„Masz w apteczce jakieś maści i spreje z antybiotykami na rany? Super! Wywalaj” – radzi Pan Pielęgniarka
Absolwent ratownictwa medycznego i pielęgniarstwa podobnie radzi zrobić z wodą utlenioną, spirytusem salicylowym, rivanolem i gencjaną. „Od kilku dobrych lat nie stosuje się ich na rany” – twierdzi Mateusz Sieradzan. Co będzie lepszym rozwiązaniem?
Czym dezynfekować rany?
„Pacjenci przychodzący do nas ze świeżymi ranami, często myślą, że trzeba je NATYCHMIAST zdezynfekować, bo inaczej grozi im śmierć. To prawda, że niezdezynfekowana rana może zabić, ale od momentu jej powstania do zgonu z tego powodu droga jest dłuuuuga i wyboista. Nie takie to proste”.
Tymi słowami Pan Pielęgniarka rozpoczyna swój najnowszy wpis na Instagramie. Jak łatwo się domyślić, będzie on poświęcony antyseptykom (substancjom ograniczającym rozwój drobnoustrojów w ranie) i prawidłowej dezynfekcji ran. A ponieważ autor posta na wstępie zaznacza, że w tak krótkiej formie trudno jest wytłumaczyć, jak to robić poprawnie, jego rady będą wypełnione konkretami.
„Na początek sprawdź, czy masz w swojej domowej apteczce wodę utlenioną, rivanol, spirytus salicylowy i gencjanę. Jeśli tak, to doskonale! Weź to wszystko i wypier*** do śmieci! Od kilku dobrych lat nie stosuje się ich na rany” – radzi Mateusz Sieradzan.
Podobnie specjalista poleca postąpić ze wszelkimi specyfiki z antybiotykami do stosowania miejscowego.
„Masz w apteczce jakieś maści i spreje z antybiotykami na rany? Super! Wywalaj. W XXI wieku nie stosuje się miejscowo antybiotyków na rany. Zamiast tego odpowiedni opatrunek, dobrany do odpowiedniego uszkodzenia” – pisze Pan Pielęgniarka.
Co sprawdzi się lepiej?
„Oktenidyna, poliheksanid, jodopowidon i podchloryny, a nawet roztwór kwasu octowego” – wylicza Sieradzan. I wyjaśnia: ” Na naszych SOR-ach z antyseptyków króluje Octenisept. Jest lany litrami wszędzie i na wszystko, jest zalecany pacjentom do dezynfekcji wszelkich ran, gdy wypuszczamy ich do domu.
I choć – jak twierdzi absolwent ratownictwa medycznego i pielęgniarstwa – oktenidyna nie jest złym antyseptykiem – stosując ją, również należy uważać. A nawet na oddziałach ratunkowych nie zawsze specyfik ten stosowany jest właściwie.
„Oktenidyna jest generalnie zalecana do ran ostrych. Ale mało który medyk ratunkowy wie, że octeniseptu nie można lać na powierzchnie stawowe, nie można nim płukać ropni i kieszeni w ranach przewlekłych (a takich pacjentów mamy sporo), nie można go wlewać do otrzewnej, jego nadmiar w ranie powinno się usunąć”.
Stwierdziwszy, że nie zawsze ta wiedza znajduje swoje zastosowanie w praktyce, Pan Pielęgniarka ocenia, że „mało kto przejmuje się tematem leczenia ran w ratownictwie”:
„A przecież z ranami stykamy się ciągle! I ciągle źle je leczymy. Jeśli nie z niewiedzy, to z braku odpowiednich środków. Czyli znowu SOR-owski standard – jak nie ludzka ułomność, to niedofinansowanie” – podsumowuje Pan Pielęgniarka.
Kim jest „Pan Pielęgniarka”?
To Mateusz Sieradzan – urodzony w 1990 roku absolwent ratownictwa medycznego i pielęgniarstwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
Autor bloga „Pan Pielęgniarka”, na którym przybliża potencjalnym pacjentom temat Państwowego Ratownictwa Medycznego, a w szczególności funkcjonowania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Autor książki „SOR – to jest dramat}. Pracuje na jednym z warszawskich oddziałów ratunkowych.
Jego profil na Facebooku obserwuje 40 tys. osób.
RozwińPolecamy
Grypa żołądkowa to chyba najmniejszy problem. Oto jakimi chorobami może skończyć się nieumiejętne korzystanie z toalety publicznej
„Elektryczny bandaż” przyspieszy gojenie ran. Do aktywacji potrzebuje tylko kropli wody
Co się dzieje podczas moczenia „cziczi” w wannie, basenie lub jeziorku, tłumaczy Aga Szuścik
„Najczęściej zakładamy opatrunki na rany nieoczyszczone. Pokutuje mit, że ran nie można myć”. Agata Korgól opowiada o swojej pasji do leczenia ran
się ten artykuł?