swojego ciała
Rak piersi a samobadanie. „Wyczułam twardawą grudkę. Nic mnie nie bolało…”- mówi Pani Fizjoterapeutka
„Mastektomia to nie koniec życia ani kobiecości. Po niej można dalej funkcjonować, żyć i cieszyć się tym życiem” – mówią autorki niezwykłych zdjęć kobiet po raku piersi i akcji „Pomacaj się”
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Obalamy mity na temat raka jąder. Co każdy mężczyzna powinien wiedzieć?
Olivia Munn pokazała blizny po mastektomii: „To dowód na to, jak ciężko walczyłam”
Sportowcy, którzy zachorowali na raka jąder. „Badaj się co miesiąc, by poczuć zmiany” – apelują
Matka i córka poddały się profilaktycznej podwójnej mastektomii po tym, jak ich dziadek zmarł na raka piersi
się ten artykuł?