Przejdź do treści

Miała wysypkę, bóle nóg i gorączkę. „Test szklanki” polecony przez matkę uratował jej życie

Myślała, że to COVID-19. Życie uratował jej "test szklanki"
Myślała, że to COVID-19. Życie uratował jej "test szklanki"
Podoba Ci
się ten artykuł?

Alice Jenkins skarżyła się na bóle nóg. Miała wysoką gorączkę, a na jej skórze pojawiła się niepokojąca wysypka. 18-latka z chwili na chwilę czuła się coraz gorzej, więc podejrzewała, że złapała koronawirusa. Gdy dziewczyna zadzwoniła do mamy, kobieta zaleciła jej wykonanie „testu szklanki”. Wynik domowego badania uratował 18-latce życie.

Objawy podobne do COVID-19

Alice Jenkins, studentka Uniwersytetu Edynburskiego w Szkocji, niedawno zmagała się z poważnymi dolegliwościami zdrowotnymi. 18-latka obudziła się z wysoką gorączką i bólem nóg. Na początku Jenkins myślała, że to koronawirus – jej współlokatorka tydzień wcześniej chorowała na COVID-19. Jej stan z godziny na godzinę się jednak pogarszał. Dziewczynę bolało całe ciało, zaczęła się silnie pocić. Pojawiła się też wysypka. Jenkins postanowiła zadzwonić do swojej mamy. 58-letnia Sarah od razu zaleciła jej wykonanie „testu szklanki”.

„Test szklanki” – na czym polega?

„Test szklanki” pozwala sprawdzić, czy wysypka nie jest objawem zakażenia meningokokami. W tym celu należy sięgnąć po zwykłą, przezroczystą szklankę i przyłożyć do miejsca, w którym pojawiła się wysypka. Test polega na tym, by sprawdzić, czy pod naciskiem szklanki plamki stają się bledsze. Jeśli wysypka nadal jest czerwona, natychmiast trzeba dzwonić po karetkę pogotowia.

Taka ognista wysypka może oznaczać, że u osoby rozwija się inwazyjna choroba meningokokowa (inaczej meningokokowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych). Lekarze mówią, że zakażenie to bez leczenia może zakończyć się śmiercią nawet przed upływem 24 godzin.

Meningokokowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych

Gdy Jenkins zauważyła u siebie czerwoną wysypkę w „teście szklanki”, natychmiast zadzwoniła po karetkę pogotowia. 18-latka trafiła na oddział chorób zakaźnych w Western General Hospital w Edynburgu. Tam lekarze szybko zdiagnozowali u niej meningokokowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i natychmiast przetransportowali ją do izolatki. Meningokoki (bakterie Neisseria meningitidis, chorobotwórcze dwoinki zapalenia opon) mogą rozprzestrzeniać się bowiem między ludźmi.

Choroba ta najczęściej objawia się: wysoką gorączką, bólem głowy, wymiotami, narastającą sztywnością w karku oraz światłowstrętem.

18-latka w rozmowie z „The Sun” opowiedziała, że kolejne objawy zaczęły systematycznie się pojawiać, gdy była już w szpitalu. Teraz dziewczyna przestrzega innych i przypomina, że istnieje szczepionka przeciwko meningokokom.

Meningokoki – co warto o nich wiedzieć?

Meningokoki są to gram-ujemne bakterie chorobotwórcze należące do gatunku Neisseria meningitidis. Inaczej nazywa się je dwoinkami zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Wyróżnia się 13 szczepów serologicznych Neisseria meningitidisWystępują rzadko, ale są za to bardzo niebezpieczne, gdyż od momentu wystąpienia pierwszych objawów w przeciągu doby mogą doprowadzić do zgonu człowieka.

Meningokoki pod postacią nieinwazyjną mogą wywołać:

Częściej jednak dochodzi do inwazyjnej choroby meningokokowej, za którą w naszym kraju odpowiedzialne są meningokoki z grupy B i C. Polega ona na tym, że bakterie atakują organizm z tak ogromną mocą, że pokonują barierę ochronną pod postacią błon śluzowych i przedostają się do krwi. Wywoływane jest wówczas zapalenie opon mózgowych lub sepsa (posocznica). Obie choroby są śmiertelne.

 

Źródło: The Sun

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?