„Połowa ludzkości miesiączkuje i jest to całkiem normalne doświadczenie”. Przedstawiamy fragment książki „Ciotka” Magdaleny Zarębskiej
„Moje ciało, obecnie w wieku jedenastu lat i jedenastu miesięcy, w każdej chwili mogło zacząć przygotowywać się do czegoś, na co ja, Alicja, absolutnie nie byłam gotowa. Co więcej. Nie byłam nawet tego świadoma! Zrobiło mi się przykro. Moje własne ciało mnie oszukało”. Przedstawiamy fragment książki „Ciotka” Magdaleny Zarębskiej, którą Hello Zdrowie objęło swoim patronatem medialnym.
Zjadłam porcję zupy, dopchnęłam jogurtem, i zabrałam się do odrabiania lekcji. Akurat nie mieliśmy za dużo zadane, więc byłam pewna, że szybko się z tym uporam i będę miała z głowy. A potem przypomniałam sobie, że muszę jeszcze odrobić angielski… Nie dość, że dwa razy w tygodniu chodzę na dodatkowe zajęcia, to jeszcze zadają nam zadania domowe! To doprawdy gruba przesada! Kiedy skończyłam, z ulgą zamknęłam podręczniki i zeszyty i rzuciłam się na łóżko z telefonem w ręce.
Obejrzałam odcinek mojego ulubionego serialu, a potem wpisywałam różne hasła do wyszukiwarki i sprawdzałam, jaki wynik się pojawi. Strata czasu, wiem! Mama nie znosi, kiedy go marnowałam. Ale przecież jej tu nie było, a ja zrobiłam już wszystko, co musiałam. Wreszcie i to mi się znudziło, a wtedy przypomniałam sobie o miesiączce. Mogłabym dowiedzieć się czegoś więcej, nie czekając, aż Emma łaskawie mi wytłumaczy. Wpisałam pierwsze hasło, które przyszło mi do głowy: Pierwsza miesiączka.
W internecie jest wszystko, ale kiedy szuka się prawdziwej wiedzy, trzeba znaleźć mądre źródło. Tak przynajmniej mówiła pani z informatyki. Skupiłam się więc na stronach naukowych, prowadzonych przez lekarzy. Znalazłam też poradnik napisany przez fundację zajmującą się edukacją seksualną i przeczytałam go bardzo dokładnie. Owszem, wszystkie nas czekała miesiączka, ale niekoniecznie dostaniemy ją w tym samym momencie. Pierwsza menstruacja może pojawić się między dziesiątym a szesnastym rokiem życia, podobno w ostatnim czasie coraz młodsze osoby zaczynają miesiączkować. Poza tym, dopóki człowiek dojrzewa, z miesiączką mogą dziać się różne rzeczy. Może pojawiać się regularnie albo raz na kilka miesięcy i to wszystko jest w normie. Najważniejsze było jednak to, co przeczytałam na samym końcu. Tak mi się to zdanie spodobało, że aż przepisałam je do mojego pamiętnika:
„Połowa ludzkości miesiączkuje i jest to całkiem normalne doświadczenie”
Na kolejnej stronie znalazłam wyjaśnienie, że menstruacja wynika z cyklu miesięcznego, o czym znów nie miałam bladego pojęcia, więc wpisałam w wyszukiwarkę kolejne hasło:
„Cykl miesięczny to pojawiające się regularne zmiany w organizmie osoby posiadającej macicę. Cykl występuje u osób dojrzałych płciowo”
Hmmm… Kolejny, nieznany termin… Cóż to takiego?
Dojrzałość płciowa
Zagłębiłam się w temat i po plecach przebiegł mi zimny dreszcz. Przeczytałam wyjaśnienie ponownie. I jeszcze raz. I jeszcze. To było wprost niedorzeczne! Wiem, że nie wszystko, co piszą w internecie, jest prawdą. Ale ten artykuł był napisany przez lekarza ginekologa, a to, o czym pisał, było poparte badaniami medycznymi. A wynikało z nich ni mniej nie więcej, że pojawienie się pierwszej miesiączki to kolejny etap w stawaniu się KOBIETĄ, gotową do rozrodu… Skrzywiłam się. Kto wymyśla te wszystkie określenia? Potrzebowałam dłuższej chwili, żeby znaleźć sposób, jak powiedzieć o tym w mniej szokujący sposób. Wreszcie mi się udało. Kiedy osoba posiadająca macicę zaczyna miesiączkować, oznacza to, że jest gotowa do tego, żeby zajść w ciążę.
Wniosek nasuwał się sam. Moje ciało, obecnie w wieku jedenastu lat i jedenastu miesięcy, w każdej chwili mogło zacząć przygotowywać się do czegoś, na co ja, Alicja, absolutnie nie byłam gotowa. Co więcej. Nie byłam nawet tego świadoma! Zrobiło mi się przykro. Moje własne ciało mnie oszukało.
Poza tym: jak? Jak to w ogóle było możliwe? Nastolatką byłam od niedawna. Dokładnie mówiąc, od jedenastu miesięcy. Ledwo zdążyłam się nacieszyć tym, że nie jestem już dzieckiem, moje ULUBIONE ciało, zamierzało zmienić mnie w kobietę? To brzmiało jak ponury żart. Zamknęłam oczy. Wciągnęłam powietrze, a potem wypuściłam je z głośnym sykiem. Musiałam się skupić, żeby dokładnie to przemyśleć. Miałam przed sobą… co najmniej dziesięć lat nauki, a może i więcej? Szkoła zajmowała mi mnóstwo czasu. Ciągle się uczyłam, odrabiałam zadania, powtarzałam materiał przed kartkówką czy sprawdzianem. Tak wyglądała moja codzienność i byłam pewna, że przez najbliższe lata niewiele się zmieni.
Tymczasem moje ciało działało we własnym rytmie. Mój organizm w każdym momencie mógł zadecydować o rozpoczęciu pierwszego cyklu miesięcznego. Co oznaczało, że zacznie się przygotowywać do tego, żebym mogła zajść w CIĄŻĘ. Gdyby nie było to przerażające, mogłabym nawet uznać, że to zabawne. Oto ja, Alicja, miałabym mieć dziecko? Ktoś tu chyba zwariował! Ponownie wróciłam do artykułu. Wyjaśniał ze szczegółami, na czym właściwie polega miesiączka.
Miesiączka to nic innego jak oczyszczenie macicy. Pojawia się, jeśli nie doszło do zapłodnienia. Macica musi się oczyścić, żeby przygotować się do zapłodnienia w kolejnym cyklu miesięcznym.
Żeby wszystko było jasne. Jak już moja macica weźmie się do roboty, miesiąc po miesiącu, rok po roku, będzie się przygotowywać do ciąży. Będzie się rozpulchniać, a potem złuszczać (fuj!). I tak przez sporą część mojego życia. Moje zdanie nie miało znaczenia. Mojego ciała, mojej macicy nie obchodził fakt, że ja, Alicja, mam inne sprawy na głowie! Czy naprawdę do mojego organizmu nie docierało, że jestem na to wszystko ZA MŁODA???
Skrzywiłam się. Podciągnęłam koszulkę i z niechęcią spojrzałam na brzuch. Dlaczego ciało decydowało za mnie? Nie pozwalało być beztroską nastolatką? Może kiedyś, za kilka lat, a może jeszcze później… zacznę myśleć o sobie „kobieta”. Teraz chciałam być zwykłą dziewczyną. Alicją. Nie było mi to dane, co mnie okropnie przygnębiło.
„Ciotka” Magdaleny Zarębskiej
Coś ty ciało nawywijało!? Kiedy Emma dostaje pierwszą miesiączkę, do Alicji i jej przyjaciółek dociera, że niebawem każda z nich będzie musiała zmierzyć się z podobnym problemem. Nadchodzi czas wielu zmian zachodzących w ich ciele, samopoczuciu i wyglądzie. Pojawia się mnóstwo pytań o dotąd nieznane pojęcia jak: dojrzewanie, cykl, hormony czy wybór artykułów higienicznych. Mimo emocji i wielu obaw dziewczynki podchodzą do tematu z lekkością, samoakceptacją i humorem.
To ciepła i wyjątkowa w swym przesłaniu opowieść, która w przystępny sposób przygotowuje czytelniczki do pierwszej miesiączki.
Zobacz także
„Krew nas zalewa!”. Największe organizacje walczące z wykluczeniem menstruacyjnym jednoczą siły
„Masz okres i szukaj wiatru w polu”. Podróżniczka o dostępności tamponów i podpasek w polskich wsiach i miasteczkach
„Rodzice dziwią się, że ich córki bawiące się jeszcze lalkami zaczynają miesiączkować”. Ginekolog o tym, co się dzieje, kiedy miesiączka przychodzi za wcześnie
Polecamy
Depresja zwiększa ryzyko bólu menstruacyjnego. „Lepsze zrozumienie tych relacji może przynieść duże korzyści milionom kobiet”
Zbadają ból menstruacyjny u nastolatek. „Mówienie im, by po prostu się z tym pogodziły, nigdy nie będzie pomocne”
„Pogadamy jutro, dostałam okresu”. Ewa Swoboda zwraca uwagę na pomijany aspekt kobiecych zmagań
Top trzy asany na bolesne miesiączki. Małgorzata Kobus: „Przyniosą ci ulgę i zmniejszą dolegliwości”
się ten artykuł?