Jak odróżnić, czy mężczyzna cię pożąda, czy go „tylko” podniecasz?
Gdzie szukać sygnałów męskiego pożądania? Odruchowa odpowiedź: w dolnej części ciała. No niestety – nie. Mężczyzna może być kobietą podniecony, ale jej nie pożądać. Na odwrót także. Może mieć erekcję, ale nie czuć pożądania. Trochę skomplikowane, ale postaramy się wszystko wyjaśnić.
Być pożądaną czy podniecającą – oto jest pytanie. Wydaje się, że lepszy wybór to bycie pożądaną, bo kojarzy się raczej z gwarancją seksu oraz dłuższą niż tygodniowa relacją. Nie do końca. Mężczyzna, który cię pożąda, niekoniecznie może mieć erekcję i wcale nie jest powiedziane, że będziecie mieli nieziemski seks. Dziwne, prawda? Tak – świadczy też o tym, że seksualność męska jest ciut bardziej skomplikowana, niż nam się wydaje, i wymaga większej liczby przycisków niż tylko jeden.
Pożądanie „jest młodsze”, ale ważniejsze…
…przynajmniej w teorii naukowców badających ludzką seksualności. Klasycy gatunku, czyli William Masters i Virginia Johnson, wydzielili w cyklu reakcji seksualnej fazę zwaną pobudzeniem, czyli podnieceniem. Po podnieceniu następowała erekcja, potem wytrysk i orgazm.
Dopiero kilka lat później po tej klasyfikacji, naukowczyni Helen Kaplan dodała do wspomnianych czterech faz piąty element – właśnie pożądanie. De facto jest ono bardzo trudne do opisania, a jeszcze trudniejsze do zobaczenia. Najłatwiej je poczuć, chociaż ciężko jest sprecyzować swoje uczucia: „czułam, że go kręcę”, „pożerał mnie wzrokiem”, „nie mógł ode mnie oderwać oczu” – to jednak za mało. Pożądanie jest w jakimś sensie utratą kontroli – tak mówi o nim seksuolog Bryan Heard. Pożądanie wymaga kontaktu z drugą osobą, ale – wiadomo – można je wyrażać choćby w listach. Pożądanie może nigdy się nie spełnić i pozostać tylko i wyłącznie w wyobraźni.
Po czym poznać, że on cię pożąda?
Patrz w oczy – oto najlepsza rada. To w jego źrenicach odczytasz sygnał: „chcę cię”. Będą rozszerzone i będą pochłaniały cię całą. Facet, który cię pożąda, błądzi wzrokiem twoim po ciele, nie może oderwać rąk, jest przyklejony. Przyciąga cię mocno do siebie i obejmuje. Przygryza dolną wargę – niektórzy twierdzą, że to próba zapanowania nad pożądaniem – ból ma w tym pomóc. Inni mówią, że chodzi o ukrycie erekcji i odwrócenie uwagi.
I teraz uwaga! Pożądanie jest czymś więcej niż dążeniem do zwykłego stosunku seksualnego. Wiąże się z bliskością i intymnością, a nie tylko ruchami frykcyjnymi. Zbyt często jednak identyfikuje się podniecenie z pożądaniem. Kobieta, widząc penis w stanie spoczynku, przestaje ufać rozszerzonym źrenicom mężczyzny. I przecenia znaczenie podniecenia, a nie docenia – pożądania.
Pożądanie jest burzą hormonów: szaleje adrenalina, noradrenalina, hormony wydzielane wtedy, kiedy czujemy strach. Spada poziom serotoniny, zaczyna być wydzielana fenyloetyloamina. Serce bije szybciej.
Specjaliści mówią – i należy im wierzyć – „erekcja nie oznacza pożądania. To jedna z oczywistości, którą kobiety często bagatelizują. Jeżeli partner mówi: 'pożądam cię’, a nie ma wzwodu, to oznacza, że ją pożąda i nie ma wzwodu. Tylko tyle i aż tyle. Często nie ma erekcji dlatego, że ona podoba mu się TAK BARDZO”. Oczywiście tylko w określonej gorącej łóżkowej sytuacji, na pewno nie wtedy, kiedy przyłapałaś go na oglądaniu pornografii. Brak erekcji ze zbyt wielkiego pożądania nie może być też mylony z zaburzeniami erekcji. Jeżeli twój partner w każdej sytuacji seksualnej mówi ci: „podobasz mi się tak bardzo, że nie mogą z tobą uprawiać seksu” – poradź mu wizytę u seksuologa. Brak erekcji z pożądania zwykle jest bardziej jednorazowy niż codzienny. Czyli faceta zatyka z zachwytu na twój widok, tak, że nie może mieć erekcji, tyle, że nie za każdym razem.
”Erekcja nie oznacza pożądania. To jedna z oczywistości, którą kobiety często bagatelizują. Jeżeli partner mówi: 'pożądam cię', a nie ma wzwodu, to oznacza, że ją pożąda i nie ma wzwodu”
(Prawie) każdy może mieć seks z (prawie) każdym
… ale zdecydowanie mniej osób pożąda się nawzajem. Częściej ludzie działają na siebie podniecająco. U mężczyzn podniecenie jest mimowolne i erekcja może występować także podczas snu czy tańca z partnerką, której wcale nie muszą pożądać. Co ciekawe: mężczyznę może podniecić np. kobieta, której nie lubią albo której się boją czy unikają – tylko dlatego, że ma zgrabne nogi czy ładną pupę. Jeżeli dojdzie między nimi do kontaktu seksualnego, mężczyzna będzie miał erekcję. Ale czy będzie jej pożądał? Prawdopodobnie nie – może się też czuć zakłopotany czy zdezorientowany całą sytuacją.
– Niestety, niemożliwa jest do zbadania liczba mężczyzn z erekcją, którzy odbyliby kontakt seksualny połączony z pożądaniem. Zakochani na pewno pożądają, szczególnie na pierwszych etapach miłości. U nich pożądanie i podniecenie występują równocześnie – mówi dr Robert Kowalczyk, psychoterapeuta i seksuolog.
W stałych związkach sytuacja z pożądaniem i podnieceniem jeszcze bardziej się komplikuje. Bardzo często uznawanie podniecenia za pożądanie uspakaja kobiety (ale i mężczyzn). Myślą sobie: „skoro ma wzwód/skoro ona jest wilgotna, to nadal mnie pożąda”. I to jest spory błąd wynikający z braku wiedzy na temat reakcji drugiej płci. Czasami poleganie na intuicji zawodzi. Szczególnie, jeżeli kobieta uważa, że łóżko powinno pełnić funkcję „zatrzymywania mężczyzny w domu”. Wówczas przekonanie o tym, że jest dla niego wciąż podniecająca i pożądana, może ją uspokajać. Nie zastanawia się wtedy, co tak naprawdę dzieje się w męskich emocjach. A mogą się tam dziać rzeczy niemające nic wspólnego z seksem i bliskością. Może się na nią złościć, być zraniony, a seks wcale tego nie zmieni. Dlatego babcine powiedzenie „łóżko was pogodzi” nie ma wiele wspólnego z prawdą. Co może rozwiązać taką sytuację? Rozmowa o tym, co w związku nie gra, bez uciekania się do seksualnych gier.
– Jeżeli w związku dzieje się coś niepokojącego, czego łóżko nie jest w stanie załatwić, nie warto uciekać się do seksu. Seks można odbyć mechanicznie. To rozwiązanie neurotyczne – daje odprężenie na chwilę, ale nie rozwiązuje problemu – mówi dr Robert Kowalczyk.
Kobiece podniecenie, kobiece pożądanie
Ustaliliśmy już, że podniecenie i pożądanie u mężczyzny jest dosyć skomplikowane, a co można powiedzieć o tym samym u kobiety? W klasyfikacji medycznej najpierw oddzielono kobiece pożądanie od podniecenia, potem znowu połączono, a niedawno – ponownie rozłączono. Wykorzystując metody obrazowania mózgu, naukowcy dowiedli, że u kobiet także występuje różnica między pożądaniem a podnieceniem. Możemy czuć do mężczyzny pożądanie. Mówimy: „fajne z niego ciacho”, „ale cukiereczek”, „jestem mokra, jak na niego patrzę”, „z łóżka bym nie wykopała”. ma ładne pośladki i ładne ciało”. A w łóżku okazuje się, że …. nici. Sucha pochwa, mięśnie napięte, ciało sztywne, nie ma chemii. Czyli: pożądamy go, ale wcale nas nie podnieca.
Kobiece podniecenie to wilgotna pochwa, napięte mięśnie dna miednicy, zarumieniona skóra, wystające sutki. Niektóre kobiety reagują poruszeniem całej pochwy, czują podniecenie w dolnej części brzucha, inne – w okolicach łechtaczki. Najgorzej w takiej sytuacji, kiedy on się głupio odezwie. Np. „ale masz śmieszną minę!” albo – wskazując na swój rozporek – „zacznijmy od tego”. Wtedy nawet najbardziej podniecona kobieta najchętniej poczytałaby jakieś miłosne wiersze (lub kryminał) z kubkiem ciepłej herbaty i kotem na kolanach.
Polecamy
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
Medroxy: „Ludzie mają mnóstwo ohydnych określeń na to, co robimy i kim jesteśmy, a ja chcę, żeby wiedzieli, że praca seksualna to mój wybór”
WHO alarmuje: Nastolatki uprawiają seks bez zabezpieczenia. „Zbieramy gorzkie owoce zaniedbania edukacji seksualnej”
Renata Orłowska: „My, osoby z niepełnosprawnościami, jesteśmy wykluczane nawet przez grupy, które same walczą z wykluczeniem”
się ten artykuł?