Przejdź do treści

Lawinowy wzrost przypadków krztuśca w Polsce. Skutki budzą grozę. „Naderwane przyczepy mięśni, wylewy do gałek ocznych”

chora kobieta kaszle na kanapie - Hello Zdrowie
Zanotowano 30-krotny wzrost zakażeń krztuścem w Polsce / Fot. Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?

W ubiegłym roku w naszym kraju odnotowano ponad 32 tys. przypadków krztuśca i jest gigantyczny, bo ponad 30-krotny wzrost wobec 2023 r. (wówczas zgłoszono niespełna 1000 zakażeń). „Jeśli widziało się kiedyś osobę z krztuścem, nie da się tego zapomnieć” – o budzących grozę skutkach intensywnego kaszlu oraz metodach leczenia i zapobiegania krztuścowi w rozmowie z PAP mówi Tomasz Dzieciątkowski, prof. WUM.

Koklusz w natarciu

Krztusiec, znany też jako koklusz, to choroba zakaźna wywoływana przez bakterię Bordetella pertussis, a konkretnie wytwarzane przez nią toksyny. Charakteryzuje się wyjątkowo silnymi napadami uporczywego kaszlu, który może utrzymywać się przez wiele tygodni.

Zakażenie rozpoczyna się fazą nieżytową, trwającą od pięciu dni do dwóch tygodni. W tym okresie u chorego występuje łagodny kaszel nasilający się nocą oraz objawy ze strony błon śluzowych, takie jak przekrwienie i obrzęk błony śluzowej nosa i spojówek. Właśnie wtedy pacjent jest najbardziej zakaźny. Następnie rozwija się faza napadowa, z charakterystycznym „piejącym” kaszlem, który może prowadzić do wymiotów, duszności, a nawet uszkodzeń mięśni międzyżebrowych.

Spotkałem się z przypadkiem, gdzie pacjentka miała naderwane przyczepy mięśni międzyżebrowych. Z kolei u innych pacjentów widoczne były wylewy do gałek ocznych wywołane intensywnością kaszlu” – powiedział w rozmowie z PAP dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, prof. WUM z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Największe zagrożenie krztusiec stanowi dla niemowląt i małych dzieci, u których intensywny kaszel może powodować problemy z oddychaniem i konieczność hospitalizacji. Groźny jest również dla kobiet w ciąży.

Antybiotykiem w krztusiec?

Standardowym postępowaniem w leczeniu krztuśca jest antybiotykoterapia.

„Jednak trzeba zaznaczyć, że antybiotyki w tym przypadku pełnią rolę pomocniczą, ponieważ choroba jest wywoływana przede wszystkim przez toksyny bakteryjne, a nie samą bakterię. Jeżeli podamy je w ciągu pierwszych pięciu dni zakażenia, to rzeczywiście mamy szansę skrócić okres trwania choroby. Po tym czasie leki będą jedynie zapobiegać rozprzestrzenianiu się bakterii w środowisku, ale nie pomogą w łagodzeniu objawów. Czyli pacjent nadal będzie kaszlał i cierpiał, nawet długie tygodnie, tyle że nie będzie zarażał kolejnych osób” – wyjaśnił mikrobiolog.

Kobieta kaszle na ulicy- Hello Zdrowie

Ochrona poszczepienna wygasa

Kluczowym elementem walki z krztuścem są szczepienia profilaktyczne, które w Polsce są wpisane do kalendarza szczepień ochronnych dla dzieci. Ostatnia dawka podawana jest nastolatkom w wieku ok. 13-14 lat. Jednak, co zdaniem prof. Dzieciątkowskiego, należy mocno podkreślać, szczepionka zapewnia ochronę na ok. 10 lat. Dlatego większość dorosłych nie ma już odporności przeciw krztuścowi, co przyczynia się do wzrostu liczby zachorowań.

„Dodatkowe dawki przypominające szczepień przeciwko krztuścowi są zalecane wszystkim dorosłym. Niestety, w Polsce nie są one refundowane, z jednym wyjątkiem, co zmniejsza ich popularność” – zauważył rozmówca PAP. Tymczasem koszt szczepienia rozłożony na 10 lat to kilkanaście złotych rocznie.

Od niedawna szczepionki przeciw krztuścowi są jednak refundowane dla kobiet ciężarnych. W opinii eksperta ważne jest, by z nich korzystać, po pierwsze dlatego, że krztusiec w czasie ciąży – ze względu na uporczywy kaszel – jest niebezpieczny dla dziecka; po drugie – przeciwciała matki przekazywane są przez łożysko, więc zabezpieczają noworodka przez pierwsze miesiące życia, czyli do momentu podania mu pierwszej dawki szczepionki.

Cała Europa ma kłopot

Prof. Dzieciątkowski podkreślił też, że ważną rolę w profilaktyce krztuśca odgrywa szybkie zgłaszanie się do lekarza w przypadku podejrzenia zakażenia. W początkowej fazie choroby antybiotyki mogą bowiem znacząco skrócić czas trwania objawów i ograniczyć rozprzestrzenianie bakterii.

W jego opinii jednym z największych wyzwań pozostaje edukacja społeczeństwa na temat konieczności szczepień przypominających. „Wiele osób wciąż uważa, że przebycie chorób wieku dziecięcego daje dożywotnią odporność. Tymczasem szczepionki przeciwko krztuścowi, podobnie jak te przeciw błonicy i tężcowi, wymagają regularnych dawek przypominających” – zaznaczył.

Jednocześnie zauważył, choć w Polsce mamy do czynienia z wyjątkowo gwałtownym przyrostem zachorowań, to podobny trend zauważalny jest w całej Europie, a nawet na całym świecie. „Przyczyniła się do tego niechęć dorosłych do szczepień przypominających, połączona z osłabieniem odporności po pandemii COVID-19” – zwrócił uwagę.

„Jeśli widziało się kiedyś osobę z krztuścem, nie da się tego zapomnieć”

Przypomniał, że krztusiec to choroba niezwykle uciążliwa i bardzo negatywnie wpływa na życia pacjentów. „Jeśli mamy możliwość uniknięcia zakażenia, warto się zaszczepić. Jeśli widziało się kiedyś osobę z krztuścem, nie da się tego zapomnieć. Podobnie jest z osobami, które tę chorobę przeszły – nigdy nie zapomną tego doświadczenia” – podsumował specjalista z WUM.

Dodał, że wszystkie szczepionki przeciw krztuścowi, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych są inaktywowane. Oznacza to, że nie zawierają żywych bakterii, a więc nie mogą wywołać choroby.

„Często spotykamy się z obawami, że szczepienie mogłoby spowodować zachorowanie, ale w przypadku szczepionek przeciwko krztuścowi nie ma takiej możliwości” – wyjaśnił.

 

Źródło: Katarzyna Czechowicz PAP

Czy szczepiłaś/łeś się na krztusiec?

TAK
NIE
Zobacz wyniki ankiety

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?