Kiedy tarczycę trzeba usunąć? Wyjaśnia endokrynolog
Tarczyca to gruczoł odpowiadający za szereg życiowych funkcji w naszym organizmie, są jednak sytuacje, kiedy lekarz może zdecydować o jej usunięciu. O jakich sytuacjach mowa i jak wygląda postępowanie po resekcji gruczołu?
Tarczyca – kiedy trzeba usunąć?
Najczęstszymi wskazaniami do operacyjnego usunięcia tarczycy są:
- Duże wole guzowate, które daje objawy uciskowe.
- Guzek będący zmianą nowotworową.
- Guzek, łagodny w biopsji, ale gwałtownie się powiększający.
Samo wole nie wiąże się jeszcze z koniecznością usunięcia tarczycy. – Jednak jeśli tarczyca powiększa się, daje objawy uciskowe np.: w postaci zaburzeń połykania, oddychania, powoduje chrapanie czy zaburzenia snu, to trzeba rozważyć jej operacyjne usunięcie, ponieważ takie postępowanie będzie najskuteczniejszą terapią – tłumaczy lek. med. Katarzyna Widuch-Jędrzejczak, endokrynolog grupy Lux-Med.
Tarczyca nie musi być powiększona, ale mogą znajdować się w niej guzki, które budzą niepokój onkologiczny i pojawiają się wskazania ultrasonograficzne do wykonania biopsji. – Wtedy, jeśli taka zmiana okaże się nowotworowa, to rutynowym postępowaniem jest całkowite usunięcie tarczycy – dodaje lek. med. Katarzyna Widuch-Jędrzejczak.
W sytuacji, gdy w tarczycy występują guzki, tarczyca nie jest powiększona, ale są wskazania ultrasonograficzne do wykonania biopsji, której wynik wykazuje, że są to zmiany łagodne – wtedy kontrolujemy tarczycę poprzez badania obrazowe, czyli badanie USG. – Jeżeli w tych kontrolnych badaniach – po 3 miesiącach, po pół roku czy nawet po roku – okaże się, że guzek znacznie się powiększa (jest dwa albo trzy razy większy), wtedy powinniśmy powtórzyć biopsję, ale nawet gdy wynik pokaże, że jest to zmiana łagodna, nie uspokaja to nas. Jeśli guzek zdecydowanie się powiększył, to również jest to wskazanie do operacji, a przynajmniej do operacyjnego usunięcia guzka i weryfikacji w badaniu histopatologicznym, czy na pewno to była łagodna zmiana – wyjaśnia endokrynolog grupy Lux-Med.
Co w sytuacji, gdy pacjent nie wyraża zgody na usunięcie tarczycy?
– Kiedy wole jest duże i jest wskazaniem do operacji, której pacjent odmawia, to możemy rozważyć leczenie jodem promieniotwórczym, jednak pod warunkiem, że biopsja wykazała zmiany łagodne. Jeżeli guzek bądź guzki są podejrzane albo ewidentnie są to guzki nowotworowe, to nie wolno stosować jodu promieniotwórczego – mówi lek. med. Katarzyna Widuch-Jędrzejczak. – Jeśli chcemy zakwalifikować pacjenta do leczenia radiojodem – dodaje lek. med. Widuch-Jędrzejczak – wtedy najpierw wykonuje się scyntygrafię – obrazową metodę diagnostyczną z dziedziny medycyny nuklearnej, dzięki której można ocenić zdolność tarczycy do wychwytywania jodu.
Jeśli scyntygrafia wykaże, że całkowita jodochwytność tarczycy jest bardzo niska, to wtedy leczenie promieniotwórczym jodem będzie nieskuteczne. Bardzo ważna jest zdolność wychwytywania jodu przez same guzki. – Jeżeli będą to tzw. guzki zimne, czyli takie, które nie chłoną jodu, wtedy nawet jeśli ogólna zdolność wychwytywania jodu będzie dobra, to podaniem radiojodu zniszczymy zdrową tkankę tarczycy, a guzki i tak pozostaną i nie osiągniemy skutecznego oraz oczekiwanego leczenia, czyli zmniejszenia wymiarów guzków i tarczycy – zauważa lek med. Widuch-Jędrzejczak.
Należy też dodać, że operacja tarczycy daje natychmiastowy efekt i, co więcej, usunięte tkanki są poddawane badaniu histopatologicznemu – co jednoznacznie pokaże, czy wszystkie zmiany były łagodne. Po leczeniu radiojodem na efekty trzeba poczekać. Wielkość ogólna tarczycy i guzków może zmniejszyć się od kilku do nawet do 50 proc., jednak nie wiadomo, czy i kiedy to nastąpi.
– Można jeszcze wspomnieć o nadczynności tarczycy w przebiegu choroby Gravesa-Basedowa. Gruczoł tarczowy nie musi być powiększony, ale pacjent ma uczulenie, nietolerancję czy działania niepożądane leków przeciwtarczycowych bądź uczulenie na jod, nawrotową nadczynność tarczycy, również już po leczeniu radiojodem – wtedy też są wskazania do operacji tarczycy – wyjaśnia lek. med. Katarzyna Widuch-Jędrzejczak.
Co należy zrobić po usunięciu tarczycy?
Po usunięciu tarczycy pojawia się konieczność stałego przyjmowania hormonów tarczycy do końca życia i regularnego kontrolowanie poziomu TSH. U pacjentów leczonych jodem promieniotwórczym postępowanie zwykle jest takie samo (ponieważ też pojawia się niedoczynność tarczycy). – Czasami, gdy zabieg operacyjny nie jest rozległy np.: gdy usuniemy guzek czy niecałkowicie jeden płat tarczycy, to wtedy pozostała część tarczycy przejmie jej funkcje i nie pojawi się niedoczynność tarczycy. Najczęściej jednak mamy do czynienia z całkowitym usunięciem tarczycy albo usuwane jest 3/4 gruczołu. Wtedy nie możemy oczekiwać, że ten niewielki kikut czy część płata przejmą funkcję gruczołu, a co za tym idzie, musimy się liczyć z dożywotnim przyjmowaniem hormonów tarczycy i kontrolą TSH. Zazwyczaj po pół roku, czasem po roku udaje się ustalić stałą dawkę leków i przy dobrym samopoczuciu pacjenta kontrole nie są już częste – mówi lek. med. Widuch-Jędrzejczak.
Endokrynolog dodaje, że totalne (całkowite) oraz subtotalne (niecałkowite) operacje tarczycy mogą nieść za sobą niedoczynność przytarczyc, które wydzielają parathormon regulujący gospodarkę wapniowo-fosforanowo-magnezową. – Istnieją nowoczesne metody monitorowania i ochrony przytarczyc w trakcie zabiegu usunięcia tarczycy, ale trzeba liczyć się z tym, że po resekcji może pojawić się przejściowa (a niestety czasami trwała) pooperacyjna niedoczynność przytarczyc. W takiej sytuacji dochodzi do zaburzeń w metabolizmie wapnia, fosforu oraz magnezu i do objawów tężyczki. Należy więc po operacji monitorować poziom wapnia i przynajmniej w pierwszym okresie pooperacyjnym zalecić podawanie preparatów wapnia i magnezu oraz witaminy D3 – sumuje lekarka.
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy
Natalia Fedan: „Chwalone dzieci wcale nie mają lepiej. One niosą ciężki plecak z oczekiwaniami”
„Każdy lęk może być zaburzeniem, jeśli odbiera nam komfort życia”. Pięć milionów Polaków przynajmniej raz w życiu będzie mieć napad paniki
Dr Katarzyna Wasilewska: „Mogłybyśmy częściej odpuścić sobie ten wyścig o bycie najlepszą matką i dać więcej luzu sobie oraz swoim dzieciom”
„To choroba, której reguł codziennie uczymy się na nowo”. Katarzyna Kazimierowska i jej osobista historia cukrzycy typu 1
się ten artykuł?