Przejdź do treści

Kasia Tusk-Cudna szczerze o endometriozie i uszczypliwych uwagach po ujawnieniu choroby. „Zastanawiałam się, czy opisać blizny na brzuchu”

Katarzyna Tusk-Cudna z kubkiem w dłoniach
Katarzyna Tusk-Cudna o swoich zmaganiach z endometriozą / Zdjęcie: Instagram @makelifeeasier_pl
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Miałam w przeszłości ogromne szczęście trafić na lekarkę, kobietę, której wnikliwość i ogromna wiedza pozwoliły mi szybko zdiagnozować problem” – ujawniła na swoim profilu na Instagramie Katarzyna Tusk-Cudna. Blogerka w intymnym wpisie podzieliła się swoimi doświadczeniami związanymi z chorobą, z którą zmaga się od lat. Przyznała też, z jakiego powodu przez długi czas unikała dzielenia się tym aspektem swojego życia.

Kasia Tusk-Cudna o endometriozie

Katarzyna Tusk-Cudna to blogerka, bizneswoman, a prywatnie mama dwóch córek. 37-latka na swoim profilu na Instagramie, który obserwuje 463 tys. osób, chętnie dzieli się poradami modowymi, urodowymi czy związanymi z aranżacją wnętrz, a także prezentuje nowości ze swojej marki odzieżowej. Choć w mediach społecznościowych jest obecna od wielu lat, to starannie dozuje obserwatorom informacje na temat życia prywatnego. Tym razem zrobiła wyjątek i otworzyła się na temat swoich problemów ze zdrowiem.

Blogerka ujawniła, że od lat zmaga się z endometriozą. To choroba, w przebiegu której dochodzi do procesu rozrostowego tkanek błony śluzowej macicy. Skutkuje to tym, że endometrium rozrasta się poza prawidłową lokalizacją. Komórki mogą umiejscowić się w jajowodach, na jajnikach, jelitach czy otrzewnej, a nawet w płucach, powodując w organizmie przewlekłą reakcję zapalną. To wiąże się przede wszystkim z cyklicznym bólem.

Choroba ta określana jest przez lekarzy jako bardzo podstępna – trudno ją zdiagnozować, ponieważ pierwsze jej objawy bywają niespecyficzne, przez co często są mylone z typowymi dolegliwościami menstruacyjnymi lub innymi schorzeniami. Kasia Tusk-Cudna podkreśliła, że miała sporo szczęścia, ponieważ w jej przypadku diagnoza nie trwała latami.

„Miałam w przeszłości ogromne szczęście trafić na lekarkę, kobietę, której wnikliwość i ogromna wiedza pozwoliły mi szybko zdiagnozować problem” – napisała blogerka.

Maja Staśko na premierze filmu "Rzeczy niezbędne"

Zamiast wsparcia dostawała „protekcjonalne docinki”

Kasia Tusk-Cudna we wpisie przyznała, że długo zastanawiała się, czy publicznie opowiedzieć o swoich problemach ze zdrowiem i przyznać, że choruje na endometriozę. Jak wyjaśniła, te obawy miały związek z reakcją otoczenia na jej szczerość w kontekście zdrowia. Przed laty, kiedy pierwszy raz zwróciła uwagę na problem endometriozy, zamiast wsparcia mierzyła się z uszczypliwymi komentarzami ze strony internautów.

„’Dziś chyba połowa kobiet w Polsce ma endometriozę’, 'Masz po prostu niski próg bólu’, 'Taka twoja uroda’ — pamiętam, jak przeczytałam takie komentarze, gdy ośmieliłam się, w ramach solidarności z inną chorą kobietą powiedzieć, że ten (wstydliwy?) problem dotyczy też mnie” – ujawniła. „Zastanawiałam się wtedy, czy przekraczać kolejną granicę prywatności i opisać blizny na brzuchu i cały szereg średnio urodziwych objawów/konsekwencji endometriozy tak, aby od osoby komentującej uzyskać zrozumienie, a nie protekcjonalne docinki. Ale wtedy wolałam odpuścić i nie marnować czasu. Ciężko przez ekran telefonu nauczyć kogoś wrażliwości” – przyznała.

Blogerka podkreśliła, że wówczas świadomość tej choroby była bardzo mała, teraz zaczyna się to sukcesywnie zmieniać, ale nadal jest w tym temacie sporo do zrobienia.

„Ludzka mentalność pozostała taka sama, a hejt rozgościł się na dobre, ale jeśli chodzi o diagnostykę, specjalistów i procedury leczenia, to podjęto właściwe kroki” – pisze Tusk-Cudna.

Zwróciła przy tym uwagę na fakt, że zmiana w podejściu do kwestii endometriozy to zasługa zdeterminowanych kobiet, które otwarcie opowiadają swoje historie, i dziennikarek, które nagłaśniają ten temat. Większa świadomość wczesnych oznak endometriozy to szybsza diagnoza i leczenie, a więc lepszy komfort życia.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?