Kobiety rezygnują z tamponów i podpasek. Trend „freebleeding” zyskuje coraz bardziej na popularności
„To zmieniło moje życie” – podkreśla jedna z użytkowniczek TikToka, która zdecydowała się na swobodne krwawienie podczas menstruacji. Kobiety w mediach społecznościowych walczą ze stygmatyzacją krwi okresowej i przekonują, że „freebleeding” jest lepszy dla zdrowia i pozwala zadbać o środowisko. A co na ten temat mówią lekarze?
„To zmieniło moje życie”
Kobiety w mediach społecznościowych otwarcie sprzeciwiają się piętnu i tabu związanemu z okresem. Na TikToku publikują filmy, na których opowiadają o tym, jak zrezygnowały ze stosowania tamponów i podpasek podczas okresu. W ten sposób chcą oswoić temat krwi menstruacyjnej i zachęcają inne kobiety do zrobienia podobnego kroku. Jak zaznaczają, swobodne krwawienie jest korzystniejsze dla zdrowia. Wiele z nich twierdzi, że nie tylko nie odczuwa już mocno skurczy macicy, lecz także czas krwawienia znacznie się skrócił.
Jedna z użytkowniczek na udostępnionym wideo wyjaśnia, że kiedy krwawi, wkłada wygodne ubranie w ciemnym kolorze. Jeśli wychodzi z domu, zabiera ze sobą dodatkowy ciuch na przebranie oraz mały ręcznik, na którym siada. Niektóre z kobiet w komentarzach podkreślają także, że czasem sięgają po bieliznę menstruacyjną.
RozwińInna użytkowniczka TikToka przyznaje, że kiedy zobaczyła pierwsze wideo o swobodnym krwawieniu podczas okresu, wysłała je wszystkim kobietom, jakie zna. Jak tłumaczy, przez ostatnie dwa lata miesiączkowała w ten sposób i zauważyła, że jej okres znacznie się zmienił. Teraz, jak przekonuje, nie odczuwa dużego bólu, a czas krwawienia skrócił się o kilka dni.
Rozwiń„To zmieniło moje życie” – zaznacza.
Swoimi odczuciami po rezygnacji z tamponów i podpasek podzieliła się także użytkowniczka znana jako Cheeky Bonsai. Kobieta zdecydowała się na swobodną menstruację po raz pierwszy. Jak podkreśla, dzięki temu zauważyła mniejszą ilość krwi, a ból był lżejszy. Dodaje także, że brak zabezpieczenia nie zniechęcił jej nawet do pływania w oceanie.
RozwińNiektóre kobiety podchodzą jednak do tematu sceptycznie. Jak czytamy w komentarzach, obawiają się, że swobodne krwawienie nie będzie higieniczne. Dla innych jest to krępujące. Użytkowniczki, które zdecydowały się na rezygnację z podpasek i tamponów, apelują jednak, by przestać się wstydzić i skończyć ze stygmatyzacją miesiączki. „Musimy bardziej aktywnie dbać o zdrowie podczas miesiączki” – podsumowuje jedna z nich.
Lekarka o swobodnym krwawieniu
W tym temacie wypowiedziała się także lekarka Amy Carmichael w rozmowie z New York Post. Ekspertka stwierdziła, że nie ma obecnie wystarczających dowodów na poparcie tezy, by dzięki swobodnemu krwawieniu skracał się czas miesiączki. Tłumaczyła jednak, że kobiety mogą odczuwać mniejszy dyskomfort w wyniku rezygnacji z tamponów.
„Stosowanie produktów menstruacyjnych, takich jak tampony, może potencjalnie przyczyniać się do bólów menstruacyjnych, ponieważ są to ciała obce w organizmie” – wyjaśniła.
Lekarka dodała, że nie ma medycznych przeciwskazań, które by wskazywały, że kobiety nie powinny stosować tej praktyki. Uznała, że trend freebleeding jest dobrym pomysłem, ponieważ zwraca uwagę na problemy kobiet i pozwala oswoić ludzi z krwią menstruacyjną.
„Niezbędne jest szanowanie indywidualnych wyborów dotyczących praktyk higieny menstruacyjnej” – podkreśliła.
Freebleeding – swobodne krwawienie podczas menstruacji
Freebleeding to coś więcej niż tylko praktyka menstruacyjna. Swobodne krwawienie podczas okresu to ruch, który z każdym rokiem zyskuje na popularności. Powstał w latach 70. XX wieku w odpowiedzi na zagrożenie związane z zespołem wstrząsu toksycznego, do którego najczęściej dochodzi u młodych kobiet. Choroba związana jest z używaniem w trakcie menstruacji tamponów dopochwowych. Alternatywne podejście do miesiączki oznacza swobodne krwawienie i rezygnację z tamponów czy podpasek. Ruch ma na celu także zwrócenie uwagi na problem wysokich cen produktów okresowych oraz kwestii środowiskowych. Kobiety na całym świecie rocznie używają 45 miliardów sztuk środków higienicznych, a zużyte podpaski czy tampony nie poddają się recyklingowi.
O freebleedingu usłyszało więcej osób w 2015 r., kiedy perkusistka Kiran Gandhi przebiegła maraton londyński z widocznymi plamami krwi na ubraniach. Jej zdjęcia, na których krwawi swobodnie podczas biegu, obiegły cały świat.
„Byłoby zbyt niewygodnie martwić się o tampon przez 42,2 km… Biegłam z krwią spływającą po nogach dla sióstr, które nie mają dostępu do tamponów, i sióstr, które pomimo skurczów i bólu udają, że on nie istnieje. Pobiegłam, by powiedzieć, że to wszystko istnieje i kobiety każdego dnia sobie z tym radzą” – mówiła po biegu.
Od tego czasu coraz więcej kobiet zaczęło opisywać w mediach społecznościowych swoje historie i udostępniać fotografie z plamami na ubraniach. Pod hasztagiem #freebleeding na TikToku opublikowano już ponad 4,7 mln filmów.
Zobacz także
„Seks podczas okresu kobieta może odczuć jako olbrzymią akceptację ze strony mężczyzny, dowód, że jest dla niego atrakcyjna w każdych warunkach”
„Krew nas zalewa!”. Największe organizacje walczące z wykluczeniem menstruacyjnym jednoczą siły
„Narracja w szkołach na temat okresu jest dokładnie taka sama, jak 20 lat temu, kiedy ja byłam uczennicą” – mówi Anna Ledwoń, specjalistka ds. marketingu
Polecamy
Depresja zwiększa ryzyko bólu menstruacyjnego. „Lepsze zrozumienie tych relacji może przynieść duże korzyści milionom kobiet”
Zbadają ból menstruacyjny u nastolatek. „Mówienie im, by po prostu się z tym pogodziły, nigdy nie będzie pomocne”
„Dlaczego Kubuś Puchatek zawsze jest gotowy na badanie cytologiczne? Bella Humphries bawi i edukuje o cyklu miesiączkowym
„Pogadamy jutro, dostałam okresu”. Ewa Swoboda zwraca uwagę na pomijany aspekt kobiecych zmagań
się ten artykuł?