Przejdź do treści

Pierwszy urlop bez problemów żołądkowych, czyli moje wakacje z GUUT Immunity. Przetestowałam dla was zestaw probiotyków!

Tekst o doświadczeniach z probiotykami GUUT Immunity. Na zdjęciu: Kobieta trzymająca małe paczuszki - HelloZdrowie
GUUT - test dziennikarki Magdaleny Bury / arch. HelloZdrowie
Podoba Ci
się ten artykuł?

O tym, że mam w sobie 2 kilogramy bakterii, dowiedziałam się całkiem niedawno, podczas jednego z wywiadów. I wtedy dotarło do mnie, że nie wiem, co z nimi zrobić, by w pozytywny sposób wpłynęły na mój organizm! Z pomocą przyszedł GUUT, czyli kompozycja probiotyków i substancji aktywnych zamkniętych w dwóch kapsułkach. Teraz, po dwóch miesiącach ich łykania, dzielę się z wami moimi spostrzeżeniami.

Probiotyki łykaj nie tylko podczas choroby

Ale od początku. Z czym kojarzą ci się probiotyki? Mnie jeszcze kilka lat temu tylko i wyłącznie z anginą i ogromnymi, białymi tabletkami antybiotyku. Bo tam, gdzie była antybiotykoterapia, musiała być przecież też osłona jelit, czyli właśnie probiotyki. I w tym miejscu powinnam przeprosić mój organizm, który przecież ze złymi bakteriami walczy każdego dnia, a nie tylko, gdy przyjmuję antybiotyk.

Organizm walczy, gdy nie mam weny, tekst nie powstaje, minuty lecą, a ja się stresuję. Walczy, gdy po raz kolejny się złamałam i zjadłam o jedno ciasteczko za dużo. I walczy (chociaż to już coraz rzadziej) po zbyt zakrapianym spotkaniu z przyjaciółmi. Podczas tych wszystkich sytuacji nasza mikroflora obrywa, a wraz z nią wszystkie pożyteczne szczepy bakterii, które każdego dnia pracują na naszą korzyść.

 

Wesprzyj swój organizm w walce o odporność. Wypróbuj Guut Immunity! Kupisz go w sklepie Hello Zdrowie

To one przecież wzmacniają odporność, regulują pracę hormonów, wpływają na nasz nastrój i podkręcają przemianę materii. Właśnie dlatego o probiotykach powinnyśmy myśleć codziennie, a nie tylko podczas choroby. Wiele z nas łyka witaminy i składniki mineralne. Dlaczego więc nie zainwestować w dobre bakterie, które chronią nas każdego dnia? Suplementacja probiotyków powinna być naszym nawykiem, tak jak codzienne picie kawy rano! I z tym motywującym tekstem postanowiłam, że zacznę łykać również probiotyki.

Dlaczego sięgnęłam po GUUT?

Przyznaję. O probiotykach, które miałabym łykać każdego dnia, myślałam już od dłuższego czasu. Zawsze jednak coś okazywało się ważniejsze od wizyty w aptece. I wtedy z pomocą przyszedł GUUT, czyli kapsułki z probiotykami i substancjami aktywnymi, które można zamówić bezpośrednio do domu, bez konieczności stania w kolejce. W ramach przygotowań do sezonu jesiennego wybrałam zestaw wspierający odporność – Guut Immunity. Decyzję o regularnym łykaniu podjęłam kilka tygodni przed wylotem na urlop.

Dlaczego akurat wtedy? Nietolerancje pokarmowe (i dolegliwości żołądkowe z nimi związane), z którymi zmagam się od kilku lat, potrafią skutecznie pokrzyżować wakacyjne plany. Przykład? Romantyczna kolacja, na której pozwolę sobie na zjedzenie spaghetti, może skończyć się porannymi rewolucjami żołądkowymi. A wtedy nici z dnia na plaży.

Tym razem jednak postanowiłam, że się nie dam! Moje jelita miały być przygotowane na każdą ewentualność. I tak, odkąd kurier przyniósł mi opakowanie z probiotykami, dwie kapsułki GUUT łykałam codziennie. Już po kilku pierwszych dniach poczułam się „lżejsza”. Brzuch nie sprawiał mi żadnych większych problemów, nawet pomimo wieczorów spędzonych z chłopakiem na jedzeniu pizzy i oglądaniu Netflixa. Poręczne saszetki spakowałam ze sobą więc na dwutygodniowy urlop.

Tekst o doświadczeniach z probiotykami GUUT Immunity. Na zdjęciu: Okulary przeciwsłoneczne i paczka prezerwatyw na kocu - HelloZdrowie

Jaki jest GUUT?

Co warto wiedzieć o GUUT? Sprzedawany jest w opakowaniu, które ma 30 saszetek. W jednej saszetce znajdują się 2 kapsułki, czyli tyle, ile należy łykać każdego dnia. To świetna opcja dla osób, które rano się spieszą i nie pamiętają o zażyciu suplementów. Saszetkę możesz zabrać wszędzie ze sobą. Dzięki temu GUUT możesz bez problemu przyjmować podczas urlopu czy wypadu weekendowego.

Opakowania GUUT nie sposób też przeoczyć! Ja swoje pudełko postawiłam obok kosmetyków, po które codziennie sięgam. Designerski prostokąt z wyciąganymi saszetkami naprawdę przypomina nam o regularności. A na urlopie? Granatowe saszetki włożyłam do kosmetyczki, którą trzymałam obok łóżka. I nigdy nie zapomniałam o zażyciu kapsułek!

Jaka jest cena GUUT? Każdy z czterech zestawów (do wyboru: Guut Immunity, Metabolism, Mood na lepszy nastrój i Vitality, poprawiający poziom energii) kosztuje 90 zł. Wydaje ci się, że to dużo jak na suplementy diety? Na początku też tak myślałam, ale… Po pierwsze, to szczepy probiotyków dobrane specjalnie pod twój zdrowotny cel (u mnie to silniejszy układ odpornościowy). Po drugie, w kapsułce, oprócz probiotyków, znajdują się też witaminy, składniki mineralne i ekstrakty roślinne, które perfekcyjnie je dopełniają w walce o twoją odporność. Po trzecie, przeliczając saszetki na dni, wychodzi, że kosztuje nas to 3 zł dziennie. Według mnie nie jest to zbyt wysoka cena za lepsze samopoczucie.

Co znajdziesz w GUUT?

Kapsułki GUUT Immunity to nie tylko szczepy bakterii probiotycznych o potwierdzonym badaniami wpływie na odporność, ale także wegański beta glukan z drożdży, który „uczy” organizm lepiej rozpoznawać i zwalczać zagrożenia, jakimi dla organizmu są bakterie, mikroby i wirusy. To także wegańska witamina D, której tak będziemy potrzebować jesienią i zimą.

Jeśli, tak jak ja, nie lubisz połykać tabletek i jesteś wrażliwa na zapachy, od razu wyjaśniam. Kapsułki nie pachną, a dzięki swojej otoczce nie są też trudne do połykania. Nie będzie ci się także po nich odbijać, tak jak to jest np. w przypadku zażywania czosnku czy tranu w tabletkach.

Badania nad mikroflorą są obecnie jedną z najbardziej rewolucyjnych dziedzin medycyny. Specjaliści są bowiem zdania, że jej stan i skład wpływa nie tylko na naszą odporność, ale i na hormony, nastrój i skórę! Dlaczego więc nie spróbować?

Tekst o doświadczeniach z probiotykami GUUT Immunity. Na zdjęciu: Dłoń trzymająca paczkę na plaży - HelloZdrowie

Dwa miesiące z GUUT

Moja przygoda z kapsułkami GUUT trwa już dwa miesiące. Odkąd zaczęłam je łykać, jeszcze bardziej szczegółowo zaczęłam przyglądać się nawykom żywieniowym, które szkodą mojemu brzuchowi. Na urlopie zrozumiałam też, że muszę zająć się nim jeszcze bardziej, bo tylko odpowiednio „zaopiekowany” brzuch odwdzięczy się siłą i pełną sprawnością.

Jem zdecydowanie wolniej, więcej gotuję w domu, wysypiam się. I łykam GUUT! Dzięki probiotykom pozbyłam się nieprzyjemnego uczucia napuchniętego brzucha. Na pewno wiecie, o czym mówię. To ten stan, gdy po całym dniu wracamy do domu i już w windzie czujemy, że jeśli zaraz nie odepniemy guzika w spodniach, to gdzieś wystrzeli (śmiech).

Czy sięgnę po trzecie opakowanie GUUT? Jestem przekonana, że tak. Bo mój brzuch jest dla mnie ważny.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?