Przejdź do treści

Nowa epidemia eboli w Demokratycznej Republice Konga. Jest już pierwsza ofiara śmiertelna

Wirus eboli w Demokratycznej Republice Konga / gettyimages
Wirus eboli w Demokratycznej Republice Konga / gettyimages
Podoba Ci
się ten artykuł?

Światowa Organizacja Zdrowia potwierdziła śmiertelny przypadek zakażenia wirusem ebola w Mbandaka w Demokratycznej Republice Konga. To już trzecia epidemia choroby w prowincji Equateur od 2018 roku. Co warto wiedzieć o tej śmiertelnej gorączce zakaźnej? 

Nowa epidemia eboli

Przypadek zachorowania na ebolę stwierdzono u 31-latka z Mbandaka, miasta znajdującego się w północno-zachodniej prowincji Equater w Demokratycznej Republice Konga. Mężczyzna na pierwsze objawy choroby zaczął się skarżyć 5 kwietnia. Przez tydzień leczył się w domu, a następnie zgłosił się do lokalnego szpitala. Do ośrodka leczenia eboli, na oddział intensywnej terapii, przyjęto go 21 kwietnia. Tego samego dnia 31-latek zmarł.

Testy, które wykonano mężczyźnie, potwierdziły, że był on zainfekowany wirusem ebola. Oznacza to, że przez co najmniej kilka tygodni choroba mogła rozprzestrzeniać się wśród miejscowej ludności. Teraz służby próbują dowiedzieć się, jak doszło do zakażenia.

„Czas nie jest po naszej stronie. Wirus krąży od dwóch tygodni, a my musimy nadrobić zaległości. Pozytywną wiadomością jest to, że władze ds. zdrowia w Demokratycznej Republice Konga mają większe niż ktokolwiek inny na świecie doświadczenie w szybkim kontrolowaniu epidemii eboli” – powiedział dr Matshidiso Moeti, dyrektor regionalny WHO na Afrykę.

Lekarz niesie dziecko na rękach

Dr Moeti nawiązał tym samym do statystyk: od 1976 r. Demokratyczna Republika Konga doświadczyła 13 epidemii eboli (obecna jest 14.), z czego 6 – z aktualną – miała miejsce w ciągu ostatnich czterech lat. W samej prowincji Equateur epidemia eboli w 2020 r. pochłonęła 120 ofiar.

Walka z wirusem eboli

Służby wyjaśniają, że niemal od razu po otrzymaniu wyników badań 31-letniej ofiary podjęto próby powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa. Mężczyzna został pochowany w sposób bezpieczny, co wymagało zmodyfikowania tradycyjnych ceremonii pogrzebowych. Dodatkowo placówka, w której przebywał pacjent, została odkażona, a osoby, które miały kontakt z zakażonym, są pod nadzorem epidemiologicznym.

Rozpoczęto też procedurę szczepień ochronnych. Do Mbanaki dotrą niebawem rezerwy szczepionek z innych prowincji. Zostaną one podane osobom z najbliższego otoczenia zmarłego oraz tym, które mogły mieć z nim kontakt.

I chociaż wielu mieszkańców jest zaszczepionych przeciwko eboli, ochrona musi być jeszcze większa. Jak wyjaśniają służby, także wszyscy ci, którzy przyjęli szczepionkę podczas ostatniej epidemii w 2020 r., zostaną ponownie zaszczepieni.

Wirus ebola – czym jest?

Ebola jest wirusem wywołującym gorączkę krwotoczną. Jego materiał genetyczny to jednoniciowe DNA o ujemnej polarności. Wyglądem przypomina pokręconą pałeczkę zbudowaną z siedmiu białek, z których przynajmniej jedno odpowiada za spowolnienie układu odpornościowego. Swoją nazwę zawdzięcza rzece, która jest położona w północnym regionie Demokratycznej Republiki Konga. To w jej rejonie odkryto pierwszą epidemię eboli w Afryce, w wyniku której zmarło blisko 50 proc. chorych.

Wirusem ebola można się zarazić poprzez kontakt uszkodzonej skóry z krwią lub wydzielinami chorego, co przy trybie życia mieszkańców regionów afrykańskich często bywa nieuniknione. Chorzy stanowią zagrożenie dla innych, ponieważ mogą zarażać nie tylko w okresie choroby, ale też rekonwalescencji. Źródłem zakażenia są nawet przedmioty przez nich używane, choć nigdy nie potwierdzono oficjalnie, że ebola przenosi się drogą kropelkową. Zachorowaniu sprzyja także przebywanie z chorym w jednym pomieszczeniu, zwłaszcza gdy nie ma w nim odpowiednich warunków sanitarnych.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?