Jesteśmy słabym pokoleniem? Psycholożka wyjaśnia, z czego może wynikać wzrost zapadalności na choroby psychiczne
„Ile czasu w zeszłym tygodniu spędziłaś, nie robiąc zupełnie nic, bez poczucia winy? Ile czasu spędziłaś z przyjaciółmi, ile w naturze? Jak długa była twoja lista obowiązków, ile spałaś, ile czasu spędziłaś oglądając seriale, scrollując social media? Ile czasu poświęciłaś na przyjemności?” – pyta psycholożka Milena Wojnarowska na swoim profilu @przystanekmindfulness. Jej pytania prowadzą do jednego wniosku – to nie nasze pokolenie jest słabe, tylko nasz styl życia. Czy możemy z tym walczyć?
Czy mamy epidemię zapadania na choroby psychiczne?
Jak wyjaśnia psycholożka Milena Wojnarowska, zdania są tutaj podzielone i sprawa nie jest aż tak prosta, jak by się wydawało.
„Z jednej strony WHO alarmuje, że w ciągu następnych kilkunastu lat choroby psychiczne staną się jedną z głównych niepełnosprawności. Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne mówi o dramatycznym wzroście zachorowań wśród młodych dorosłych i nastolatków, a z drugiej strony dane Our World in Data nie potwierdzają drastycznego wzrostu” – tłumaczy ekspertka, dodając, że kilka rzeczy jest pewnych.
Destygmatyzacja psychoterapii
Po pierwsze, fakt, że ludzie uczęszczają na terapię, nie wynika z tego, że młode pokolenia urodziły się słabe. Jak wyjaśnia Milena Wojnarowska, jeśli by tak było, to tę słabość możemy zawdzięczać przecież m.in. genom po poprzednich pokoleniach.
„Ludzie dostają diagnozy właśnie dlatego, że zgłaszają się po pomoc, więc statystyki rosną. Opieka psychologiczna i psychiatryczna jest coraz bardziej dostępna i wiąże się z nią mniejsza stygmatyzacja. Kiedyś ludzie także cierpieli, ale robili to po prostu w milczeniu. Dzisiaj już nie musimy tego robić” – dodaje.
Izolujemy się
Dalej psycholożka pisze, że obecnie spędzamy zdecydowanie mniej czasu wśród ludzi.
„Znaczna część naszego życia przeniosła się do internetu, a relacje międzyludzkie są bardzo ważne dla naszego dobrostanu psychologicznego. Najdłuższe w historii badanie na temat szczęścia, przeprowadzone na Harvardzie przez dr Waldingera, wykazało, że istnieje silny związek między poczuciem szczęścia, a jakością naszych relacji z ludźmi. Im bardziej wyizolowani jesteśmy, tym mniej szczęśliwi się czujemy” – wyjaśnia ekspertka.
Social media
Psycholożka wyjaśnia, że na nasze poczucie osamotnienia wpływa także nadmierne korzystanie z social mediów.
„A jak już ustaliliśmy, izolacja negatywnie wpływa na nasz dobrostan. Ale nie jest to jedyny problem. Przeprowadzono szereg badań dotyczących wpływu mediów społecznościowych i wykazano, że długotrwałe korzystanie z nich może być związane z nasileniem się lęku i depresji. Co więcej, media społecznościowe mogą wywierać na nas presję dotyczącą tego, jak powinniśmy żyć oraz ukazywać nam kontrast między 'idealnym’ życiem innych, a naszym” – wyjaśnia autorka profilu @przystanekmindfulness.
Zaburzamy rytm okołodobowy
Psycholożka wspomina także o naszym rytmie okołodobowym, który – jak podkreśla – również jest bardzo ważny.
„W naszych domach rzadko bywa ciemno, możemy być w stanie czuwania w nocy tak długo, jak tylko tego zapragniemy. Światło monitorów i smartfonów emituje światło podobne do tego, jakie emituje słońce, co negatywnie wpływa na naszą jakość (nawet jeśli subiektywnie tego nie odczuwamy). W ten sposób zaburzamy nasz rytm dobowy, a to przekłada się na nasze zdrowie psychiczne” – dodaje psycholożka.
Nadmiar bodźców
Dalej psycholożka pisze o nadmiarze bodźców – w końcu dzisiaj wiele osób doświadcza przeładowania informacyjnego.
„Codziennie konsumujemy ogromną ilość informacji, z którą nasze mózgi nie są w stanie sobie poradzić. Cierpi na tym pamięć, zdolność do głębokiej analizy i rozumienia, zdolność do podejmowania decyzji, koncentracja. Gdy nasz umysł jest wypełniony po brzegi, możemy doświadczać negatywnych myśli, wzmożonego lęku, być nadmiernie pobudzeni, mieć trudność z zasypianiem” – wyjaśnia Milena Wojnarowska.
To nie nasze pokolenie jest słabe!
Psycholożka głośno mówi: to nie nasze pokolenie jest słabe, tylko nasz styl życia.
„Dzisiaj na zdrowie psychiczne my musimy sobie zwyczajnie zapracować. 50 lat temu, zanim spopularyzował się internet i zalaliśmy betonem pół Polski, życie wyglądało zupełnie inaczej. Fakt – pracowało się więcej, tamte pokolenia miały swoje trudności. Ale mieli też większe zasoby, żeby sobie z nimi poradzić.
Ich głowy nie były przeładowane informacjami, spędzali więcej czasu wśród ludzi, na powietrzu i nie musieli się ciągle martwić tym, co się dzieje na świecie, bo ten dostęp do informacji był dużo bardziej ograniczony. Nie spieszyli się tak bardzo, jak my. A życie w chronicznym stresie nie wpływa szczególnie dobrze na zdrowie psychiczne” – pisze psycholożka.
I dodaje, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie nie mieli także okazji do tego, żeby ciągle porównywać swoje życie z innymi ludźmi. „Bo jak? Nie mieli pojęcia, jak żyją osoby, którym wiedzie się lepiej od nich. Nie zaglądali im do domu i do lodówki. A dzisiaj dzieli nas od tego kilka kliknięć” – wyjaśnia Milena Wojnarowska.
„Poza tym – to nie jest tak, że ten wzrost zapadania na choroby psychiczne jest szczególnie duży (oczywiście przed pandemią, bo ta wiele zmieniła), w porównaniu z ostatnimi latami. Jest to kwestia tego, że opieka psychologiczna nie jest już aż tak stygmatyzowana (o ironio, to zasługa mediów społecznościowych i tv), więc skoro mamy możliwość poprosić o pomoc, robimy to” – kończy psycholożka.
Przystanek Mindfullness
Przystanek Mindfullness to profil prowadzony przez Milenę Wojnarowską – psycholożkę i coacha. „Piszę o uważności, rozwoju, stresie, emocjach i pewności siebie. Organizuję kursy mindfulness i prowadzę sesje coachingowe” – tak sama siebie opisuje na Instagramie. W szczególności bliska jest jej terapia poznawczo-behawioralna oraz dialektyczno-behawioralna, praca z ciałem, filozofia stoicka i buddyjska.
Zaznacza, że jej misją jest rozpowszechnianie wiedzy na temat uważności w Polsce oraz pomoc osobom zmagającym się z odnalezieniem spokoju i równowagi. Profil na Instagramie Przystanek Mindfullness obserwuje niemal 42 tys. osób. Więcej informacji na stronie: przystanekmindfulness.pl.
RozwińZobacz także
„’Ciepło zimno’ to jedna z najpopularniejszych technik manipulacji stosowanych w związku. Takie relacje potrafią trwać latami” – ostrzega psycholożka
„Bywamy egocentryczni, mamy cechy narcystyczne, a współczesne trendy sprzyjają ich rozwijaniu” – mówi psycholożka Urszula Struzikowska-Marynicz
„Czy to bezpieczne, żeby moje dziecko widziało mnie nago?”. Psycholożka Małgorzata Iwanek odpowiada
Polecamy
Filip Cembala: „Komu z nas nie brakuje ulgi w czasach zadyszki wszelakiej?”
Sara James porusza temat zdrowia psychicznego w najnowszym singlu. „Mam 15 lat i brak mi tchu” – śpiewa artystka
3. Charytatywny Bieg z Twarzami Depresji – dla dzieci i młodzieży. Zacznijmy działać już teraz!
Jennifer Aniston padła ofiarą swattingu. Na czym polega ta forma przemocy?
się ten artykuł?