Rzecznik ministerstwa zdrowia: ci, którzy zrezygnowali ze szczepienia preparatem AstraZeneki, chwilowo znajdują się obok systemu szczepień
Ostatnio część Polaków, którzy mieli przyjąć szczepionkę AstraZeneki, wycofało się z tego. Mogą za to zapłacić wysoką cenę. – Osoby, które zrezygnują ze szczepienia preparatem firmy AstraZeneka, znajdują się chwilowo obok systemu szczepień – stwierdził rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Po tym, jak kolejne kraje zaczęły wstrzymywać szczepienia preparatem koncernu AstraZeneki po doniesieniach o zakrzepach krwi u niektórych osób, które otrzymały szczepionkę, także część osób, które miały być zaszczepione nim w Polsce, zrezygnowała ze szczepionki. Zostało więc dużo niewykorzystanych dawek. Może to przestrzeń dla rozszerzenia grupy osób szczepionych preparatem koncernu AstraZeneca?
„Chwilowo obok systemu szczepień”
Decyzje o tym, jak poszerzyć tę grupę, mają zapaść do poniedziałku, 22 marca – stwierdził Wojciech Andrusiewicz.
– Trwają naprawdę usilne analizy, czy nie poszerzyć tego grona osób, dla których szczepionki firmy AstraZeneca zostaną udostępnione – podkreślił rzecznik MZ.
Jak tłumaczył rzecznik ministerstwa zdrowia na konferencji prasowej, osoby, które zrezygnują ze swojego szczepienia, tak naprawdę „znajdują się chwilowo obok systemu szczepień”.
– Po zakończeniu szczepienia pierwszej grupy będziemy decydować o tym, jak dalej będzie wyglądał ten proces szczepień, w tym w jakiej kolejności będą te osoby obsługiwane, które z tego procesu szczepień zrezygnowały – wyjaśnił.
„Zalety przeważają nad ryzykiem”
Eksperci Europejskiej Agencji Leków szczegółowo przeanalizowali dane dotyczące zakrzepów, które wystąpiły po przyjęciu preparatu i zostały zgłoszone przez mieszkańców państw członkowskich.
„Jest to bezpieczna i skuteczna szczepionka. Jej zalety związane z ochroną ludzi przed COVID-19 przeważają nad ryzykiem. Szczepionka nie jest związana ze zwiększeniem ogólnego ryzyka zakrzepów krwi u osób, które ją otrzymały – oświadczyła dyrektor Europejskiej Agencji Leków (EMA) Emer Cooke na konferencji prasowej.
EMA nie stwierdziła żadnych problemów z jakością szczepionki AstraZeneki lub nieprawidłowości w konkretnej serii produktu. Europejska Agencja Leków podała, że ogólna liczba zdarzeń zakrzepowo-zatorowych zgłoszonych po szczepieniu, zarówno w badaniach przed wydaniem pozwolenia na szczepionkę, jak i w raportach po rozpoczęciu kampanii szczepień (469 zgłoszeń, w tym 191 z EOG), była „niższa niż oczekiwana w populacji ogólnej”.
Polecamy
Zmutowany groźny wirus w warszawskich ściekach. GIS wydał pilny komunikat
WHO apeluje o zwiększenie szczepień w walce z antybiotykoopornością. „To kluczowe znaczenie dla ratowania życia”
Szczepionka na COVID-19 wróciła do Polski. Chętni jednak muszą za nią zapłacić. I to niemało
Wycofano szczepionkę po śmierci pacjenta. „Działanie prewencyjne” – tłumaczy GIF
się ten artykuł?