Przejdź do treści

Joanna Koroniewska o przemocy psychicznej pod przykrywką artyzmu. „Bawiła się moim strachem, ewidentnie to lubiła”

Joanna Koroniewska
Joanna Koroniewska o przemocy psychicznej pod przykrywką artyzmu. „Bawiła się moim strachem, ewidentnie to lubiła" / zdj. JAROSLAW ANTONIAK/MWMEDIA WARSZAWA
Podoba Ci
się ten artykuł?

Aktorka Joanna Koroniewska dołączyła do grona artystów, którzy podzielili się bolesnymi wspomnieniami z łódzkiej filmówki. „Tego samego dnia, którego wyjechałam na próbę do Łodzi, moja mama umarła. W hospicjum. W samotności” – napisała na swoim Facebooku aktorka, wspominając koszmar, który przeżyła za sprawą jednej z wykładowczyń.

„W imię zahartowania”

Na fali oskarżeń o mobbing, które w ostatnim tygodniu zdominowały dyskusję wokół edukacji artystycznej w Polsce, kolejne gwiazdy otwierają się i dzielą własnymi traumami. Po opublikowanym przez Annę Paligę poście dotyczącym nadużyć w łódzkiej filmówce głos w sprawie karygodnego traktowania studentów aktorstwa przez wykładowców zabrali m.in. Dawid Ogrodnik, Maja Ostaszewska, Weronika Rosati, Zofia Wichłacz. Do tego grona dołączyła Joanna Koroniewska, która podzieliła się swoją wstrząsającą historią ze studiów w Łódzkiej Szkole Filmowej.

Aktorka opisała zmagania z wykładowczynią, która uczyniła ją swoją „pupilką” i postanowiła odpowiednio „zahartować”.

 „W imię zahartowania mnie, od razu na początku wybrała mnie sobie za cel i szczerze, była to niekończąca się moja walka z upokorzeniem, wstydem i samymi najgorszymi emocjami. Wybitna Pani Pedagog wymyślała mi ksywy, które raniły mnie do żywego, wciąż zwracała uwagę na to jaka to jestem głupia, używając przy tym naprawdę mocnych słów. Najgorszych. Najmocniejszych. (…) Bawiła się chyba tym moim strachem, ewidentnie TO lubiła”.

Psychiczne znęcanie się nie jest jednak clou tej opowieści. Koroniewska wspomina okrutne zachowanie profesorki, gdy umierała mama aktorki.

„Nie wybaczę jej tego nigdy. Kiedy umierała na raka moja mama, byłam w trakcie prób do przedstawienia dyplomowego, od którego zależało moje być albo nie być na uczelni. Siedząc z moją umierającą mamą, bez rodzeństwa, bez oparcia ze strony ojca, zadzwoniłam do Pani Mirowskiej, że to ostatnie godziny mojej mamy i bardzo chciałabym móc ją pożegnać. Byłam w tej sytuacji sama. Tak jak i sama była moja matka, która bardzo mnie potrzebowała” – pisze artystka.

Aktorka wspomina dalej, że na dwa tygodnie przed spektaklem dyplomowym (jedynym, w którym studentka mogła wystąpić w danym roku, ze względu na krytyczną sytuację rodzinną), poprosiła o jeden dzień wolnego.

„Usłyszałam w słuchawce wzburzony głos mojej Profesorki, że absolutnie nie ma takiej możliwości, że muszę wracać, mimo że usilnie tłumaczyłam, że nie mam z kim zostawić mojej mamy. Zostałam wtedy wyzwana od egoistek, że myślę tylko o sobie, a nie o kolegach, którzy potrzebują próby ze mną, po czym rzucona została słuchawka – opowiada żona Macieja Dowbora.

W dalszej części wpisu Joanna Koroniewska zwierza się, że do dziś nie może sobie wybaczyć, że zamiast czuwać przy samotnie umierającej matce, pojechała na próbę.

„I tego najbardziej nie mogę sobie darować, że się nie zbuntowałam. […] Oczywiście tego samego dnia, którego wyjechałam na próbę do Łodzi, moja mama umarła. W hospicjum. W samotności” – wspomina artystka.

Aktorka przyznaje, że sama chciałaby mieć tyle odwagi, co Anna Paliga, która jako pierwsza tak otwarcie sprzeciwiła się znęcaniu psychicznemu pod przykrywką artyzmu. Brak reakcji to niestety częsta „przypadłość” ofiar, a  – jak powtarzają psychoterapeuci – przemoc karmi się milczeniem.
Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Czym jest przemoc psychiczna?

Przemoc psychiczna w pracy, na uczelni lub w relacjach prywatnych jest regularnym i intencjonalnym tyranizowaniem ofiary, obejmuje m.in.: dyskryminację i wyśmiewanie opinii, poglądów, przekonań.

„Przemoc psychiczna nie wymaga siły czy przewagi fizycznej. Wystarczy, że jest się wystarczająco inteligentnym i wie się, jak sprawić ból” – mówiła w rozmowie z Hello Zdrowie Renata Durda, kierowniczka Pogotowia „Niebieska Linia”, opisując mechanizm, który prowadzi do zniszczenia poczucia godności i własnej wartości ofiary.

Jak podkreślają specjaliści, przemoc psychiczna osłabia psychiczną i fizyczną zdolność ofiary do podejmowania jakichkolwiek form oporu wobec swojego oprawcy. Pod wieloma względami może pozostawić dużo poważniejsze ślady niż przemoc fizyczna. Co gorsza, jest często bardzo trudna do uchwycenia i nierzadko ignorowana przez środowisko, które mogłoby pomóc ofierze.

„Osoby, które doświadczają przemocy psychicznej bardzo często mówią, że same nie wiedzą, czym jest to, czego doświadczają. Są pomieszane i nierzadko twierdzą, że nie mają pewności, czy wszystko jest z nimi w porządku, czy dobrze rozumieją sytuację, w której się znajdują. Zastanawiają się, czy przypadkiem się nie mylą. Najczęściej są to kobiety, choć zdarzają się też mężczyźni – wyjaśniała Durda.

Fakt, że do przemocowych zachowań mogło dochodzić w środowisku uczelnianym, teatralnym, wśród osób dobrze wykształconych, „śmietanki towarzyskiej”, nie powinien dziwić. W takim otoczeniu stosunkowo łatwo rozwija się przemoc w białych rękawiczkach.

 „Są ludzie, którzy są jak drwal i rąbią ciosy siekierą, a są tacy, którzy precyzyjnie wypalą nam dziurę laserem. Jedno i drugie jest tak samo bolesne dla kogoś, kto tego doświadcza. Inteligencja, rozumiana jako wykształcenie, szeroki zasób słów, rozumienie psychiki drugiego człowieka, pozwoli w subtelny sposób wymierzać cios” – mówiła w rozmowie z nami kierowniczka „Niebieskiej Linii”.

toksyczny związek

Przemoc psychiczna – jak się bronić?

Przemoc psychiczna, podobnie jak przemoc fizyczna, ekonomiczna, seksualna to złamanie prawa. Już same groźby w stosunku do ofiary uznawane są za przestępstwo, jeżeli groźba wzbudza w ofierze realną obawę, że zostanie zrealizowana. Odpowiedzialność za przemoc psychiczną reguluje kodeks karny – artykuł 207 §1:

„Znęcanie się fizyczne lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny – podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat”.

Osoby doświadczające przemocy psychicznej w rodzinie pomocy mogą szukać:

  • pod numerem alarmowym 112,
  • na każdym Komisariacie Policji,
  • w Ogólnopolskim Pogotowiu dla Ofiar Przemocy w Rodzinie,
  • pod Niebieską linią tel. 800 12 00 02.
Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?