Robot przeszczepił wątrobę. „Operacja przebiegła sprawnie”
Robotyka wkracza do świata medycyny. Do tego stopnia, że zaczyna wspierać lekarzy w najbardziej skomplikowanych operacjach. Dowodem na to jest innowacyjny i zakończony sukcesem zabieg, który został przeprowadzony w Barnes-Jewish Hospital w St. Louis. Dzięki zastosowaniu robota, operacja przebiegła mniej inwazyjnie niż tradycyjna, a pacjent dużo szybciej wrócił do pełni sił.
Nie trzeba przecinać mięśni brzucha
Pacjentem, któremu przeszczepiono wątrobę przy wsparciu robota, był 60-letni mężczyzna z rakiem i marskością wątroby, którą wywołał wirus zapalenia wątroby typu C. Na stole operacyjnym pojawił się w maju 2023 r., ale dopiero teraz lekarze opisali swój sukces. Jak wiadomo, przeszczep wątroby jest inwazyjnym zabiegiem, a powrót do zdrowia i rekonwalescencja trwają jeszcze długo. Pacjent z przeszczepioną wątrobą zwykle zaczyna poruszać się po około sześciu tygodniach. Jednak w tym przypadku było inaczej: pacjent był już aktywny już po miesiącu. Nie tylko się poruszał samodzielnie, ale także wrócił do gry w golfa i pływania!
To zasługa innowacyjnego przeszczepu przebiegającego przy zastosowaniu zaawansowanych narzędzi robotycznych, które wprowadza się do ciała pacjenta. Nosi on nazwę: przeszczep robotowy. Dzięki niemu zabiegi są mniej inwazyjnie i obarczone mniejszym ryzykiem błędu. Tak było i w tym przypadku.
„Przeszczep zakończył się sukcesem: operacja przebiegła sprawnie, nowa wątroba natychmiast zaczęła działać, a pacjent wyzdrowiał bez żadnych powikłań chirurgicznych” – napisał w komunikacie Katedry Medycyny Uniwersytetu Waszyngtona chirurg transplantolog, dr Adeel Khan, lider zespołu, który przeprowadził pionierską operację.
Zaznaczył też, że to właśnie przeszczep wątroby jest jednym z najbardziej skomplikowanych operacji w jamie brzusznej, a jej powodzenie zależy w dużej mierze od kwalifikacji zespołu. Co sprawia, że zabieg ten jest szczególnie trudny? Tradycyjna metoda oznacza wiele nacięć, co skutkuje długim okresem rekonwalescencji. Nacięcia robi się tuż pod klatką piersiową pacjenta pionowe o długości 7-10 cm i poziome 30-40 cm, aby usunąć chorą wątrobę i umieścić na jej miejscu zdrową. To z kolei obarczone jest ryzykiem nadmiernego krwawienia niewydolnej wątroby podczas jej usuwania. Z kolei podłączenie nowej do układu krążenia pacjenta wymaga zszycia maleńkich naczyń krwionośnych.
Natomiast operacja z użyciem robota czyni ten zabieg bezpieczniejszym. W opisywanym przypadku wystarczyło wykonać pojedyncze pionowe nacięcie o długości 15 cm i kilka małych „dziurek”, przez które wprowadzono narzędzia. Nie trzeba było przecinać mięśni brzucha, dzięki czemu pacjent szybko wrócił do zdrowia.
Oczywiście wszystko dzieje się pod czujnym okiem chirurgów, którzy kontrolują zrobotyzowane narzędzia z niewielkiej odległości za pomocą sterowników przypominających joystick. Dzięki temu, że obraz 3D jest znacznie powiększony, zwiększa się także precyzja lekarzy.
Zabieg ten trwał nieco ponad osiem godzin, ale zdaniem dr. Khana ten czas skróci się, kiedy zespół nabierze doświadczenia w stosowaniu nowej metody. Pierwszy robotowy zabieg transplantacji wątroby odbył się w Korei Południowej w 2021 roku, jednak wtedy przeszczepiono jedynie płat tego narządu. Pochodził on od żywego dawcy.
„Wątroba jest organem jamy brzusznej najtrudniejszym do przeszczepienia w sposób możliwie najmniej inwazyjny, biorąc pod uwagę trudności związane z usunięciem niewydolnej wątroby i pomyślnym wszczepieniem nowego narządu. Ale dr Khan pokazał, że jest to możliwe” – mówi o swoim koledze dr William Chapman z oddziału chirurgii ogólnej Uniwersytetu Waszyngtona
Zwraca też uwagę, że im większe doświadczenie medyków, tym większe osiągnięcia i korzyści z tego typu operacji.
Już nie tylko nerki
Lekarze, którzy w St. Louis stworzyli zespół zajmujący się przeszczepami robotowymi na początku skupiali się na transplantacjach nerek. Ta metoda pozwoliła na wykonanie 30 przeszczepów nerek i innych zabiegów na wątrobie, trzustce i żołądku. Wszystkie zakończyły się powodzeniem.
„W ciągu kilku lat zbudowaliśmy wyspecjalizowany zespół zajmujący się przeszczepami robotowymi, który nie ma sobie równych i to odegrało kluczową rolę w naszym sukcesie. Dysponując takim zespołem, mogliśmy zwiększyć zarówno liczbę, jak i poziom złożoności zabiegów, przy jednoczesnym utrzymaniu bardzo dobrych wyników leczenia pacjentów. W sekcji transplantacyjnej mamy pięciu chirurgów, którzy wykonują operacje z użyciem robota, a do końca jesieni liczba ta wzrośnie do siedmiu”- zapowiada dr Khan.
źródło: studyfinds.org
Polecamy
Wspólny marsz po nowe życie już za kilka dni w Warszawie. Dołącz i ty!
Lekarze z Olsztyna dali Cristinie z Angoli nowe życie. Teraz 16-latka chce pójść w ich ślady
Polscy transplantolodzy doszczepili pacjentce fragment wątroby. To pierwsza tego typu operacja na świecie
„Moje nogi podwoiły objętość, skóra bolała, jakby miała pęknąć”. Lekarz tylko wzruszał ramionami: „taka pani uroda”
się ten artykuł?