Przejdź do treści

Koniec Fundacji Rodzić po Ludzku? To dzięki niej Polki doczekały się zmian na porodówkach. „Jesteśmy w trudnej sytuacji”

matka i nowo narodzone dziecko - Hello Zdrowie
Dzięki Fundacji Rodzić po Ludzku porodówki w Polsce przeszły wielką przemianę / Fot. Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Dzięki jej działaniom PRL-owskie porodówki otworzyły drzwi przed bliskimi rodzących, dzieci od pierwszej chwili mogły przebywać razem z mamą, a szpitale zaczęły unowocześniać systemy opieki okołoporodowej. Teraz Fundacja Rodzić po Ludzku ma poważne problemy: „Koniec Fundacji Rodzić po Ludzku? Ratuj nas! Bo głos kobiet może zniknąć. Po 29 latach nie mamy pieniędzy na działalność” – dramatyczny apel tej treści na czarnym tle znalazł się na internetowej stronie fundacji i w jej mediach społecznościowych.

Porodówki za zamkniętymi drzwiami

Fundacja Rodzić po Ludzku powstała w połowie lat 90. ub. wieku jako jedna z pierwszych w wolnej Polsce. Powołano ją, by kobiety mogły rodzić w godnych warunkach, w obecności profesjonalnego personelu i w otoczeniu bliskich. Matki, które mają doświadczenie porodów przed tym czasem, doskonale wiedzą, jak fundamentalna to była zmiana. Wcześniej dzieci w Polsce rodziły się za zamkniętymi drzwiami porodówek i były zabierane od matek do innej sali, ojcowie mogli je zobaczyć tylko przez okno, a najważniejszymi osobami w systemie były panie salowe, które – niejednokrotnie po daniu koperty – przekazywały informacje i rzeczy między rodzącymi a ich rodzinami.

„Pamiętam listy kobiet, które opowiadały, że kiedy miały na przykład operację, czasami przez kilka dni nie wiedziały, czy ich dzieci żyją i w jakim są stanie. To, co było chyba najbardziej bolesne, to przedmiotowy sposób traktowania kobiet. Nawet sposób zwracania się do rodzących był bezosobowy: niech usiądzie, niech się rozbierze, niech nie marudzi. Wiele procedur było wykonywanych bez pytania o zgodę i rutynowo, np. golenie wzgórka łonowego, lewatywa. Pamiętam list kobiety, która opisywała, jak strasznym dla niej doświadczeniem była lewatywa i konieczność korzystania z łazienki, w której nie było papieru toaletowego” – opowiada o początkach Fundacji Joanna Pietrusiewicz, jej prezeska.

na zdjęciu: kobieta po porodzie leży z dzieckiem na brzuchu. Ociera łzy z twarzy. Tekst o planowanych zmianach w opiece okołoporodowej - Hello Zdrowie

Oddać kobiecie jej fizjologię

Od początku celem Fundacji Rodzić po Ludzku było monitorowanie porodówek, edukowanie kobiet i personelu medycznego, reagowanie na łamanie praw pacjentek, a także opracowywanie rankingów przyjaznych szpitali i wpływanie na politykę zdrowotną państwa. Najważniejsze było jednak wspieranie kobiet w godnym porodzie i w tej dziedzinie dokonała się prawdziwa rewolucja.

„Od początku mówiliśmy o tym, że poród jest doświadczeniem fizjologicznym i powinniśmy oddać kobiecie tę fizjologię, żeby nie musiała rodzić w wieloosobowej sali, otoczona obcymi ludźmi, strofowana i lekceważona. Dzisiaj postulaty Fundacji Rodzić po Ludzku są powszechnie obowiązującym prawem i znajdują się w standardzie opieki okołoporodowej, ale kiedyś tak nie było. Mamy poczucie, że przez te 29 lat wykonaliśmy w Polsce ogromną robotę” – mówi Joanna Pietrusiewicz.

Na zdjęciu: Kobieta z rudymi włosami nosząca okulary - HelloZdrowie

Przykładów nie trzeba daleko szukać: dziś już nikt nie podważa istnienia depresji poporodowej, a kiedy Fundacja zaczęła o tym mówić, pukano się w głowę. Tak samo było z dyskusją o przemocy położniczej i innych, powszechnych wcześniej na porodówkach normach.

na zdjęciu: kobieta w połogu trzyma noworodka na rękach, tekst o rosnącej liczbie przypadków depresji okołoporodowej - Hello Zdrowie

Ciągle jest dużo do zrobienia

Choć mogłoby się wydawać, że po tylu latach główne cele Fundacji zostały wypełnione, prawda jest inna.

„Ciągle mamy dużo do zrobienia i zawsze będziemy miały. Jesteśmy mocnym głosem w dialogu z rządem. Jako fundacja strażnicza stoimy na straży praw kobiet, które cały czas doświadczają nieludzkiego traktowania. Tylko w ciągu dwóch ostatnich lat przeprowadziłyśmy ponad 100 interwencji w szpitalach. Teraz na przykład prowadzimy akcję, która uświadamia kobiety, że znieczulenie podczas porodu jest ich prawem, a szpital, który nie jest w stanie go zapewnić, łamie prawo. Prowadzimy stały monitoring, rodzące wypełniają obszerne ankiety. Na ich podstawie powstają analizy, interweniujemy w szpitalach. Prowadzimy największy monitoring społeczny opieki okołoporodowej w Europie” – wylicza Joanna Pietrusiewicz.

Jak dodaje prezeska, idea rodzenia po ludzku nie dotyczy tylko tych kobiet, które w tym momencie czekają na poród. To także sprawa ich bliskich, to sprawa naszych córek i wnuczek, które mają prawo do rodzenia w dobrych warunkach. „Apelujemy o siostrzeństwo w tej sprawie, bo choć ja rodziłam już prawie 30 lat temu, to nasze działania dotyczą mojej córki, która niedługo też może rodzić, a w Polsce ciągle wiele spraw jest niezałatwionych” – mówi prezeska.

Na zdjęciu młoda mama z noworodkiem, chwilę po porodzie- Hello Zdrowie

Poważny cios w budżet Fundacji

Fundacja Rodzić po Ludzku w ostatnich latach utrzymywała się z 1,5% podatku i dotacji przyznawanych przez organizacje międzynarodowe. Po dojściu do władzy w USA Donalda Trumpa, wiele systemów dotacyjnych zostało ograniczonych i zamkniętych. To był poważny cios w budżet Fundacji.

„Kiedy na początku roku zwracałam uwagę, że jesteśmy w trudnej sytuacji, nie tylko my, ale także inne organizacje strażnicze, słyszałam, że polityka jest taka, by wspierać małe, lokalne organizacje. To oczywiście racja, ale nie da się budować społeczeństwa obywatelskiego w tak zerojedynkowy sposób. To swoisty paradoks, że organizacja, która za rządów PiS-u była na czarnej liście, jeszcze większy problem ma po zmianie władzy i może nie przeżyć rządu, którego główną siłą jest Platforma Obywatelska, która głośno mówi o tym, że stawia na kobiety” – wyjaśnia Joanna Pietrusiewicz.

Nie jest tajemnicą, że fundusze z 1,5% podatku są przeznaczane na to, co powinno być finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia. „W Polsce to temat niepopularny, ale musimy o tym rozmawiać i musimy robić wszystko, żeby były organizacje, które patrzą władzy na ręce i żeby nie musiały one bać się o swoją przyszłość. Nasze działania docenia Światowa Organizacja Zdrowia, ONZ, tymczasem u siebie musimy walczyć o każdą złotówkę, by przeżyć” – kwituje prezeska Fundacji Rodzić po Ludzku.

Jak można pomóc

Więcej o możliwościach wsparcia Fundacji Rodzić po Ludzku można przeczytać na stronie rodzicpoludzku.pl w zakładce „Ratuj Fundację”. Tam znajduje się link do społecznej zbiórki na jej utrzymanie.  Warto też pamiętać o nich przy rozliczeniu podatków za ubiegły rok i przekazać na ich wparcie swoje 1,5% podatku.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?