Próchnica wczesnego dzieciństwa – jakie są przyczyny jej powstania i jak ją leczyć? Wyjaśnia stomatolog

Próchnica wczesnego dzieciństwa rozwija się u niemowląt i małych dzieci. Pojawia się najpierw na górnych jedynkach i dwójkach, potem szybko rozprzestrzenia się na pozostałe zęby. Powoduje ból i wymaga leczenia stomatologicznego. Jak ją rozpoznać i leczyć? Tłumaczy w swoim wpisie na Instagramie stomatolog Michał Kaczmarek, znany w mediach społecznościowych jako „Tata Stomatolog”.

Jak wygląda próchnica wczesnego dzieciństwa?

Próchnica wczesnego dzieciństwa (ECC), zwana potocznie butelkową, powstaje, kiedy tkanki zęba zostają zaatakowane przez drobnoustroje. Struktura zęba zostaje uszkodzona i dochodzi do jej demineralizacji. W wyniku tego tworzy się ściśle przylegająca do zębów płytka nazębna, która ma postać lepkiego, biało-żółtego nalotu. W tym momencie powinno zostać wdrożone leczenie stomatologiczne. W innym wypadku powstaje ECC. Pierwszymi objawami są białe plamy lub smugi na zębach.

Problem ECC poruszył na swoim profilu na Instagramie stomatolog Michał Kaczmarek. Specjalista wymienił w swoim wpisie najbardziej charakterystyczne cechy schorzenia.

Charakterystycznymi cechami tej próchnicy są, w kolejności:

1. Próchnica obejmuję jedynki i dwójki górne,
2. Następnie czwórki i piątki górne i dolne,
3. Trójki rzadko są objęte próchnicą (póżniej się wyrzynają),
4. Jedynki i dwójki dolne nie są objęte zmianami. Ciągły przepływ śliny oraz położenie język

– wyjaśnia ekspert.

Próchnica wczesnego dzieciństwa powoduje znaczny dyskomfort i ból. Dziecko może być rozdrażnione, niespokojne oraz może nie chcieć gryźć pokarmów.

Przyczyny próchnicy wczesnego dzieciństwa

Próchnicę wczesnego dzieciństwa powodują drobnoustroje, zwłaszcza bakterie z rodziny paciorkowców (Streptococcus mutans), które wchodzą w skład fizjologicznej flory bakteryjnej jamy ustnej. Żywią się głównie cukrem, dlatego najpowszechniejszą przyczyną powstania ECC jest dawanie dzieciom jedzenia na noc. Przyczyną może być też długotrwałe karmienie i pojenie dziecka słodkimi napojami z butelki lub kubka niekapka. Zawarty w mleku i napojach cukier pozostaje w kontakcie z zębami przez dłuższy czas i osiada na szkliwie. Pozostawiony na noc, kiedy organizm wydziela zmniejszoną ilość śliny, powoduje zanik naturalnej bariery ochronnej zębów przed patogenami. Co jeszcze jest przyczyną ECC?

1. Słodzone napoje,
2. Mleko (głównie nocne przedłużone karmienie),
3. Soki,
4. Woda z cukrem,
5. Smoczek z cukrem

– wymienia Tata Stomatolog.

Jak zaznacza Kaczmarek, na powstanie próchnicy wczesnego dzieciństwa mają też wpływ czynniki ogólne. Przede wszystkim jest to niewłaściwa higiena zębów, ale nie tylko. Są to także:

1. Patologiczny przebieg ciąży,
2. Niewłaściwe odżywanie,
3. Stres,
4. Choroby przebyte przez dziecko w pierwszych miesiącach życia oraz stosowanie antybiotyków,
5. Wcześniactwo,
6. Ciąże bliźniacze

– wylicza w swoim wpisie specjalista.

Jak leczyć ECC?

Leczenie próchnicy wczesnego dzieciństwa najlepiej zacząć we wczesnym stadium, kiedy na zębach widoczne są jedynie biało-żółte smugi. Wtedy terapia polega na okresowym wykonywaniu fluoryzacji przeprowadzanej w gabinecie stomatologicznym. W sytuacji, kiedy ECC zdąży się rozwinąć, leczenie dobiera się indywidualnie do pacjenta. Zwykle stosuje się zabieg impregnacji zębów, czyli nasączanie zęba 40 proc. roztworem azotanu srebra. Prowadzi on do całkowitego zabarwienia chorych mleczaków na ciemny kolor, jednak hamuje on rozwój próchnicy. W jaki jeszcze sposób leczy się ECC?

1. Eliminacja nieprawidłowych nawyków,
2. Zmiany dietetyczne,
3. Wzmożona higiena jamy ustnej (to podstawa),
4. Aplikacja preparatów fluorowych,
5. Odbudowa zębów nadających się do leczenia,
6. Usuwanie zębów – ostateczne rozwiązanie

– tłumaczy stomatolog.

Michał Kaczmarek – kim jest?

Michał Kaczmarek jest specjalistą, który zawodowo zajmuje się stomatologią dziecięcą oraz medycyną estetyczną. Dentysta w mediach społecznościowych prowadzi profil „Tata Stomatolog”. Kaczmarek ma sporą rzeszę wiernych fanów. Jego profil na Instagramie obserwuje ponad 44 tysiące osób, wśród których dominują zapewne rodzice zatroskani o zdrowie swoich dzieci.