Rośnie liczba zachorowań na raka głowy i szyi. „Czynniki często idą w parze z niskim statusem materialnym”
Nowotwory głowy i szyi rozwijają się powoli, dając objawy podobne do infekcji górnych dróg oddechowych. Każdego roku taką diagnozę słyszy 11 tys. Polaków. W Anglii liczba zachorowań w ostatnich latach wzrosła aż o 47 proc. Niepokojące statystyki skłoniły naukowców do przyjrzenia się potencjalnym czynnikom zwiększającym ryzyko zachorowania. Nowe badanie wskazuje, że istotną rolę może odgrywać m.in. status materialny.
Coraz więcej pacjentów z nowotworami głowy i szyi
Nowotwory głowy i szyi powstają w obrębie wargi, jamy ustnej, gardła, krtani, zatok przynosowych, struktur oczodołów i gruczołów wydzielających ślinę oraz uszu. Choć mózg, przełyk i tarczyca znajdują się także w obrębie głowy i szyi, to nowotwory pochodzące z tych narządów są klasyfikowane oddzielnie. Liczba osób z nowotworami głowy i szyi rośnie z roku na rok. W Polsce raka z tej grupy diagnozuje się u ok. 11 tys. osób rocznie. Trudna sytuacja jest także w innym europejskim kraju.
W Anglii, według danych NHS, co roku odnotowuje się 12.400 nowych przypadków raka głowy i szyi. Nowy brytyjski raport, opublikowany przez badaczy z University of Sheffield, pokazuje, że w 2019 r. odnotowano 3834 nowych przypadków raka jamy ustnej i gardła, co stanowi wzrost o 47 proc. w porównaniu z 2013 r. Rośnie także liczba zgonów.
Naukowcy z Sheffield postanowili przyjrzeć się czynnikom, które mogą przyczyniać się do wzrostu zachorowań na raka z tej grupy. W swoim raporcie powiązali prawdopodobieństwo wystąpienia choroby ze statusem materialnym pacjentów. Eksperci ustalili, że mieszkańcy regionów dotkniętych ubóstwem są dwa razy bardziej narażeni na rozwój raka głowy i szyi.
„U osób mieszkających na obszarach dotkniętych ubóstwem znacznie częściej diagnozuje się raka jamy ustnej, gardła i krtani. Ponadto choroba jest diagnozowana w późnym stadium, co utrudnia leczenie i zmniejsza szanse na przeżycie” – podkreśla Zoe Marshman, profesor stomatologii na Uniwersytecie w Sheffield i główna autorka raportu. „Raport pokazuje, że liczba zachorowań na raka głowy i szyi rośnie, a nierówności w skali kraju są ogromne – wyraźny jest podział na północ i południe” – dodała.
„Często idą w parze z niższym statusem materialnym”
Na terenach dotkniętych ubóstwem znacznie trudniej o dostęp do usług medycznych, w tym do opieki stomatologicznej, która w istotny sposób wpływa na wczesne wykrycie zmian nowotworowych.
„Słaba higiena jamy ustnej i czynniki społeczno-ekonomiczne przyczyniają się do wzrostu zapadalności. Mamy również coraz bardziej starzejącą się populację, która jest w znacznie większym stopniu narażona na zachorowanie na te nowotwory” – wyjaśnia Ali Khurram, profesor i konsultant w zakresie patologii jamy ustnej i szczękowo-twarzowej na Uniwersytecie w Sheffield, cytowany przez The Independent. „Niniejszy raport, będący pierwszym tego rodzaju, daje okazję do podjęcia działań mających na celu odwrócenie tych niepokojących tendencji” – zauważa prof. Khurram.
Eksperci podkreślają, że zachorowalność na nowotwory raka i szyi wzrasta z wielu innych powodów. Wskazują, że 75 proc. czynników ryzyka stanowią nadużywanie alkoholu, a także palenie tytoniu czy marihuany. Prawdopodobieństwo diagnozy zwiększa również zakażenie wirusem HPV.
„Palenie papierosów, ale i częste sięganie po mocne alkohole, razem z niską świadomością profilaktyki HPV czy higieny jamy ustnej to czynniki, które często idą w parze z niższym statusem materialnym. Oczywiście nie oznacza to, że nie ma ich w kręgach zamożniejszych, ale jednak w mniejszym stopniu” – komentuje dla WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Tomasz Zatoński, Kierownik Katedry i Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi, Prorektor ds. Społecznej Odpowiedzialności Uczelni Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Autorzy badania podkreślają potrzebę natychmiastowego działania ze strony agencji rządowych, organizacji opieki zdrowotnej, charytatywnych i stowarzyszeń zawodowych w celu rozwiązania problemu rosnącej liczby zachorowań na raka głowy i szyi. Ich zdaniem konieczne są działania mające na celu opracowanie skuteczniejszych metod wykrywania i leczenia nowotworów głowy i szyi, zwłaszcza w społecznościach znajdujących się w niekorzystnej sytuacji. Rekomendują m.in.:
- ograniczanie użycia tytoniu poprzez wdrażanie kompleksowych środków kontroli tytoniu, które mają zmniejszyć liczbę palaczy;
- ograniczanie spożycia alkoholu poprzez promowanie odpowiedzialnych nawyków związanych z piciem alkoholu;
- zwiększenie liczby szczepień przeciwko wirusowi HPV poprzez zapewnienie powszechnego dostępu do szczepionki;
- poprawę wczesnego wykrywania rozumianą jako ulepszenie programów wczesnego wykrywania i diagnostyki, szczególnie na obszarach o wysokim wskaźniku zachorowań na raka.
Źródło: independent.co.uk, medicalxpress.com, WP abcZdrowie
Zobacz także
Coraz więcej przypadków „chodzącego zapalenia płuc” wśród dzieci. Pediatra: „Łatwo przegapić początek choroby”
Plaga zatruć trutką na gryzonie. Nie żyje troje dzieci. Apel państwowej inspekcji
„Owszem, dziś długość życia człowieka wzrasta, ale czy o taką jakość życia nam chodziło?” – pyta prof. Grzegorz Dworacki
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Używały talku, zachorowały na raka jajnika. „Po prostu ufałyśmy temu, co mówiły reklamy” – mówią i pozywają kosmetycznego giganta
Dave Coulier ma raka w trzecim stadium. Wspiera go kolega z „Pełnej chaty”
Marek Raczkowski ma nowotwór. „Koszty leczenia i operacji, której potrzebuję, są tak wysokie, że przekraczają moje dochody”
„Rak prostaty to bat na twardzieli. Jak się spojrzy na PESEL-e, to dotyka ludzi, którzy łzy nie uronią, tacy panowie świata, tak wychowani. A tutaj, proszę, zwyczajne badanie”
się ten artykuł?