Olimpijska biegaczka w ramach treningu robi stretching języka. Wiemy dlaczego!

Colleen Quigley zaskoczyła swoich fanów w mediach społecznościowych nietypowym ćwiczeniem. Amerykańska biegaczka olimpijska przyciągnęła uwagę rozciąganiem języka. I jak przekonuje, ta technika przyda się każdej kobiecie!

Biegaczka rozciąga język

Colleen Quigley, znana z występów na arenie międzynarodowej jako specjalistka w biegu na 3000 metrów z przeszkodami, od lat inspiruje młodych sportowców swoją determinacją i wynikami na bieżni. Jednak to nie jej osiągnięcia sportowe ostatnio przyciągnęły uwagę fanów na jej profilu w mediach społecznościowych. Gwiazda sportu zaintrygowała wszystkich najdziwniejszą częścią swojego treningu.

„Na 1000% najdziwniejsze rozluźnienie mięśni, jakie kiedykolwiek zrobiłam, ale przysięgam, że działa. Obwiniajcie @dr.noahmoosza za to, że przez niego robimy z siebie idiotów” – napisała na swoim profilu na Instagramie.

Colleen poszukiwała nowych sposobów na poprawę swoich wyników i zadbanie o zdrowie, w tym ćwiczeń rozluźniających mięśnie twarzy, szyi i szczęki oraz mięśnie dna miednicy. Specjalista Noah Moos, który pracuje ze sportowcami, doradził jej tę nowatorską technikę jaką jest… stretching języka. Choć brzmi to nietypowo, Colleen szybko zauważyła korzyści płynące z tego ćwiczenia. Rozciąganie języka pomaga jej w relaksacji po intensywnych treningach, a także poprawia koncentrację i zdolność do głębszego oddychania, co jest kluczowe dla sportowców wytrzymałościowych. Sportowczyni postanowiła także podzielić się swoim odkryciem. Na swoim profilu na Instagramie pokazała dokładnie, co należy zrobić. Biegaczka udostępniła krótkie wideo, na którym ściągnęła koszulkę, którą następnie włożyła do buzi i z jej pomocą rozpoczęła stretching języka.

„Musisz złapać swój język, przytrzymać, pociągnąć w przeciwnym kierunku i przytrzymać. Następnie przeciągnąć z powrotem i przytrzymać, potem dajemy w dół i w górę” – wyjaśnia.

I dodaje, że w pierwszych chwilach można odczuwać dyskomfort. Niektórzy też mogą się wstydzić.

„Czasami możesz też się ślinić. Po prostu spróbuj się zrelaksować” – doradza.

Stretching języka – dlaczego warto?

Colleen Quigley podkreśla, że warto rozciągać język, ponieważ mięśnie szczęki połączone są z miednicą za pośrednictwem mięśniowo-powięziowego układu tkanek łącznych. I choć może wydawać się to dziwnym ćwiczeniem, ma ono jednak swoje podstawy w anatomii i fizjoterapii. Eksperci podkreślają, że może pomóc w redukcji napięcia, poprawie elastyczności i mobilności mięśni oraz ułatwieniu głębszego, bardziej efektywnego oddychania.

„Wszystko, co robimy ustami – jedzenie, mówienie, ziewanie – może być powiązane z naszym dnem miednicy. Ponadto nerw błędny ma również połączenia zarówno z narządami miednicy, językiem, jak i krtanią. Krótko mówiąc, wszystko jest połączone” – mówi Cate Schaffer, fizjoterapeutka w rozmowie z Well and Good.

Jak podkreśla dr Schaffer, napięcie w jednym miejscu może także powodować drugie.

„Jeśli masz napiętą szczękę lub zaburzony jest wzorzec oddychania, podobieństwa te rozprzestrzeniają się w dół do dna miednicy, powodując napięcie, słabą koordynację, a potencjalnie także ból” – mówi.

Wyjaśnia jednak, że technika ta może nie sprawdzić się u każdego. Ekspertka zaleca, by nie ograniczać się jedynie do rozciągania języka, ale zadbać również o mięśnie dna miednicy. Zaznacza też, by na początek zacząć od delikatnego stretchingu języka, który będzie trwał minutę lub dwie. Podkreśla, by kierować język w różnych kierunkach i masować mięśnie policzkowe oraz skronie, które także mają wpływ na szczękę.

„Długoterminowe zmiany mięśniowe zwykle trwają od sześciu do ośmiu tygodni, ale możesz zauważyć rozluźnienie szczęki, szyi lub dna miednicy już po kilku dniach regularnych ćwiczeń” – podsumowuje dr Shaffer.