Przeszedł przeszczep nerki bez znieczulenia ogólnego. „Byłem świadomy tego, co robią lekarze” – mówi pacjent
W Chicago przeprowadzono pierwszy przeszczep nerki z wykorzystaniem znieczulenia miejscowego. Pacjent w trakcie zabiegu był świadomy i obserwował pracę lekarzy. Następnego dnia został wypisany do domu. „Co zasadniczo czyni ten zabieg ambulatoryjnym” – podkreśla chirurg-transplantolog, dr Satish Nadig.
Pierwszy taki przeszczep nerki
Zespół chirurgów z Northwestern Medicine zapisał się właśnie na kartach historii. Lekarzom udało się bowiem przeprowadzić innowacyjny przeszczep nerki, podczas którego pacjent był cały czas przytomny, a niecałe 24 godziny później został wypisany do domu.
Operacja, która została przeprowadzona 24 maja, trwała niecałe 2 godziny. I, jak opisują lekarze, jej przebieg przypominał cesarskie cięcie: pacjent był cały czas świadomy, choć nie czuł żadnego bólu. A to za sprawą znieczulenia podpajęczynówkowego, które stosuje się również w przypadku CC.
Pacjentem był 28-letni John Nicholas z Chicago. Za tym, że jest świetnym kandydatem do tego innowacyjnego zabiegu, przemawiał jego wiek i ograniczone czynniki ryzyka.
Problemy z nerkami Nicholas miał już jako nastolatek, kilka lat wcześniej zdiagnozowano u niego chorobę Leśniowskiego-Crohna, która jest zaliczana do nieswoistych zapaleń jelit (ICD-10: K50). Jej charakterystyczna cecha to przewlekły, ziarniniakowy proces zapalny toczący się w różnych częściach przewodu pokarmowego. Najprawdopodobniej choroba nasiliła dolegliwości związane z nerkami, bo z czasem badania laboratoryjne wykazały pogorszenie ich funkcji. Niedługo później u Johna stwierdzono stan zapalny nieznanego pochodzenia. Nie był on na tyle poważny, by włączyć dializy, więc przez dłuży czas mężczyzna brał leki.
Aż do 2022 r., kiedy funkcja jego nerek się pogorszyła na tyle, że konieczny okazał się przeszczep. Taką diagnozę usłyszał w Northwestern Medicine, gdzie rozpoczął leczenie. Nerkę otrzymał od najlepszego przyjaciela, 29-letniego Pata Wise’a, który mieszka w Alexandrii w stanie Wirginia i pracuje dla agencji zdrowia publicznego.
„Kiedy John zgodził się być pierwszym znanym pacjentem Northwestern Medicine, który zostanie poddany przeszczepowi nerki bez uśpienia i wypisany do domu następnego dnia, wiedział, że korzyści przewyższają ryzyko. Zabieg przeprowadzony na Nicholasie pomaga rozwijać możliwości transplantacji narządów” — powiedział jeden z ekspertów obecnych przy zabiegu, dr Rohan.
Przeszczepienie nerki na jawie ma swoje plusy
Standardowa hospitalizacja pacjentów poddawanych przeszczepowi nerki w Northwestern Memorial Hospital trwa zazwyczaj 2-3 dni. John Nicholas, dzięki rezygnacji ze znieczulenia ogólnego znacznie szybciej odzyskał siły i z tego względu został wypisany do domu po 24 godzinach.
– To pierwszy przypadek w Northwestern Medicine, w którym pacjent nie spał podczas całego zabiegu przeszczepienia nerki, a następnego dnia wrócił do domu, co w zasadzie oznacza, że jest to zabieg ambulatoryjny. Mamy nadzieję, że przeszczepienie nerki na jawie może zmniejszyć część ryzyka związanego ze znieczuleniem ogólnym, a jednocześnie skrócić czas pobytu pacjenta w szpitalu — powiedział Satish Nadig, dyrektor Northwestern Medicine Comprehensive Transplant Center.
Jak wyjaśniają chirurdzy z Northwestern Medicine, pionierski zabieg to nadzieja dla chorych, którzy z różnych powodów nie mogą podchodzić do operacji ze znieczuleniem ogólnym. A jakie wrażenia po zabiegu miał sam pacjent? „To było całkiem fajne doświadczenie wiedzieć, co się dzieje w czasie rzeczywistym i być świadomym skali tego, co robią” – mówi bez ogródek.
„W pewnym momencie operacji pamiętam, że zapytałem: 'czy powinienem spodziewać się, że znieczulenie rdzeniowe zadziała?’. Już wykonali mnóstwo pracy, a ja byłem całkowicie nieświadomy tego faktu. Naprawdę, żadnych odczuć. Podano mi trochę środków uspokajających dla mojego komfortu, ale nadal byłem świadomy tego, co robią. Zwłaszcza, gdy wyczytali moje imię i opowiedzieli mi o pewnych kamieniach milowych, które osiągnęli” – dodał.
Rozwiń
Źródło: news.nm.org, focus.pl
Zobacz także
Polecamy
Przeszczepili serce najmłodszemu dziecku w Polsce. Mała Gabrysia miała tylko 7 tygodni
Ryszard Sekuła: „Pojawiłem się w szpitalu w stroju ratownika. Pielęgniarki zapytały mnie, czy przywiozłem pacjenta, a to ja przyjechałem na przeszczep”
„Gdyby pobrano organy, to byłby koniec”. W jednym szpitalu miano stwierdzić śmierć mózgu, w drugim – przywrócić do życia
Pacjentka miała ciśnienie 256 na 157 i „tykającą bombę” przy aorcie. Nowatorska operacja uratowała jej życie
się ten artykuł?