Przejdź do treści

Sarsa o komplikacjach po operacji słuchu. „Słyszałam, że synek płacze. Biegłam do niego do pokoju, on spał”

Sarsa cierpi na niedosłuch
Sarsa poddała się operacji wszczepienia implantu, który hamuje rozwój otosklerozy / Zdjęcie: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Sarsa od kilku lat zmaga się z obustronną otosklerozą. Z powodu postępującego niedosłuchu, który jest głównym objawem tej choroby, wokalistka była zmuszona do poddania się zabiegowi wszczepienia implantu. Interwencja chirurgiczna mimo oczekiwanych rezultatów wiązała się także z przykrymi powikłaniami. „Operowane ucho słyszy dziwnie. Są takie trzaski, jakby ktoś stroił radio. Myślałam, że zwariuję w pierwszym tygodniu” – przyznała artystka w nowym wywiadzie.

„Gdy zaszłam w ciążę, zaczęłam zauważać problem”

Muzyka to jej pasja. Śpiewa, pisze teksty piosenek i komponuje. Ma na swoim koncie kilka radiowych hitów tj. „Zakryj” czy „Naucz mnie”, jak również występów na największych festiwalach i imprezach muzycznych w Polsce. Na polską scenę muzyczną – mimo poważnych problemów zdrowotnych – wdarła się szturmem. Pokaźny dorobek artystyczny wypracowała, zmagając się jednocześnie z powolną utratą słuchu, która w jej przypadku była wynikiem obustronnej otosklerozy.

Diagnozę choroby, która atakuje tkankę kostną ucha środkowego, artystka usłyszała ok. 10 lat temu. Jednak po raz pierwszy publicznie na ten temat otworzyła się w grudniu 2023 r. W poruszającym poście na Instagramie przyznała, że doświadczenie walki z chorobą, która jest związana ze słuchem, jest dla niej bardzo trudne na wielu poziomach. Prywatnie, bo ubytek słuchu utrudniał codzienne funkcjonowanie i komunikację, a zawodowo, gdyż słuch to – jak wiadomo – narzędzie jej pracy.

W rozmowie z Bereniką Olesińską w cyklu „Diagnozy gwiazd” dla serwisu dziendobry.tvn.pl, Sarsa opowiedziała, jaki wpływ choroba wywarła na jej życie.

Gdy zaszłam w ciążę, zaczęłam zauważać problem, a po trzech latach od urodzenia syna dopiero poszłam na badania i to dlatego, że środowisko zewnętrzne, czyli moja rodzina, mój partner zaczęli mi zwracać uwagę, że nie uczestniczę w rozmowach” – zaznacza wokalistka. „Na co dzień nie słyszałam, o co pyta ktoś, kto stał plecami do mnie” – dodała.

Żartobliwie dodała, że utrata słuchu była w jej przypadku „receptą na udaną relację”.

Mniej się kłóciliśmy z partnerem. Nie słyszałam, co do mnie mówi, więc w związku super wszystko się układało i to była taka czerwona lampka” – wyjaśniła, dodając, że to właśnie partner jako pierwszy zauważył u niej pogorszenie słuchu.

Powolna utrata słuchu i naciski ze strony bliskich jej osób zmusiły Sarsę do skorzystania z pomocy medycznej. Jak przyznała w rozmowie z Bereniką Olesińską, diagnoza, którą usłyszała w gabinecie, była dla niej druzgocząca, a poczucie strachu spotęgowała lektura forów internetowych, na których poznała historie osób z niepowodzeniami na drodze leczenia.

„To mnie przygniotło trochę do gleby. Życie płata mi wielkiego figla. Ja całe swoje życie związałam z tworzeniem muzyki i wykonywaniem jej. I nagle słyszysz taką diagnozę, i nie wiesz, czy się śmiać, czy płakać” – przyznała, dodając, że w zmierzeniu z tym doświadczeniem pomogła jej wiara.

Sarsa- Hello Zdrowie

„Operowane ucho słyszy dziwnie. Są takie trzaski, jakby ktoś stroił radio”

Z powodu postępującej utraty słuchu pod koniec 2023 r. Sarsa przeszła operację wszczepienia implantu, który spowolnia postęp choroby. Niestety, po zabiegu wokalistka zmagała się z dokuczliwymi skutkami ubocznymi.

„Dużo słyszałam rzeczy, które nie istniały. Słyszałam, że ktoś mnie woła albo synek płacze i bardzo blisko to słyszałam. Biegłam do niego do pokoju, on spał. Druga rzecz, jak ktoś bardzo daleko, w drugim końcu domu coś mówił, to mi się wydawało, że jest obok mnie” – wyjaśniła.

Wkrótce potem Sarsa zachorowała na grypę, która również spowodowała komplikacje, a ich skutki odczuwa artystka do dziś.

„Na ten moment operowane ucho słyszy dziwnie, jakby ktoś stroił radio i są takie trzaski. Myślałam, że zwariuję w pierwszym tygodniu” – podkreśliła kompozytorka w rozmowie z Bereniką Olesińską.

Z kolei na swoim profilu na Instagramie Sarsa wyjaśniła, dlaczego odważyła się głośno mówić o swojej chorobie.

Moja historia o diagnozie choroby zabierającej słuch, to historia o NIEODPUSZCZANIU! Bo jeśli mam na coś wpływ, to właśnie na swoje życie i mam nadzieje, że obnażając się, będę mogła być Użyteczną dla innych ludzi, w tym dla podopiecznych @fundacjaslysze” – podkreśliła.

Artystka zwróciła się do swoich fanów z apelem o to, by dbali o sobie i regularnie wykonywali badanie słuchu.

„Pamiętajcie też, by kontrolować to również u dzieci – zwłaszcza po długich infekcjach” – dodała.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Źródło: dziendobry.tvn.pl

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.