Książka kucharska dla osób, które straciły smak i węch na skutek COVID-19
Powstała pierwsza książka z przepisami stworzonymi z myślą o ozdrowieńcach, którzy w wyniku COVID-19 cierpią na upośledzenie smaku i powonienia. Będzie dostępna do pobrania bezpłatnie już pod koniec marca.
Anosmia i parosmia: przekleństwo COVID-19
Parosmia i anosmia, czyli odpowiednio: zaburzenia smaku i zaburzenia węchu, to jeden z najczęstszych objawów występujących u osób zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Zwykle kłopotom tym towarzyszą: gorączka, kaszel, bóle mięśniowe, osłabienie. Bywa jednak i tak, że zaburzenia węchu i smaku są jedynym symptomem infekcji.
Co gorsza, anosmia i parosmia należą również do najpopularniejszych przypadłości, na które skarżą się osoby przechodzące tzw. długi COVID. Dla wielu ozdrowieńców, którzy uporali się z innymi problemami zdrowotnymi, niektóre składniki jadłospisu, jak czosnek, cebula czy jajka, są nietolerowane w smaku, inne wydają się z kolei pozbawione wszelkich walorów smakowych i zapachowych. Stan ten może utrzymywać się przez kilka dni, tygodni, a nawet miesięcy. Coraz częściej słychać również głosy, że część chorych może nigdy nie odzyskać w pełni smaku i węchu.
Z myślą o tych przypadkach powstała książka kucharska „Taste & Flavour”, która od 29 marca będzie dostępna do pobrania bezpłatnie na stronie Life Kitchen. Ta ostatnia to angielska szkoła kulinarna, funkcjonująca w modelu non-profit.
Liczą się nie tylko węch i smak!
Założyciele szkoły i autorzy publikacji, Ryan Riley i Kimberley Duke, wiedzę czerpali z pracy z osobami cierpiącymi na nowotwory lub wracającymi do zdrowia po innych, przewlekłych, ciężkich chorobach. Wykorzystując swoje doświadczenia związane z przypadkami parosmii (zaburzenia węchu), anosmii (utraty węchu) i fantosmii (omamów węchowych) stworzyli przepisy, które pozwalają oddziaływać na dodatkowe zmysły.
Wspierając się również specjalistami z Centre for the Study of Senses w Londynie, Riley i Duke opracowali receptury opierające się na pięciu pryncypiach – umami, zapachu, konsystencji, wielowarstwowości i stymulacji nerwu trójdzielnego (odpowiadającego m.in. za to, że łzawimy podczas krojenia cebuli). Wykorzystują zatem nie tylko przemyślane składniki, ale także biorą pod uwagę teksturę, walory wizualne i inne elementy sensoryczne – by dostarczyć jak najwięcej przyjemności z posiłku dla osób cierpiących z powodu upośledzenia węchu i smaku.
Świetna inicjatywa!
Rozwiń
Polecamy
Ciężkie infekcje COVID-19 mają zaskakujący wpływ na rozwój raka
Wygląda jak brokuł, w smaku jest dziką krzyżówką trzech warzyw. Bimi dostępne już w polskich sklepach
Szykuje się powrót maseczek. Szef GIS: „Narasta fala zachorowań”
Dieta na zdrowe stawy – co jeść i suplementować, by cieszyć się ich sprawnością
się ten artykuł?