Przejdź do treści

Myślała, że za drżeniem rąk, zmęczeniem i irytacją stoi stres. Teraz Daisy Ridley ujawniła swoją diagnozę

Daisy Ridley
Daisy Ridley apeluje, by szukać przyczyny dziwnych objawów zdrowotnych/ fot. Kate Green/Getty Images for Walt Disney Studios Motion Pictures UK
Podoba Ci
się ten artykuł?

Daisy Ridley po raz pierwszy opowiedziała o chorobie Gravesa-Basedowa, którą zdiagnozowano u niej w 2023 r. Aktorka wyjaśniła, że zbagatelizowała początkowe objawy i zaapelowała, by nikt nie godził się na ból. „Nawet jeśli jesteś w stanie sobie z tym poradzić, nie powinieneś tego robić. Jeśli masz jakiś problem, nie powinieneś po prostu go przecierpieć” – podkreśliła w rozmowie z magazynem „Women’s Health”.

Daisy Ridley o diagnozie choroby Gravesa-Basedowa

Daisy Ridley, która zasłynęła m.in. rolą Rey w sequelach „Gwiezdnych wojen” czy „Ostatnim Jedi”, podzieliła się szczerym wyznaniem na temat swojego stanu zdrowia. Aktorka w rozmowie z magazynem „Women’s Health” opowiedziała o chorobie Gravesa-Basedowa, którą zdiagnozowano u niej we wrześniu 2023 r. To schorzenie o podłożu autoimmunologicznym, które atakuje tarczycę i powoduje, że organ zaczyna produkować zbyt dużo hormonów. Do objawów tej choroby należą m.in. uderzenia gorąca, utrata masy ciała o nieokreślonej przyczynie, zmęczenie i ogólne osłabienie czy nieregularne miesiączki.

Jak przyznała jednak aktorka, sama zbagatelizowała pierwsze symptomy choroby. Zakładała, że złe samopoczucie jest skutkiem stresującej pracy. Była w trakcie zdjęć do „Magpie” thrillera psychologicznego, który współprodukowała, i w którym zagrała rolę Anette.

„Pomyślałam: 'Cóż, dopiero odegrałam bardzo stresującą rolę, więc prawdopodobnie właśnie dlatego czuję się kiepsko'” – przyznała w wywiadzie.

Ridley w związku z nieustępującymi objawami zwróciła się do lekarza rodzinnego, a następnie do endokrynologa. To on uzmysłowił jej, że za objawami tj. drżenie rąk, przyspieszone bicie serca i utrata wagi, a także uczucie rozdrażnienia i zmęczenia, nie stoi stres, a choroba autoimmunologiczna Gravesa-Basedowa.

„To było dziwne. Po prostu myślałam, że jestem zirytowana światem” – wyjaśniła.

Diagnozę przyjęła ze smutkiem, bo było to kolejne schorzenie po endometriozie i zespole policystycznych jajników, z którym przyszło jej się zmierzyć. Kiedy dowiedziała się, że na chorobę Gravesa-Basedowa nie ma lekarstwa, a objawy można złagodzić jedynie odpowiednim leczeniem i zmianą trybu życia, zdecydowała się na bardziej świadomą dietę. Od lat jest weganką, ale po diagnozie postanowiła ograniczyć też gluten.

„Nie zdawałam sobie sprawy, jak źle się czułam wcześniej” – powiedziała.

Kobieta leży u lekarza, ma badaną tarczycę

„Normalizujemy nieczucie się dobrze”

Daisy Ridley w rozmowie z magazynem przyznała także, że dzięki chorobie nauczyła się słuchać swojego ciała.

„Wszyscy znamy statystyki dotyczące tego, że kobiety nie są diagnozowane albo są źle diagnozowane. I w pewnym momencie godzimy się z tym, i zamiast powiedzieć: 'Czuję się naprawdę źle’, mówimy 'Wszystko jest w porządku’. W ten sposób normalizujemy nieczucie się dobrze” – mówiła.

I zaapelowała do innych, by zawsze szukali przyczyny swoich dolegliwości.

„Nawet jeśli jesteś w stanie sobie z tym poradzić, nie powinieneś tego robić. Jeśli masz jakiś problem, nie powinieneś po prostu go przecierpieć” – zaapelowała.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?