Masz problemy z odpornością? Estabiom pomoże ci wzmocnić układ immunologiczny. Sprawdziłam razem z moją rodziną!
Kiedy zaproponowano mi przetestowanie suplementów Estabiom – nie ukrywam – ucieszyłam się. Produkty wspierające odporność, zarówno moją jak i dzieci, zawsze są mile widziane. W szczególności teraz, w okresie jesienno-zimowym, kiedy to wirusy i bakterie atakują nas z każdej strony. Testowaliśmy przez 30 dni, a teraz dzielę się wrażeniami.
Jak to jest z tą odpornością?
U nas – różnie. Jako mama dwójki dzieci, 2- i 5-latka, doskonale zdaję sobie sprawę, że nawet dwa, trzy tygodnie bez infekcji – kataru, kaszlu, podwyższonej temperatury czy bólu gardła są powodem do radości. Funkcjonowanie układu odpornościowego uzależnione jest od struktury flory jelitowej czyli mikrobiomu. Tylko ten prawidłowo ukształtowany tworzy naturalną barierę, która chroni nas przed wirusami, bakteriami czy alergenami. Choć podczas porodu i karmienia piersią przekazałam i w sumie nadal przekazuję (bo nadal karmię) dzieciom florę bakteryjną, która daje początek budowie ich własnego mikrobiomu, to o prawidłowe funkcjonowanie układu immunologicznego trzeba dbać przez całe życie. Odkryłam niedawno, że kiedy nasze codzienne menu pozbawione jest cennych składników, kiedy rezygnujemy z aktywności fizycznej i większość czasu spędzamy w zamkniętym pomieszczeniu, nasza odporność spada. Częściej łapiemy infekcje i zmagamy się z nieprzyjemnymi dolegliwościami.
Dlaczego zdecydowałam się na testowanie suplementów Estabiom?
Od kiedy zostałam mamą, większą uwagę zaczęłam przywiązywać do zdrowego, obfitującego w witaminy i minerały odżywiania. Chyba każdy rodzic zdaje sobie sprawę, że bez bogatej w warzywa i owoce diety odporność dzieci spada. Przynajmniej w naszym przypadku tak to wygląda. Bez cytrusów, kiwi, soku z czarnego bzu, papryki, cebuli i czosnku trudno byłoby przetrwać jesień i zimę bez większych przeziębień i chorób. Choć najgroźniejsze choroby na szczęście nas omijają, to dokuczliwe przeziębienia wracają raz po raz.
Najwięcej infekcji czeka w przedszkolu, gdzie „złapanie” wirusa jest naprawdę jednym z łatwiejszych zadań. Kiedy starszy syn ma katar, podwyższoną temperaturę czy kaszel, młodszy już po 2-3 dniach zmaga się z tymi sami dolegliwościami. Potem przychodzi moja kolej. I tak w kółko. Dwa tygodnie w przedszkolu – kilka dni przeziębienia.
Moja odporność jesienią i zimą także pozostawia wiele do życzenia. Może za sprawą tego, że wciąż karmię piersią i organizm nie powrócił jeszcze do pełni sił. Tak to sobie tłumaczę. Chyba już rozumiecie, dlaczego tak ucieszyłam się z propozycji przetestowania nieznanych mi dotąd suplementów Estabiom – Mama, Baby i Junior. Po przeczytaniu składu nie miałam żadnych wątpliwości, że warto spróbować.
Co znajdziesz w suplementach Estabiom?
Estabiom Mama zawiera jedne z najlepiej przebadanych szczepów bakterii jelitowych – Lactobacillus rhamnosus GG, jak również dwa szczepy bakterii ginekologicznych. Wszystkie szczepy bakterii, które znajdziemy w preparacie, są odporne na enzymy trawienne, kwasy żołądkowe i żółciowe. Suplement Estabiom Mama zawiera witaminę D3, która wspiera podziały komórkowe, co ma szczególne znaczenie podczas karmienia piersią. Ponadto witamina D3 wspomaga prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego. Korzystnie wpływa też na stan kości, zębów i mięśni.
Estabiom Junior, przeznaczony dla dzieci powyżej 3. roku życia, także dostarcza organizmowi wspomniane już szczepy bakteryjne Lactobacillus rhamnosus GG i witaminę D3 800 IU, której suplementacja zalecana jest od pierwszych dni życia. Tym, co zaskoczyło mnie w składzie suplementu, był beta-glukan, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałam. Postanowiłam dowiedzieć się o nim więcej. To organiczny związek chemiczny pozyskiwany ze ścian komórkowych drożdży. W suplemencie Estabiom Junior występuje w wysoce oczyszczonej postaci. Jaką rolę odgrywa? Po spożyciu, beta-glukan trafia do makrofagów, które transportują go do organów układu odpornościowego.
Ostatnim suplementem jaki trafił w moje ręce był Estabiom Baby, dla dzieci do 3. roku życia. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych produktów, w jego składzie znajdziemy szczepy bakteryjne Lactobacillus rhamnosus GG i witaminę D3. Dodatkowym składnikiem są bakterie jelitowe Bifidobacterium breve BR03 wzbogacone o Fruktooligosacharydy (FOS), czyli błonnik pokarmowy składający się z cukrów złożonych, który ma pozytywny wpływ na florę bakteryjną jelit.
Zanim do naszych drzwi zapukał kurier, wiedziałam o suplementach, które ma dostarczyć, już wszystko.
Miesiąc testowania preparatów Estabiom
Pełna optymizmu zaczęłam testowanie. Młodszemu synkowi podawałam na łyżeczce 10 kropli preparatu Estabiom Baby, starszemu jedną kapsułkę Estabiom Junior. Sama również przyjmowałam jedną kapsułkę Estabiom Mama. Kiedy po 20 dniach kapsułki i krople w brązowej buteleczce skończyły się, bez zastanowienia kupiłam kolejne.
Z suplementami dość często mam do czynienia, regularne przyjmowanie i podawanie ich dzieciom nie stanowiło żadnego problemu. Głównym motywatorem była walka o naszą wspólną odporność. Zależało mi, by starszy syn nie opuszczał dni w przedszkolu, a młodszy nie łapał od niego każdej infekcji. O sobie też myślałam, ale to zdrowie dzieci było i jest dla mnie najważniejsze. I tak dzień w dzień, tydzień po tygodniu całą trójką przyjmowaliśmy suplementy Estabiom, nawet nie zastanawiając się, czy „kuracja” przynosi oczekiwane efekty.
Dopiero po trzech tygodniach, kiedy produkty Estabiom skończyły się, uświadomiłam sobie, że infekcje i choroby nas omijały. Syn nie opuścił ani jednego dnia w przedszkolu! Co, uwierzcie mi, do tej pory w sezonie jesienno-zimowym nie zdarzało się często. Poczułam jeszcze większą motywację do dalszego przyjmowania suplementów. Za kilkanaście dni nasze opakowania Estabiomu znowu się skończą, jednak teraz jestem już w 100 proc. pewna, że kupię kolejne. Cena jednego opakowania – Estabiom Mama, Baby czy Junior – to niecałe 30 zł. Uważam, że nie jest to wygórowana kwota za 3 tygodnie suplementacji, która przynosi widoczne efekty.
Przyjmowanie suplementów Estabiom widocznie wsparło naszą odporność, mam wrażenie, że również dodało sił i pozytywnie wpłynęło na nasz nastrój. Na pewno Estabiom będzie towarzyszył nam przez cały okres jesienno-zimowy.
Polecamy
Jak przyjmować witaminę D, żeby zadziałała? „Musimy pamiętać o czterech żelaznych zasadach” – podkreśla farmaceutka
Bezpieczna suplementacja to krok ku zdrowiu. Co to właściwie znaczy?
Aronia, żurawina, czarny bez – odporność tkwi w naturze!
Suplementy dla kobiet w wieku średnim – jakie witaminy stosować?
się ten artykuł?