Mówiła, że bielactwo było jej ogromnym kompleksem. Teraz przyznaje: „Miałam niebezpiecznie zaburzoną samoocenę”
Ewelina Kopic kilka lat temu zniknęła z ekranów. Prezenterka wyznała, że powodem, dla którego zdecydowała się zakończyć karierę telewizyjną, była nieuleczalna choroba, która powodowała w jej zakłopotanie i dyskomfort. Teraz z ulgą przyznaje, że odejście z telewizji było najlepszą decyzją w życiu. Dlaczego?
„Bielactwo to był mój ogromny kompleks”
Pochodząca z Katowic Ewelina Kopic swoją karierę telewizyjną zaczynała w regionalnych oddziałach TVP, gdzie prowadziła programy dla dzieci. Potem można było ją oglądać jeszcze w wielu innych programach różnych stacji telewizyjnych między innymi w Polsat Cafe czy TV Puls. Szybko zaskarbiła sobie sympatię widzów. Niespodziewanie w 2015 roku prezenterka zniknęła z ekranu. Dopiero kiedy odeszła z telewizji, powiedziała o swojej chorobie. Jak się okazało, jest nią bielactwo.
„Przez te wszystkie lata pracy w telewizji bielactwo to był mój ogromny kompleks. Wyglądanie jak łaciata krowa nie jest przyjemne… Kamuflowałam się jak mogłam” – wyznała w rozmowie z gazeta.pl.
Kamuflowanie się było kłopotliwe zwłaszcza latem, kiedy upał dawał się we znaki. W jednym z postów na Facebooku opisała, że mimo tego, iż chodziła „zapięta pod szyję z długimi rękawami i nogawkami”, słyszała niepochlebne komentarze na temat swojego wyglądu.
„Zdarzało mi się usłyszeć w pracy, że mam nieestetyczne plamy, które odwracają uwagę od tego, co mówię, więc dodatkowo nosiłam tony makijażu na rękach. Nie chciałam dłużej tego robić…” – wyznała.
Kilka lat po odejściu z telewizji we wspomnianej już rozmowie z gazeta.pl opowiedziała o innej przykrej sytuacji, która ją spotkała. Miało to miejsce latem.
„Mieliśmy cały dzień zdjęcia w plenerze, w ostrym letnim słońcu. Ja mam też plamy na głowie, przez co niektóre włosy mam zupełnie białe. Dostałam udaru! Przecież nie mogłam być w czapce, a to są miejsca bardzo wrażliwe na światło, bo nie mają pigmentu, przez co nie mają żadnej ochrony przed promieniami słonecznymi. Wtedy bardzo mocno zastanowiłam się nad tym, co ja robię i czy to ma sens, tak się narażać” – wspominała w wywiadzie..
Nie wróci już na srebrny ekran
Była prezenterka i dziennikarka przyznaje, że odejście z telewizji było najlepszą decyzją w jej życiu. Dlaczego?
„Życie przez kilkanaście lat w sytuacji, kiedy jesteś bezustannie oceniana i porównywana, powoduje, że masz często na swój temat jak najgorsze zdanie. Ja miałam niebezpiecznie zaburzoną samoocenę, a nie było mnie stać na serię wizyt u terapeuty czy psychologa. Decyzja o odejściu z telewizji rozpoczęła proces mojej… autoterapii” – powiedziała gazecie.pl.
Dziś całkowicie akceptuje swoją chorobę. Odnalazła także swoją drogę zawodową: jest współwłaścicielką agencji, która zajmuje się organizacją szkoleń medialnych i konferencji prasowych, pisaniem artykułów prasowych oraz kreowaniem treści do mediów społecznościowych.
Co to jest bielactwo?
Bielactwo to choroba, w przebiegu której dochodzi do niedoboru melanocytów, czyli komórek syntetyzujących barwnik – melaninę. Bielactwo wrodzone to choroba genetyczna, której przyczyny tkwią w schorzeniach autoimmunologicznych. Bielactwa wrodzonego nie można leczyć, natomiast gdy pojawia się nabyte bielactwo, leczenie nie daje gwarancji sukcesu.
U chorych na nabyte bielactwo objawy utrzymują się przez wiele lat, a zazwyczaj występują przez całe życie. Opalanie w bielactwie nabytym wiąże się z bardziej wyraźnym zarysowaniem przebarwień na ciele, jednak same zmiany mogą w pewnym stopniu ulegać repigmentacji pod wpływem promieni świetlnych. Osoby chorujące na bielactwo powinny jednak uważać na opalanie się, ponieważ pozbawiona melanocytów skóra jest szczególnie wrażliwa na szkodliwy wpływ promieni UV. Wystąpienie odbarwionych plam na skórze zawsze jest wskazaniem do wizyty u lekarza (rodzinnego lub dermatologa), który zdiagnozuje chorobę.
źródło: gazeta.pl
Zobacz także
„Dermatologia to rozliczne choroby, które często mają podłoże genetyczne”. Dermatolog wyjaśnia, czy można uchronić się przed chorobami, które mają nasze matki
Hello My Hero. „Jaram się swoim bielactwem, jak nowym tatuażem albo fryzurą” – Anna Natasza Górecka, dziewczyna ze srebrną rzęsą
Na wózku, bez włosów, z bielactwem. Nowe modele lalek Barbie promują różnorodność!
Polecamy
Marek Raczkowski ma nowotwór. „Koszty leczenia i operacji, której potrzebuję, są tak wysokie, że przekraczają moje dochody”
Selena Gomez ostro odpowiada hejterom: „Mam gdzieś, że nie wyglądam jak patyk. Jestem chora”
Nietypowa reakcja na alkohol doprowadziła do diagnozy. „Wystarczył jeden łyk”. Dziś uświadamia innych
U Roksany Węgiel-Mglej zdiagnozowano nieuleczalną chorobę. „Zrozumiałam powagę tego, co się wydarzyło”
się ten artykuł?