Przejdź do treści

„Wiele kobiet zaczyna trenować, rzucając się na głęboką wodę. Ich psychika nie jest na to przygotowana”. Rozmawiamy z fizjoterapeutką o kontuzjach

„Wiele kobiet zaczyna trenować, rzucając się na głęboką wodę. Ich psychika nie jest na to przygotowana”.
Zdjęcie: iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Wielokrotnie zdarzyło mi się bagatelizować ból kolan podczas treningu. Zmieniałam ćwiczenie, smarowałam maścią, a czasem nawet postrzegałam to jako progres, mówiąc fitnessowym slangiem, że „ćwiczenie weszło”. Okazuje się jednak, że z kontuzjami sprawa nie jest prosta. Porozmawiałam z mgr fizjoterapii Moniką Gajdzińską, która na co dzień wyznaje holistyczne podejście do pacjenta. – Wiele urazów pojawia się na skutek nieracjonalnych treningów lub, co bardzo ważne, w konsekwencji stresu i zmęczenia – mówi fizjoterapeutka.

Urszula Gruszka: Zacznijmy od tego, czym są kontuzje?

Monika Gajdzińska: Kontuzją nazywamy mechaniczny uraz jakiejś części ciała, powodując jej częściową, bądź pełną niesprawność. Może dotyczyć narządów, mięśni, stawów, nerwów. Powoduje dolegliwości bólowe, które przeszkadzają nam w codziennym funkcjonowaniu, a także w trakcie treningu lub innej aktywności fizycznej.

Jaka jest rola fizjoterapeuty podczas wystąpienia urazu?

Rolą fizjoterapeuty oprócz leczenia metodami nieoperacyjnymi i niefarmakologicznymi jest dogłębne zweryfikowanie przyczyn kontuzji, np. jeśli urazu doznała kończyna dolna, pierwszym pytaniem jest, czy ona wcześniej funkcjonowała w sposób poprawny. Fizjoterapeuta powinien zająć się pacjentem w sposób holistyczny, bo powodów dlaczego doszło do urazu może być bardzo wiele. Może być to gorsza niewydolność innych grup mięśni, zbyt intensywny trening, ograniczenia ruchomości, gorsza stabilizacja ciała, a także zmęczenie ośrodkowego układu nerwowego. Często okazuje się, że wiele innych struktur w ciele pacjenta nie funkcjonowały w sposób prawidłowy, stąd należy ocenić, jak wiele układów jest zaangażowanych w procesie kontuzji.

Z czym najczęściej zgłaszają się kobiety do fizjoterapeuty?

W ostatnim czasie wiele kobiet zgłasza się z powodu zerwania więzadła krzyżowo-przedniego. Rozmawiając z nimi, widzę pewną zależność, że wiele z urazów dochodzi na skutek nieracjonalnych treningów lub, co bardzo ważne, w konsekwencji stresu i zmęczenia. Wiele z nich zaczyna uprawiać sport lub wraca do aktywności, np. po ciąży, nie konsultując się, ani z fizjoterapeutą, ani z trenerem personalnym. Rzucają się na głęboką wodę, a ich psychika nie jest na to przygotowana.

Jeśli chodzi o uraz zerwania więzadła krzyżowo-przedniego wynika ono z ograniczonej ruchomości w obszarze bioder. Ruch rotacji, który miał miejsce podczas naszego ruchu, był zbyt mały a miednica była zbyt zabudowana i sztywna. Taki ruch, który jest regularnie powtarzany, a podczas treningów zdarza się to nieustannie, powoduje, że dochodzi do urazu.

Wiele urazów dochodzi na skutek nieracjonalnych treningów lub, co bardzo ważne, w konsekwencji stresu i zmęczenia. Wiele kobiet zaczyna uprawiać sport lub wraca do aktywności, np. po ciąży, nie konsultując się, ani z fizjoterapeutą, ani z trenerem personalnym. Rzucają się na głęboką wodę, a ich psychika nie jest na to przygotowana

W takim przypadku, leczenie wyłącznie kolana może być zbyt wąskim zakresem, ponieważ problem leży w miednicy. Należy wziąć w takim przypadku inne struktury ciała, które przyczyniły się do takiego urazu.

Czyli podczas leczenia urazu nie skupiamy się jedynie na leczeniu części urazowej?

Jeśli kontuzja jest efektem ubocznym innych problemów, co zdarza się zdecydowanie częściej, to niedopuszczalne jest skupienie się jedynie na obszarze kontuzjowanym, gdyż jest to po prostu leczenie objawowe.

zestresowana kobieta

Tendencją, którą można zaobserwować wśród pacjentów jest to, że często wspominają oni o zmęczeniu. Okazuje się, że aktywność była zbyt intensywna, mieli zbyt krótkie przerwy, tzw. „ostatnie powtórzenie”, był brak skupienia przez stres, towarzyszyły inne emocje w ciągu dnia. Te wszystkie czynniki spowodowały, że wszystkie procesy w organizmie nie funkcjonowały w sposób prawidłowy, a szczególnie ośrodkowy układ nerwowy i doszło do urazu.

Warto myśleć o złożoności układu nerwowego. Jeśli wykonujemy ciężkie treningi, a w głowie zmierzamy się z innymi problemami, powinniśmy się z nimi uporać wcześniej, aby podczas aktywności nie myśleć i nie skupiać na tym swojej uwagi.

Należy wziąć pod uwagę, czy kontuzja nie jest skutkiem innych przeciążeń, w tym psychicznych. Na organizm wówczas nie patrzymy jak na "niesprawne" kolano, a pytamy o dietę, tryb pracy i czy wszystko jest w porządku w życiu osobistym pacjenta

Czy stres wpływa na proces leczenia?

Cały proces leczenia kontuzji jest wolniejszy, jeśli jesteśmy zestresowani i przeciążeni psychicznie. Organizm wówczas nie ma czasu na regenerację, procesy gojenia się tkanek, poprawę ukrwienia w tym miejscu. Mózg takiej osoby wysyła nieustannie sygnały „walcz, uciekaj”, „walcz, uciekaj”. Należy wziąć pod uwagę, czy kontuzja nie jest skutkiem innych przeciążeń, w tym psychicznych. Na organizm wówczas nie patrzymy jak na „niesprawne” kolano, a pytamy o dietę, tryb pracy i czy wszystko jest w porządku w życiu osobistym pacjenta.

Fizjoterapeuta powinien zapytać, czy taki pacjent nie potrzebuje wsparcia dietetyka lub psychologa. Należy bardzo indywidualnie podejść do osoby i pod niego stworzyć odpowiedni plan leczenia.

Czy do kontuzji dochodzi najczęściej podczas treningu? 

Do kontuzji najczęściej dochodzi podczas regularnie powtarzanego ruchu poszczególnej części ciała w sposób nieprawidłowy. Może być to przysiad sięgając po torbę z zakupami. Może być to jazda na rowerze do sklepu. Może być to również podnoszenie dziecka. O tych czynnościach nie mówimy, że są treningiem, ale mogą powodować urazy.

Wiele kobiet dotyka również uraz w obrębie tylej części uda, który zostaje naderwany częściowo lub całościowo – najczęściej wtedy, gdy nie angażujemy do pracy mięśni pośladkowych a całe obciążenie idzie na uda. Osoby, które ćwiczą dobrze wiedzą, że nie jest prosto zaangażować mięśnie pośladkowe a ich wyhamowanie wynika z siedzącego trybu życia. To, że tył uda zostaje uszkodzony jest konsekwencją tego, że inny agonista, który powinien pracować, nie pracował tak, jak powinien.

Na co wpływa jeszcze siedzący tryb życia? 

Siedzący tryb życia powoduje szereg negatywnych konsekwencji, a jednym z nich jest ból odcinka lędźwiowego. Co ważne, pojawiają się one i nasilają w ciągu dnia. Dużo siedzimy, często przyjmujemy nieodpowiednią pozycję stania, a to są nawyki i przyzwyczajenia. Nieodpowiedni wzorzec postawy jest powielany każdego dnia, powodując ból i pewne nieprawidłowości w ciele.

 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?