Pandemia sprawiła, że źle sypiasz? Sprawdź, jak poprawić jakość snu
W czasie pandemii koronawirusa lockdown sprawił, że chodzisz spać później niż zwykle i rozregulowałaś sobie cykl snu? A może martwisz się ciągłymi doniesieniami o wzroście liczby zachorowań i stres uniemożliwia ci sen? Sprawdź, jak sobie radzić.
Dobowy rytm zmienił się w czasie pandemii
Najnowsze doniesienia wskazują, że podczas pandemii koronawirusa jakość naszego snu gwałtownie spadła. Chodzimy spać później, wstajemy późnej i często budzimy się w środku nocy. Niezależnie od tego, czy jest to związane z faktem, że mniej się ruszamy, czy że tak bardzo martwimy się pandemią, a może też spożywamy więcej alkoholu, wnioski są jednoznaczne – sypiamy gorzej.
Jak donoszą badania, osoby pracujące zaczęły chodzić spać o średnio 40 minut później a budzić się o 1 godzinę i 13 minut później. Studenci natomiast wstawali 45 minut później niż przed pandemią. Ponadto, osoby pracujące spędzały w łóżku jeszcze dodatkowe 26 minut, podczas gdy studenci jedyne 5 minut.
Jeśli zastanawiasz się, czy to czego doświadczasz, można zakwalifikować jako zaburzenia snu, oto lista objawów:
- zasypiasz dłużej niż 30 minut,
- wielokrotnie budzisz się w ciągu nocy,
- masz problemy z ponownym zaśnięciem, po przebudzeniu w środku nocy,
- śpisz mniej niż 85 proc. ogólnego czasu spędzonego w łóżku.
Przyczyny problemów ze snem mogą być różne
Jeżeli nie jesteśmy zbyt zmęczeni, spędzając dzień w domu, późnej kładziemy się spać, a przy tym często mamy problemy z zaśnięciem. Nie musimy nastawiać budzika, więc śpimy dłużej, niż potrzebuje nasz organizm, a to powoduje, że nie chce nam się spać wieczorem. To samonakręcające się błędne koło. A jak mówią eksperci od snu, stały rytm dnia to podstawa zdrowego snu.
Picie alkoholu również wpływa na jakość naszego snu. A jak wykazały badania, podczas pandemii koronawirusa, ludzie piją więcej niż dotychczas. Kiedy pijesz alkohol, twój organizm produkuje więcej ketonów i aldehydów, które blokują zdolność mózgu do wchodzenia w fazę REM podczas snu. Zakłóca to naturalny rytm snu, powodując, że możemy czuć się niewyspani.
Wiadomo również, że osoby doświadczające stresu, cierpiące z powodu depresji czy stanów lękowych w szczególności są narażone na problemy ze snem. Zaburzenia snu mogą się u tych osób nasilać w obecnych czasach pandemii COVID–19. W nocy nasz mózg nie ma zbyt dużo bodźców, dlatego łatwo wtedy popaść w głębię swoich lęków i smutków. Ludzie cierpiący na tego typu zaburzenia psychiczne, mogą „wmówić” swojemu ciału, że noc, to czas, w którym należy się zamartwiać. Organizm będzie wtedy zaprogramowany na powtarzanie tych zachowań każdego dnia.
Co możemy zrobić aby poprawić jakość snu?
Jeśli w czasie pandemii koronawirusa doświadczasz większych problemów ze snem niż dotychczas, powinnaś narzucić sobie stały rytm dnia. Ustal godziny, w których śpisz, nastawiaj budzik, nie przesypiaj więcej czasu, niż jest to konieczne. Postaraj się w miarę możliwości więcej przebywać na zewnątrz, a w szczególności poza swoją sypialnią. Zadbaj również o to, by zrelaksować się wieczorami, tuż przed planowanym snem.
Źródło: Huffpost
Polecamy
Senność nie do przezwyciężenia. O problemie, który burzy codzienność, rozmawiamy z dr Joanną Ludwikowską
Bezsenność a menopauza – jak radzić sobie z tym powszechnym problemem?
Szkodliwa rola drzemek i wylegiwania się. Tego nigdy nie rób rano. Lekarz ostrzega
Jakość snu w wieku 30 lat ma znaczenie. Naukowcy ostrzegają, że jego zaburzenia mogą prowadzić do demencji
się ten artykuł?