Komórki abortowanych płodów w szczepionkach? Stanowcza wypowiedź lek. Bartosza Fiałka
W różnych środowiskach coraz częściej słychać apele, by unikać szczepień preparatem firmy AstraZeneca. Jak mantra powtarzane są informacje o tym, że w składzie preparatu znajdują się komórki abortowanych płodów. Co mówi na ten temat nauka? Tłumaczy lek. Bartosz Fiałek.
Komórki abortowanych płodów w szczepionkach?
Przewodniczący komisji episkopatu USA ds. wiary bp Kevin C. Rhoades oraz abp Joseph F. Naumann, zajmujący się tematyką pro-life, wystosowali specjalne oświadczenie, w którym przekonują, że aborcja jest również pandemią i namawiają do rezygnacji ze szczepień przeciw COVID-19.
„Powinniśmy nalegać, aby firmy farmaceutyczne zaprzestały używania linii komórkowych pochodzących z aborcji” – napisali biskupi.
To pogląd, który wcale nie jest odosobniony. Informacje o tym, że w składzie preparatu AstraZeneki znajdują się komórki abortowanych płodów, pojawiają się w różnych nienaukowych źródłach zniechęcających do szczepień. Takie głosy obecne są również w Polsce. Co mówi o tym nauka? Komentarz lek. Bartosza Fiałka jest jednoznaczny.
„To ratuje nam zdrowie i życie”
Żadna z dostępnych obecnie na rynku szczepionek przeciw COVID-19 nie zawiera komórek z abortowanych płodów, a jedynie ich laboratoryjnie zmodyfikowane i wyprodukowane klony” – podkreśla Fiałek w poście na swoim profilu na Facebooku.
Lekarz tłumaczy, że ludzkie embrionalne komórki nerki, obecne w składzie jednej ze szczepionek przeciw COVID-19, faktycznie pochodzą z aborcji – została ona jednak stworzona w 1972 lub 1973 roku w Holandii. Następnie komórki (nie tylko nerki) płodu zostały przekazane do laboratorium, w którym do dzisiaj są namnażane i wykorzystywane za pomocą biotechnologii. Ta ostatnia, zauważa Fiałek, ratuje nam zdrowie i życie.
Podobnie jest, gdy mówimy o innej linii – PER.C6 – która również pochodzi z ludzkich komórek, tutaj akurat siatkówki, uzyskanych w wyniku aborcji przeprowadzonej w 1985 roku. Wszystko to tworzone jest dla naszego bezpieczeństwa – dzięki wykorzystaniu tych linii komórkowych badania przeprowadza się na niezmodyfikowanych genetycznie komórkach, które – w uproszczeniu – są tożsame z ludzkim organizmem” – wyjaśnia lekarz.
Jak dodaje specjalista, potwierdzenie bezpieczeństwa w badaniach przedklinicznych pozwala na rozpoczęcie badań klinicznych na ludziach i wprowadzenie do obrotu leków i szczepionek.
„Obecnie nie wykonuje się więc aborcji, aby uzyskać komórki do produkcji szczepionek przeciw COVID-19, a korzysta z magazynowanych i namnażanych w laboratoriach” – podsumowuje Fiałek.
Bartosz Fiałek – kim jest?
Bartosz Fiałek jest lekarzem specjalistą w dziedzinie reumatologii. W sieci lekarz chętnie dzieli się wiedzą medyczną i komentuje bieżące wydarzenia. To też działacz społeczny w obszarze ochrony zdrowia. Ostatnio jest bardzo zaangażowany w tłumaczenie mitów związanych z pandemią COVID-19 i szczepieniami przeciw tej chorobie. Jego profil na Facebooku obserwuje 54 tys. osób.
Rozwiń
Źródło: Washington Post
Polecamy
Szykuje się powrót maseczek. Szef GIS: „Narasta fala zachorowań”
Wirusy zombie z wiecznej zmarzliny powodem nowej pandemii? „Skutki mogą być katastrofalne”
Naukowcy z Chin wyhodowali szczep koronawirusa, który zabija w ciągu kilku dni. Eksperci: „To okropne i bezsensowne”
Pojawiły się dwa nowe i nietypowe objawy COVID-19. Nie jest to już utrata węchu i smaku
się ten artykuł?