„Niania – 3200 zł, sprzątanie – 1800 zł”. Ilona Kostecka wylicza, ile kosztuje niewidzialna praca kobiet. Internautki: „Powinnaś tego uczyć w szkole”
Prowadzenie gospodarstwa domowego i wykonywanie codziennych obowiązków to nie lada wyzwanie. Gdyby mężczyźni zatrudniali osoby do pomocy, zamiast powierzać zajmowanie się domem nieaktywnym zawodowo żonom, ich budżet mógłby mocno ucierpieć. „Kobiety, które zajmują się domem, umożliwiają mężczyznom pracę bez przeszkód” – uważa Ilona Kostecka, która postanowiła obliczyć, ile kosztuje niewidzialna praca kobiet.
„To nie mężczyźni utrzymują kobiety”
Niewidzialna praca kobiet nie generuje dochodu. A to znaczy, że kobieta, która zajmuje się domem i opiekuje się dziećmi, nie zarabia. Nikt nie płaci jej za gotowanie, pranie, sprzątanie i inne liczne czynności. Nie dostaje za to premii ani trzynastej pensji (w ogóle nie dostaje żadnej pensji). Dlatego też praca ta jest niedoceniana i bagatelizowana przez mężczyzn.
Z całą mocą sprzeciwia się temu Ilona Kostecka, blogerka i autorka książek dla dzieci. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała rolkę, w której z pieczołowitością wyliczyła, jak bardzo ucierpiałby budżet domowy, gdyby mężczyzna musiał zapłacić obcej osobie za szereg czynności, które jego żona wykonuje dzień po dniu.
„Czy mężczyźni utrzymują kobiety? Często można to usłyszeć, gdy żona zajmuje się domem i dziećmi, a zawodowo pracuje tylko on. Żeby sprawdzić, czy to prawda, musimy przeliczyć, ile mężczyzna musiałby zapłacić osobom z zewnątrz za pracę, którą wykonuje ona” – mówi.
I wylicza, biorąc pod uwagę minimalne stawki:
„Niania – 3200 zł, gotowanie – 1500 zł; sprzątanie – 1800 zł; pranie – 240 zł; zakupy – 200 zł plus organizacja rodzinnych imprez etc.
Z jej wyliczeń wynika, że to aż 7 tys. miesięcznie kosztuje niewidzialna praca kobiet!
„Jeśli mężczyzna nie przelewa takiego wynagrodzenia na konto żony, to znaczy, że właśnie tyle dzięki jej pracy w domu oszczędza” – dodaje.
Całość kwituje przewrotną refleksją:
„To nie mężczyźni, utrzymują kobiety, które zajmują się domem, tylko kobiety – które zajmują się domem – umożliwiają mężczyznom pracę bez przeszkód”.
„Pokażę byłemu mężowi jak jeszcze raz coś piśnie o tym, że mnie utrzymywał, jak wychowywałam dzieci”
To, co mówi Kostecka, znajduje potwierdzenie w badaniach. Kosztowna opieka nad dziećmi powoduje, że wiele matek w pierwszych latach życia dziecka rezygnuje z pracy. W bogatych krajach prawie wszystkie różnice między płciami na rynku powstają po urodzeniu dziecka. Średnio 24 proc. kobiet rezygnuje z pracy w pierwszym roku po urodzeniu dziecka. Po pięciu latach, około 17 proc. z nich nadal nie wraca do pracy, a po 10 latach 15 proc. kobiet pozostaje nieaktywnych zawodowo.
Nagranie Kosteckiej zachwyciło wiele internautek. Jedyne co sugerują, to podniesienie stawek. Godzinowa stawka w kwocie 20 zł dla niani, ich zdaniem, już dawno nie istnieje. W komentarzach pod postem dodają również inne zawody, które na co dzień wykonuje niepracująca zawodowo żona czy partnerka.
Rozwiń„Jeszcze sekretarka/asystentka od telefonów, kupowania prezentów na urodziny, pisania do urzędów, zapisywania do lekarza”
„Pokażę byłemu mężowi, jak jeszcze raz coś piśnie o tym, że mnie utrzymywał, jak wychowywałam dzieci”
„Mój były lubił mówić, że siedzę w domu i nic nie robię”
„Te wyliczenia sprowadzają na ziemię, a i tak raczej zaniżone”
„W szkole powinnaś o tym uczyć, wzrosłaby świadomość od młodego”.
Zobacz także
Martyna Wojtaś-Kowieska: Wiele osób myśli, że jestem na wiecznych wakacjach, a to chyba najcięższa praca, jaka mnie w życiu spotkała
Anna Dobrowolska: polski feminizm jest bardzo podzielony w kwestii tego, czy „prostytucja” to praca, czy opresja
Kara za macierzyństwo. Matki z niższymi zarobkami i brakiem możliwości awansu, ojcowie z wyższymi wynagrodzeniami i większą swobodą w pracy
Polecamy
Alexandra Daddario pokazała swoje zdjęcie sześć dni po porodzie: „Ciało kobiety jest niesamowite”
„Czułam się naprawdę niekomfortowo ze swoim ciałem”. Japońska tenisistka o powrocie do formy po ciąży
Jennifer Lawrence jest w ciąży. Aktorka spodziewa się drugiego dziecka. Ma za sobą również dwa poronienia
Córka dzieliła z nią łóżko do ukończenia 11 lat, a pierworodny syn do 7. roku życia. O najmłodszym mówi: „Nigdy nie był w swoim łóżeczku”
się ten artykuł?