Przejdź do treści

„Mówmy głośno o tym, co czujemy i czego potrzebujemy”. Czyli co robić, kiedy druga połówka jabłka, pasuje do nas wszędzie tylko nie w łóżku

Co robić, kiedy druga połówka jabłka, pasuje do nas wszędzie tylko nie w łóżku, na zdjęciu: smutni kobieta i mężczyzna /fot. Adobe Stock
Co robić, kiedy druga połówka jabłka, pasuje do nas wszędzie tylko nie w łóżku /fot. Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?

– Każdy związek ma swoje etapy, a napięcie seksualne i libido są zmienne w czasie i zależne od okoliczności. I powiedziałabym, że dobranie się niewłaściwie pod względem seksualnym nie jest równoznaczne z tym, że nie da się tego zmienić – mówi seksuolożka Katarzyna Stala.

 

Klaudia Kierzkowska: Zdarza się, że dobieramy się niewłaściwie, także pod względem seksualnym. Często zdarza się, że partner/partnerka nie spełnia naszych oczekiwań w łóżku?

Katarzyna Stala: Kiedy nawiązujemy nową relację, tak naprawdę nie wiemy, jaka jest druga osoba. Nie wiemy, jakie ma doświadczenia, charakter oraz w jakich warunkach została wychowana. Na pierwszych spotkaniach dowiadujemy się przeważnie, jakie ma zainteresowania, jak zachowuje się w różnych sytuacjach oraz czy między nami jest chemia. Dopasowanie pod względem seksualnym nie jest czymś oczywistym. Początki bywają trudne, bo poznajemy siebie wzajemnie, nasze ciała i ich reakcje. Czasami zdarza się, że sytuacja tak nas przerasta emocjonalnie, że nie jesteśmy w stanie „stanąć na wysokości zadania”. Można wtedy pomyśleć, że partner nie jest dla nas odpowiedni.

Co wtedy?

Powinniśmy pamiętać, że związek polega na „docieraniu się” i z czasem, gdy poznajemy się lepiej, nasz seks może stać się lepszy. Jesteśmy w stanie znaleźć złoty środek, by obie strony były zadowolone. Pamiętajmy, że mamy różne charaktery, temperamenty, przekonania i doświadczenia. Tworzenie związku polega na zrozumieniu siebie nawzajem, akceptowaniu partnera, ale również na zdolności pójścia na kompromis. Zdarza się tak, że mamy zupełnie inne temperamenty. Jedna ze stron otwarcie mówi o potrzebach, a druga kompletnie się blokuje. Każdy związek ma swoje etapy, a napięcie seksualne i libido są zmienne w czasie i zależne od okoliczności. I powiedziałabym, że dobranie się niewłaściwie pod względem seksualnym nie jest równoznaczne z tym, że nie da się tego zmienić. To jednak nie świadczy o tym, że każda para może się dopasować. Są ludzie, z którymi mimo ogromnych chęci nie jesteśmy w stanie nawiązać satysfakcjonującej relacji intymnej.

Katarzyna Stala /fot. archiwum prywatne

Katarzyna Stala /fot. archiwum prywatne

Z czego to może wynikać?

Takie problemy mogą wynikać z różnych czynników, takich jak: choroby, zaburzenia seksualne, budowa anatomiczna, brak uwzględnienia potrzeb partnera, brak skupienia na własnych potrzebach. Ważny jest również czas, w którym następuje aktywność seksualna, być może akurat w tym momencie partner nie ma chęci na podjęcie kontaktów seksualnych. Dużą rolę odgrywa nasze nastawienie wobec partnera. Jeśli jesteśmy rozdrażnieni, nie mamy ochoty na zbliżenia i nie ma to żadnego związku z niedopasowaniem.

Spójrzmy na to z perspektywy kobiety, co powinnyśmy zrobić, gdy partner nie spełnia oczekiwań seksualnych?

Warto jest porozmawiać z partnerem o swoich potrzebach i preferencjach. Mężczyzna powinien wiedzieć, co sprawia nam największą przyjemność. Kobieta powinna go pokierować po swoim ciele. To może się okazać dla partnera bardzo ciekawym doświadczeniem, gdyż dla wielu mężczyzn jest to bardzo podniecające. Taka forma zbliżeń wzmacnia związek i zbliża partnerów do siebie. Ważna jest też samoświadomość – znajomość swojego ciała i własnych potrzeb, by łatwiej nam było wytłumaczyć je partnerowi. Sprzyja temu masturbacja i akceptacja własnej cielesności.

Zastanawiam się, jak o tym rozmawiać, by nie sprawić nikomu przykrości?

Nie krytykujmy jego postępowania i nie obarczajmy odpowiedzialnością za problemy. Przedstawmy, co czujemy i jak chciałybyśmy, żeby wyglądała nasza intymność. Postarajmy się wzajemnie zrozumieć, pamiętając przy tym, że w związku są zawsze dwie osoby. Musimy mieć na uwadze, że każda ze stron ma swoje potrzeby i nie musimy się nikomu podporządkowywać. Możemy natomiast trochę nagiąć nasze granice tak, aby dwie strony były zadowolone.

Seks jest niezwykle ważny w  budowaniu relacji, ale nie jest najważniejszy. Trzeba zastanowić się, ile znaczy dla nas

Taka rozmowa może naruszyć męskie ego?

Niekiedy forma wypowiedzi może zostać źle odebrana przez partnera. Dlatego taka rozmowa powinna zostać przeprowadzona na spokojnie i z poszanowaniem zdania drugiej strony. Trzeba pamiętać o uczuciach partnera i mieć świadomość, że może on się borykać z problemami, o których wstydzi się nam powiedzieć. Mówi się, że mężczyzna zawsze ma ochotę i zawsze jest gotowy. To jest krzywdzące, bo mężczyzn też dotyka stres, zmęczenie i przepracowanie. Czasami mogą brać na siebie zbyt dużo i zapominają o tym, że potrzebujemy trochę więcej uwagi. Kolejną ważną sprawą jest wychowanie. Rewolucja seksualna dopiero się dzieje i teraz dopiero zaczyna się mówić głośno o przyjemności z seksu i wolności kobiet do decydowania o własnej cielesności. Nadal niektórzy mężczyźni nie rozumieją tego, że kobieta może narzekać na seks.

Zastanawiam się, czy w ogóle warto poruszać ten temat, czy lepiej go przemilczeć?

Mówmy głośno o tym, co czujemy i czego potrzebujemy. To otwiera nowe możliwości nie tylko dla nas, ale i dla partnera. Wiedząc, co wzajemnie lubimy, możemy budować relacje na solidnych fundamentach. Zamiatanie tak ważnych spraw pod dywan, doprowadza do narastającej frustracji. Ta natomiast doprowadza do tego, że problem staje się „problemem wielkiej rangi”. Bo w życiu to nie jest tak, że jak się o czymś nie mówi, to znaczy, że tego nie ma. No i jeśli nie powiemy, że coś nam nie pasuje, nie dajemy sobie szansy na naprawę tej sytuacji.

Natalia Grubizna /fot. archiwum prywatne

A co w przypadku, gdy rozmowa nie poprawi sytuacji?

Jeśli wszelkie próby poprawy sytuacji nie przynoszą skutku, warto jest zasięgnąć porady specjalisty. Konsultacja seksuologiczna jest w stanie rozjaśnić obraz relacji i określić, jakie błędy popełnialiśmy dotychczas. Jako osoba z zewnątrz daje pacjentom bezpieczną przestrzeń do mówienia o problemach oraz jest w stanie udzielić wsparcia w postaci edukacji seksualnej. A jeśli problem będzie miał podłoże medyczne, to seksuolog skieruje nas do odpowiedniego specjalisty.

Relacja, w której nie ma dopasowania seksualnego, ma sens?

Wszystko zależy od tego, jakie mamy priorytety i jakim uczuciem darzymy partnera. Seks jest niezwykle ważny w  budowaniu relacji, ale nie jest najważniejszy. Trzeba zastanowić się, ile znaczy dla nas. Spojrzeć na związek z szerszej perspektywy, oceniając wszystkie za i przeciw. Jeśli odnajdujemy w partnerze wsparcie, bezpieczeństwo i zrozumienie, to warto jest się zastanowić, czy brak dopasowania seksualnego jest dla nas aż tak istotny. Jak mówiłam wcześniej, często wystarczy nad związkiem popracować i znaleźć tzw. „złoty środek”.

Można zbudować szczęśliwy związek bez dopasowania seksualnego?

Można. Są takie pary, dla których seks nie jest ważny, wręcz mógłby w ogóle nie istnieć.

 


Katarzyna Stala – seksuolog, prowadząca liczne warsztaty na temat seksualności człowieka. Pomaga zrozumieć cielesność i seksualność, wspiera Polaków w samorealizacji i samoakceptacji. Tworzy bezpieczną przestrzeń do rozmów o tematach tabu. Autorka książki/dziennika „Pokochaj siebie”- dostępnej na Amazon na całym świecie. Prowadzi Blog oraz porady online jako: Okiemseksuologa.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?